Konsekwencje sankcji nakładanych na Rosję zdaniem finansistów: spadek PKB o 15-20%
Gam-Ol/pixabay.com

Konsekwencje sankcji nakładanych na Rosję zdaniem finansistów: spadek PKB o 15-20%

  • Data publikacji: 04.03.2022, 15:19

Zdaniem ekonomistów z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) dotychczasowe sankcje wywołają poważne konsekwencje dla rosyjskiej gospodarki. Według publikacji instytutu rosyjski PKB w 2022 roku może spaść o około 15-20%.

 

Jak prognozują ekonomiści PIE, Rosja może tym samym stać się biedniejsza nie tylko od wszystkich państw UE, ale także niektórych państw Ameryki Południowej, np. Urugwaju. Co warto podkreślić, już wcześniej Rosja plasowała się dość nisko w ocenie zamożności kraju, tj. jej PKB per capita odpowiadał zaledwie około 51% wartości przypadającej na mieszkańca Niemiec. Wyróżniającym się regionem kraju była natomiast stolica w Moskwie.

 

 

- Dotychczasowe sankcje nałożone przez Zachód wywołają w rosyjskiej gospodarce efekt kuli śnieżnej. Totalne załamanie kursu rubla ogranicza prowadzenie opłacalnego importu, brak produktów zahamuje produkcję, inflacja będzie galopować, a Rosja będzie mogła się bronić tylko za pomocą krajowych narzędzi polityki gospodarczej np. dodruku rubla. Paniczne wypłacanie gotówki już teraz doprowadziło do załamania płynności sektora bankowego. Hiperinflacja nakręci tę spiralę od nowa, rubel będzie się dalej osłabiał, a gospodarka znajdzie się w wieloletniej zapaści - ocenił Piotr Arak, dyrektor PIE.

 

Na sankcjach mają najbardziej stracić główne aglomeracje Rosji, ponieważ odpowiadają za największy odsetek eksportu krajowego.

 

- Wraz z uderzeniem w główne aglomeracje, załamią się najważniejsze sektory rosyjskiej gospodarki - przemysł, handel i rynek nieruchomości. Zakaz transportu nowoczesnych technologii oraz wstrzymanie importu rosyjskich produktów bezpośrednio uderzy w branże tworzące największą część PKB: przetwórstwo przemysłowe (odpowiadające za 14,8% PKB) oraz górnictwo (9,8%). Kryzys finansowy i załamanie koniunktury oznaczają z kolei recesję w handlu (13,1%) oraz na rynku nieruchomości (10,5%). Będzie to także efekt wycofywania się zagranicznych firm z Rosji - prognozuje Jakub Rybacki, zastępca kierownika zespołu makroekonomii w PIE.

 

Zdaniem prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju, Pawła Borysa, Rosja jest skazana na upadek gospodarczy. Jak podkreśla, kolejnym krokiem we wprowadzanych działaniach sankcyjnych powinno być zwiększenie podaży ropy naftowej.

 

- Nie widzę scenariusza, żeby Putin wygrał tę wojnę, dzisiaj przez te sankcje Rosja jest skazana na upadek gospodarczy. Najskuteczniejszą sankcją byłoby zwiększenie podaży ropy naftowej, bo to doprowadziłoby do spadku cen. Europa miałaby niższą inflację, a jednocześnie wpływy Rosji ze sprzedaży ropy spadłyby dramatycznie, bo rosyjska ropa jest dość droga w produkcji - ocenił Paweł Borys.

 

Warto spojrzeć również na sytuację na rosyjskiej giełdzie, która nie została otwarta w tym tygodniu, w związku ze zwiększonymi obawami krachu spowodowanego wyprzedażą aktywów. Jest to bezprecedensowa sytuacja. Co więcej, zapowiedziano usunięcie rosyjskich spółek z indeksów przez MSCI i FTSE Russell.

 

- Nie możemy sprzedać naszych akcji. Już w ubiegłym tygodniu nasi brokerzy nie mogli sprzedać ich kiedy rynki były otwarte, a potem sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła dla inwestorów - poinformował Russel Chesler, szef inwestycji i rynków kapitałowych w VanEck Associates z Sydney.

 

Zdaniem Marka Drimala z Societe Generale rosyjskie aktywa stały się toksyczne. Podobne spojrzenie na obecną sytuację ma rosyjski finansista Aleks Butmanow, założyciel i szef DTI Algorithmic, spółki handlującej akcjami w Rosji, USA, Europie i Azji. W swojej wypowiedzi dla rosyjskiej telewizji biznesowej RBC przedstawił bardzo pesymistyczny scenariusz dla przyszłości rosyjskiego rynku i oświadczył, że będzie musiał zmienić zawód.

 

- Ostatecznie mogę pracować jako Dziadek Mróz, tak jak 25 lat temu. Drogi rynku akcji. Byłeś nam bliski. Byłeś interesujący. Spoczywaj w pokoju drogi przyjacielu - wygłosił Butmanow.

 

Zapraszamy do śledzenia naszej relacji na żywo z przebiegu inwazji na Ukrainę.

 

 

Źródło: PIE, Puls Biznesu