Konnichiwa Tokio (35) - Podnoszenie ciężarów
- Data publikacji: 15.07.2021, 10:03
Dyscyplina z długą tradycją, ale też sporymi dopingowymi problemami. Poznajcie podnoszenie ciężarów, czyli dyscyplinę, która od kilku cykli olimpijskich walczy z oszustami, aby pozostać w rodzinie sportów rozgrywanych na igrzyskach.
Garść historii
Historia podnoszenia ciężarów sięgać ma około 3000 tysięcy lat. W X w. p.n.e. Podczas panowania chińskiej dynastii Zhou, wojskowi rekruci mieli przechodzić testy siły, zanim przyjęci zostali w szeregi. Prymitywne hantle mają też greckie rzeźby pochodzące z okresu wielkości Hellady.
Podnoszenie ciężarów było obecne na pierwszych nowożytnych igrzyskach olimpijskich w 1896 roku. Formuła zawodów była zupełnie inna, zawodnicy startowali w zawodach w podnoszeniu jednorącz oraz oburącz. Pierwszymi mistrzami olimpijskimi byli Brytyjczyk Launceston Elliott oraz Duńczyk Viggo Jensen. Z czasem dyscyplina ewoluowała, początkowo pojawiły się: wyciskanie, rwanie i podrzut, później wyeliminowana została pierwsza ze specjalności. Zawody, które oglądamy w telewizji, nie zmieniły się znacząco od 1972 roku.
Początkowo, tak jak w innych sportach szansę na medale mieli jedynie panowie. Pierwszą kobietą trenującą podnoszenie ciężarów była Ivy Russell, która w najwyższej formie była w latach 30. minionego wieku. Prawo występu w igrzyskach płeć piękna otrzymała dopiero w Sydney w 2000 roku, a po historyczne, pierwsze złoto olimpijskie sięgnęła Amerykanka Tara Nott.
Zasady
Podnoszenie ciężarów składa się z dwóch bojów: rwania oraz podrzutu, w których zawodnik ma do dyspozycji trzy podejścia. Wszystkie podejścia oceniane są przez trzech sędziów. Jeśli nie będzie większości głosów sędziów, próbę uważa się za spaloną (w nomenklaturze podnoszenia ciężarów nazywa się tak próbę niezaliczoną). Po trzech spalonych próbach sztangista odpada z rywalizacji. Każdy startujący może w dowolnym momencie zmienić deklarowany ciężar, nawet w przypadku spalenia próby. W przypadku zmiany ciężaru po nieudanej próbie każdemu z zawodników przysługuje taka ilość podejść do nowego ciężaru, jaka pozostała na poprzedniej, niezaliczonej wartości. Zmiana deklarowanego ciężaru odbywa się wyłącznie „do góry”, nie ma możliwości zmniejszenia ciężaru na sztandze.
Rwanie zawsze rozgrywane jest jako pierwszy z bojów. Polega on na uniesieniu sztangi z obciążeniem powyżej głowy na wyprostowanych rękach, a następnie wstanie z głębokiego przysiadu, cały czas utrzymując sztangę nad głową nieruchomo przez trzy sekundy. Zakończenie wymaganego czasu utrzymania sztangi w górze najczęściej jest sygnalizowane sygnałem dźwiękowym. Bardzo ważna jest, aby łokcie cały czas były wyprostowane, gdyż każde najmniejsze jego wygięcie może spowodować, że próba nie zostanie zaliczona. Spalenie wszystkich trzech prób na pierwszym ciężarze automatycznie uniemożliwia zawodnikowi sklasyfikowanie w dwuboju.
Podrzut rozgrywany jest kilka minut po zakończeniu rywalizacji w rwaniu. Ten bój składa się z dwóch części. Pierwsza to poderwanie stojącej sztangi z podłoża, „zarzucenie” jej sobie na obojczyki, a następnie wstanie z głębokiego przysiadu. Następnym krokiem jest zrobienie wykroku, podczas którego należy podrzucić sztangę ponad głowę i utrzymać ją przez trzy sekundy na wyprostowanych rękach, szczególnie w stawie łokciowym. Podobnie jak w rwaniu, spalenie wszystkich trzech prób na pierwszym deklarowanym ciężarze, powoduje brak klasyfikowania w dwuboju.
Każdy z bojów jest nagradzany osobnymi medalami, jednak najcenniejszy jest ten zdobyty w dwuboju, (na igrzyskach jedynie w dwuboju). Wynikiem w dwuboju jest suma najlepszych osiągnięć w rwaniu oraz podrzucie. W przypadku osiągnięcia takiego samego wyniku przez dwóch lub więcej zawodników, ich klasyfikacji końcowej dokonuje się według liczby pozostawionych podejść po udanej próbie (im więcej, tym lepiej). W przypadku każdego z bojów klasyfikacji dokonuje się na podstawie kolejności zaliczenia udanego podejścia do największego zaliczonego ciężaru.
Faworyci
System kwalifikacji na igrzyska w podnoszeniu ciężarów był chyba najtrudniejszym spośród wszystkich dyscyplin. Liczył się nie tylko światowy ranking, ale też na przykład fakt czy kraj umieszczony jest na liście ukaranych za doping. Dzięki niej nie zobaczymy w Tokio Egipcjan, Malezyjczyków, Rumunów oraz Tajów, a znacznie uszczuplone zostaną między innymi reprezentacje Rosji, Białorusi czy Armenii.
Najbardziej skorzystać mogą na tym Chińczycy, który wystawią w japońskiej stolicy pełny, 8-osobowy skład. W każdej kategorii wyeliminowani zostali ich najpoważniejsi rywale, stąd całą reprezentację Państwa Środka należy uważać za kandydatów do złota. Hou Zhihui, Li Wenwen czy Li Fabin, to tylko niektóre nazwiska, które w Tokio powinny stanąć na najwyższym stopniu podium.
W kilku limitach wagowych najlepsi mogą być ciężarowcy z krajów hiszpańskojęzycznych. Mercedes Perez z Kolumbii i Neisi Dajomes z Ekwadoru są pewniakami do medalu. Do walki o medale może włączyć się też poważnie utytułowana Hiszpanka Lidia Valentin. W królewskich, najcięższych męskich kategoriach najlepsi będą zapewne przedstawicie z krajów dawnego Związku Radzieckiego. Białorusin Jewgenii Cichancow oraz Ormainin Simon Martirosyan to faworyci wygranej w limitach 96 i 109 kg. Wśród najcięższych bezapelacyjnie najlepsza powinna być gruzińska gwiazda światowych pomostów, Lasza Talachadze
Polacy
Na olimpijskim pomoście w Tokio zaprezentuje się troje reprezentantów Polski. Jedyną kwalifikację wśród pań wywalczyła startująca w kategorii do 55 kg Joanna Łochowska, dla której sam awans jest dużym sukcesem. W ostatnich latach dręczyły ją bowiem problemy zdrowotne, przez co nie udało jej się między innymi obronić tytułu mistrzyni Europy podczas tegorocznego czempionatu w Moskwie. Będzie to jej drugi występ na imprezie czterolecia. Wcześniej sztangistka startowała w Londynie, zajmując jeszcze w kategorii do 53 kg, 13. lokatę.
Ponownie na igrzyskach zaprezentuje się również Arkadiusz Michalski, który będzie bronił wywalczonego w Rio de Janeiro 7. miejsca. Ciężko przewidzieć, czy w kategorii do 109 kg uda mu się to osiągnąć, szczególnie po dopiero 5. pozycji wywalczonej podczas mistrzostw Europy. Pewnym jest, że tradycyjnie wszystko rozstrzygnie się w znacznie mocniejszym w jego wykonaniu podrzucie. Zawodnik Budowlanych Opole na pewno jest za to zawodnikiem, który w Tokio powinien zanotować najlepszy rezultat z polskich reprezentantów.
O jak najlepszy wynik postara się również debiutujący w olimpijskich zmaganiach Bartłomiej Adamus. Młody, bardzo dobrze zapowiadający się ciężarowiec, awans na olimpiadę wywalczył mimo wielu przeciwności. O potencjale sztangisty powinien świadczyć fakt, że na mistrzostwach w stolicy Rosji pobił on swój rekord życiowy w dwuboju aż o 11 kg, zdobywając też mały brąz w podrzucie. Jego głównym celem na Tokio jest jednak zbieranie cennych doświadczeń, które powinny zaowocować w dalszej karierze.
Typy Poinformowani.pl
Kobiety:
kat do 49kg - Hou Zhihui (Chiny)
kat do 55kg - Liao Qiuyun (Chiny)
kat do 59kg - Kuo Hsing-chun (Chińskie Tajpej)
kat do 64kg - Mercedes Perez (Kolumbia)
kat do 76kg - Neisi Dajomes (Ekwador)
kat do 87kg - Wang Zhouyu (Chiny)
kat powyżej 87kg - Li Wenwen (Chiny)
Mężczyźni:
kat do 61kg - Li Fabin (Chiny)
kat do 67kg - Chen Lijun (Chiny)
kat do 73kg - Shi Zhiyong (Chiny)
kat do 81kg - Lu Xiaojun (Chiny)
kat do 96kg - Jewgenii Cichancow (Białoruś)
kat do 109kg - Simon Martirosyan (Armenia)
kat powyżej 109kg - Lasza Talachadze (Gruzja)