
Zakonserwowany w wosku odcisk kciuka Michała Anioła
- Dodał: Marta Wolf
- Data publikacji: 14.07.2021, 18:13
Kuratorzy londyńskiego Muzeum Wiktorii i Alberta uważają, że odkryli odcisk kciuka Michała Anioła na małej woskowej rzeźbie, która znajduję się w kolekcji instytucji. Długo ukryty ślad prawdopodobnie pojawił się z powodu zmian temperatury lub wilgotności.
Zeszłej wiosny, kiedy muzeum było zamknięte z powodu blokady, konserwatorzy przenieśli delikatne prace z górnej kondygnacji galerii do chłodniejszego magazynu w piwnicy, aby chronić je przed rosnącymi stopniami Celsjusza. Pięć miesięcy później rzeźba wróciła na swoje miejsce, a kuratorzy zauważyli odcisk palca na pośladkach figury, który prawdopodobnie stał się widoczny dzięki zmianom w składzie chemicznym wosku spowodowanym wahaniami temperatury lub wilgotności. Jak powiedział starszy kustosz muzeum Peta Motture:
- To ekscytująca perspektywa, że odcisk Michała Anioła mógł przetrwać w wosku. Takie znaki sugerowałyby fizyczną obecność procesu twórczego artysty. To tutaj umysł i ręka w jakiś sposób łączą się ze sobą. Odcisk palca byłby bezpośrednim połączeniem z artystą.
Posąg był modelem przygotowawczym dla znacznie większej marmurowej rzeźby przy niedokończonym grobie papieża Juliusza II w Bazylice św. Piotra w Watykanie. Artysta planował wolnostojącą konstrukcję z ponad 40 posągami. Znacznie zredukowane dzieło zostało ostatecznie wzniesione w San Pietro in Vincoli w Rzymie w 1545 roku. Model różni się kilkoma szczegółami, co sugeruje, że mistrz dopracował projekt na późniejszym etapie. W większości przypadków Michał Anioł niszczył takie obiekty. W tym wypadku postanowił jednak zrobić wyjątek.
Kuratorzy zamierzają wykorzystać metody kryminalistyczne do wskazania autora rzeźby wykonanej przed około 500 laty. Odcisk pozwoli ustalić, czy faktycznie stworzył ją Michał Anioł.
The wax model, A Slave, created by the Renaissance artist and held by the Victoria & Albert Museum has revealed a thumb or fingerprint that curators believe could belong to its creator https://t.co/2nnBQ5FxIT
— The Times (@thetimes) July 13, 2021