Polki nadal liderkami!
- Dodał: Enwer Półtorzycki
- Data publikacji: 22.08.2021, 23:53
Podczas, gdy podopieczne trenera Jacka Nawrockiego pauzowały, inne drużyny dogrywały drugą i trzecią kolejkę fazy grupowej Mistrzostw Europy. Mistrzostw, które jak do tej pory przebiegały bez większych niespodzianek. Podobnie było w niedziele, gdzie na osiem spotkań, pięć zakończyło się wynikiem 3:0.
Grupa A
Drugie spotkanie w turnieju rozegrały Rosjanki, które zmierzyły się z drużyną Azerbejdżanu. Drużyną, która chciała odwrócić negatywną tendencję, by zacząć regularnie punktować. Całe spotkanie zdominowały jednak siatkarki Zbornej, które dzięki trudnej zagrywce potrafiły zbudować i utrzymywać bezpieczny dystans punktowy. Nie pozwoliły rywalkom w żadnym secie przekroczyć bariery dwudziestu „oczek”. Z podobnym nastawieniem do meczu z Belgijkami podeszły Serbki. Siatkarki z Bałkanów uzyskały przewagę na siatce, częściej wykorzystywały grę pierwszym tempem, a ich środkowe lepiej czytały taktykę rywalek. Bez trudu zainkasowały trzy punkty, które pozwoliły im umocnić się na pozycji lidera grupy.
Rosja – Azerbejdżan 3:0 (25:16, 25:17, 25:13)
Serbia – Belgia 3:0 (25:21, 25:21, 25:21)
Grupa B
Niedzielne spotkania w polskiej grupie przyniosły wiele emocji, zwrotów akcji i podziału punktów. Taki stan rzeczy pozwolił Biało-Czerwonym utrzymać najwyższe miejsce z dwoma „oczkami” przewagi. Jako pierwsze na parkiet wybiegły zespoły Grecji i Hiszpanii. Był to pojedynek drużyn o podobny charakterze, potencjale i turniejowym celu. O wyniku rywalizacji zadecydował tie-break, w którym kilka piłek więcej w obronie podbiły Hiszpanki i to one cieszyły się z pierwszej wygranej. Analogiczny scenariusz miało spotkanie Niemek z Bułgarkami. Tu również drużyny nie potrafiły znaleźć powtarzalności na dystansie całego meczu. Każdy set pokazywał przewagę jednej ze stron w obszarach, jakie wcześniej nie odgrywały kluczowej roli. Zwycięzcę wyłonił piąty set, a w nim efektywność lewego skrzydła naszych zachodnich sąsiadów. W ogólnych statystykach obie drużyny różni jedynie bilans wygranych i przegranych setów, a ten jest na korzyść Bułgarek.
Grecja – Hiszpania 2:3 (22:25, 26:24, 16:25, 25:22, 13:15)
Niemcy – Bułgaria 3:2 (25:23, 16:25, 25:21, 18:25, 15:10)
Grupa C
Wynik tej grupy były całkowitym przeciwieństwem rezultatów, jakie kibice mogli zobaczyć w wykonaniu poprzednich par. Zaznaczyć należy, iż niedzielne pary nie były równorzędne, a posiadły wyraźnego faworyta, który nie zawiódł. Chorwatki nie dały szans Słowaczkom, a Włoszki zdominowały Węgierki. Oba wygrane zespoły ani na chwilę nie straciły koncentracji, były konsekwentne, spokoje, a regularnie powiększana przewaga pozwalała testować w warunkach meczowych nowe rozwiązania. Do ich bezpośredniego starcia dojdzie w najbliższą środę.
Chorwacja – Słowacja 3:0 (25:21, 25:14, 25:13)
Włochy – Węgry 3:0 (25:16, 25:15, 25:19)
Grupa D
Rywalizacja niepokonanych jak do tej pory reprezentacji Turcji i Szwecji dawała nadzieję, że spotkanie nie skończy się w trzech setach. Już pierwszy pokazał, jak wyrównane może być to starcie. Po długiej grze na przewagi górą 31:29, były Turczynki i to one uzyskały przewagę psychologiczną. Widać ją było w kolejnych setach. Siatkarki ze Skandynawii nie potrafiły zapomnieć o wydarzeniach z pierwszej odsłony. Gasły z każdą piłką, co pokazała czternastopunktowa różnica na koniec trzeciego seta. Holenderki również wygrały za trzy punkty, lecz potrzebowały do tego czterech setów. Po pewnie wygranej pierwszej odsłonie w drugiej straciły koncentrację, zbagatelizowały grę punkt za punkt, co momentalnie wykorzystały rywalki, doprowadzając do remisu. W kolejnych dwóch partiach Pomarańczowe wróciły do swojej siatkówki, pełnej automatyzmów i proporcjonalnego rozkładania ofensywy na wszystkie strefy ataku.
Turcja – Szwecja 3:0 (31:29, 25: 21, 25:11)
Holandia – Rumunia 3:1 (2512, 25:27, 25:17, 25:14)