Co nas czeka za miesiąc (9) - 29 lipca
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 29.06.2021, 10:23
Czwartek 29 lipca 2021 roku nie będzie raczej dniem, który zapisze się w historii polskiego sportu. Szans na medale i bardzo dobre występy w tym dniu nie ma za wiele, co nie oznacza, że kompletnie nie będzie się czym emocjonować. Wszyscy już jednak będą wypatrywać nadejścia... Królowej. Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka naszego cyklu.
Jak zwykle na początek nasze oczy zwrócą się na tor wioślarski, gdzie rozdane zostaną cztery komplety medali - w dwójkach bez sternika i dwójkach podwójnych wagi lekkiej kobiet i mężczyzn. W obu konkurencjach męskich będziemy mieli polskie osady na starcie i mamy nadzieję, że zobaczymy je w czwartkowych finałach. Nie będą one należały do ścisłego grona faworytów igrzysk, ale liczymy na dobre występy, czyli miejsca w czołowej ósemce - tak zwane "miejsca punktowane". A jeśli w reprezentacji wioślarskiej rozprzestrzeni się w poprzednich dniach "medalowy duch", to może poniesie on i te dwójki w kierunku podium. Początek regat na torze wioślarskim jak każdego innego dnia - o 1:30.
W fazę walki o medale wkroczy turniej badmintona. Niewiele w poprzednich odcinkach pisałem o tej dyscyplinie, bo w kontekście występu w niej Polaków niezbyt wiele można powiedzieć. Na dziś po prostu Polaków w Tokio nie będzie, mówi się, że szanse mają Michał Rogalski i Wiktoria Dąbczyńska, ale oparte są one o nadzieje na relokację niewykorzystanych miejsc startowych. Ostatecznie dowiemy się o tym w ciągu kilku najbliższych dni. Niemniej warto podkreślić, że sporo złego ostatnio podziało się w polskim badmintonie - odejście wielu czołowych zawodników, "zajeżdżanie" młodzieży przez pseudo-trenerów, dla których ważniejsze było udzielanie prywatnych lekcji badmintona niż prowadzenie treningów kadry, zawirowania finansowe, personalne i kadrowe w Polskim Związku Badmintona, wiele zmian w składach par (pewnie i słusznych zmian, ale w kontekście walki o olimpijskie przepustki bardzo późno przeprowadzonych). O medale będą grać przede wszystkim Japończycy, Chińczycy, Indonezyjczycy, może włączą się Duńczycy, Koreańczycy. Niemniej w chwilach wolnych od emocji warto przerzucić kanał na badminton. Na wysokim poziomie to fenomenalny sport, który jest w stanie porwać i rozgrzać do czerwoności każdego. Szczerze polecam. A więcej o samym turnieju badmintonowym w Tokio przeczytacie TUTAJ.
Na olimpijskiej pływalni na czwartek zaplanowano pięć finałów: 800 metrów dowolnym mężczyzn, 200 metrów klasycznym mężczyzn, 100 metrów dowolnym mężczyzn, 200 metrów dowolnym kobiet oraz sztafetę 4x200 dowolnym kobiet. Udział w finale Jakuba Kraski, Aleksandry Polańskiej lub naszej sztafety byłby bardzo miłą niespodzianką, włączenie się do walki o medale trudno sobie wyobrazić. W tej samej sesji półfinały 200 metrów popłyną grzbieciści, wśród nich miejmy nadzieję zobaczymy Radosława Kawęckeigo, skutecznie walczącego o czołową ósemkę, a potem może i o medal. Eliminacje kolejnych czterech konkurencji, w tym debiutującej na igrzyskach sztafety mieszanej, zobaczymy w sesji wieczornej. Poza sztafetą z Polaków w basenie zobaczymy w tej sesji Jakuba Majerskiego i Pawła Korzeniowskiego (100 metrów stylem motylkowym) i Laurę Bernat (200 metrów stylem grzbietowym).
Na strzelnicy zobaczymy dwie Polki. W pistolecie wystartuje zapewne Klaudia Breś, która ma w dorobku medal mistrzostw Europy w tej konkurencji z 2017 roku. Na początek odbędzie się próba precyzyjna - jej start zaplanowano na 2:00. Druga część eliminacji i finał odbędzie się 30 lipca, ale już po pierwszej części konkurencji będziemy wiele wiedzieli o dyspozycji Polki i jej szansach na występ w finale. Niemal równolegle eliminacje będą kończyły specjalistki od trapu. Tu zobaczymy Sandrę Bernal. I wiążemy z jej startem spore nadzieje. Wszak 22-latka potrafiła wygrać zawody Pucharu Świata w 2020 roku w Nikozji, czy zająć drugie miejsce w zawodach tej samej rangi w New Delhi w tym roku. Ma więc nasza młodziutka strzelczyni potencjał nawet na medal. Czy udźwignie ciężar odpowiedzialności i poradzi sobie z debiutancką tremą? Jeśli tak, to możemy zobaczyć ją w wielkim finale, który zaplanowano o 7:30. W tym tygodniu zobaczymy Bernal w Pucharze Świata, zobaczymy jak wygląda jej aktualna forma.
Grę kontynuować będą siatkarze i siatkarki plażowe. Faza grupowa będzie się zbliżać do końca, mamy nadzieję, że obie nasze pary będą bliskie awansu do fazy pucharowej, która wyłoni medalistów igrzysk. Losowanie turnieju dopiero 5 lipca, wtedy będziemy mogli więcej napisać o szansach i nadziejach.
Na tenisowych kortach odbędą się ćwierćfinały w mikście i singlu mężczyzn oraz półfinały w singlu pań i obu deblach. Nie można wykluczyć, że Iga Świątek, która planuje start w grze pojedynczej i mieszanej będzie miała bardzo intensywny czwartek. Jak doskonale wiemy jest to zawodniczka, którą stać na medale w obu konkurencjach. Liczymy zatem na ciekawy, bardzo ciekawy dzień w Ariake Tennis Park. Początek gier o 4:00
Raczej na pewno nie będzie Polek w decydujących o rozdziale medali meczach singlistek w tenisie stołowym. Tu podium zarezerwowane jest przede wszystkim dla Chinek. Półfinały zaplanowano na 4:00, a mecze medalowe 9 godzin później.
Kontynuowane będą regaty żeglarskie, w tym w najbardziej interesujących nas klasach RS:X oraz Laser i 470 kobiet. W konkurencjach deskowych poznamy już składy wyścigów medalowych. Mamy nadzieję, że zakwalifikują się do nich i Zofia Noceti-Klepacka i Piotr Myszka. Z konkurencji rozgrywanych na wodzie warto zwrócić uwagę na olimpijski debiut C1 kobiet w kajakarstwie górskim. Na 30 lipca w tej konkurencji zaplanowano półfinały i finały. Mamy nadzieję, że w walce o medale znajdzie się Aleksandra Stach, trzeba jednak podkreślić, że nie należy ona do kandydatek do medali. Miejsce w czołowej ósemce było całkiem zadawalające.
Na tatami w kategorii do 78 kilogramów pojawi się ostatnia z Polek, zakwalifikowanych na igrzyska w Tokio, Beata Pacut. To nasza niedawna mistrzyni Europy z Lizbony. Ten wynik Polki, a także 2. miejsce Grand Slamu w Antalyi w końcówce walki o olimpijskie paszporty pozwoliły jej na wyraźny awans - zmagania w ramach rankingu olimpijskiego Polka skończyła na 16. miejscu. Jej forma prezentowana w bieżącym sezonie upoważnia do wiary w dobry występ w Japonii. Co oznacza "dobry występ"? Miejsce w czołowej ósemce na pewno nas zadowoli, a gdyby "przypadkiem" wpadł do naszego polskiego medalowego woreczka kolejny krążek, bylibyśmy wniebowzięci.
No i pozostaje jeszcze tradycyjna odmiana koszykówki. Jeśli Polacy przejdą szczęśliwie rozpoczynający się turniej kwalifikacyjny w Kownie, to 29 lipca czeka ich mecz z gospodarzami igrzysk, Japończykami. Wydaje się, że zdobycie kwalifikacji będzie zdecydowanie trudniejsze, niż wygrana w ewentualnym meczu z Japonią, który rozpocznie się o 6:40.
Tak więc w czwartek czeka nas dzień, w którym medal polskich sportowców byłby spora i miłą niespodzianką. Niemniej portal poinformowani.pl przeprowadzi oczywiście całodobową relację tekstową, w której znajdziecie szczegółowe informacje o wszystkim, co dziać się będzie w Tokio, o wyniku każdego meczu w piłce wodnej, hokeju na trawie, rozstrzygnięciach dla nas egzotycznych dyscyplinach jak surfing czy baseball. Zapraszamy!
będziemy wniebowzięci: medale Bernal i Pacut, dobre występy na torze wioślarskim, kajakowym, awans do wyścigu medalowego żeglarzy w klasie RS:X
realnie: miejsca w ósemce Bernal, Pacut, dwóch osad wioślarskich, deskarze w wyścigach medalowych
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.