
Kuracja oksytocyną wpływa na łagodność lwów
- Dodał: Barbara Suchodolska
- Data publikacji: 31.03.2022, 17:54
Agresja może być pozytywną cechą dla przebywających na wolności drapieżników alfa, lecz dla zamieszkujących rezerwaty lwów stanowi wielką przeszkodę w nawiązywaniu kontaktu ze stadem. Z powodu utraty siedlisk liczba takich ośrodków ochronnych bezustannie wzrasta. Naukowcy z rezerwatu dzikich zwierząt Dinokeng w RPA odkryli, że donosowe podanie oksytocyny może sprawić, że lwy będą mniej skłonne do ataku podczas ich pierwszego spotkania. Praca została opublikowana 30 marca w czasopiśmie iScience.
Oksytocyna nazywana jest hormonem miłości, aktywującym uczucie zaufania i przywiązania. Pracujący nad eksperymentem biolodzy przechowywali ją w narzędziu przypominającym antyczną butelkę perfum, a następnie rozpylali do nosów wielkich kotów, po uprzednim zwabieniu ich pod płot kawałkami surowego mięsa. Taka metoda przynosi lepsze efekty niż dożylne podanie hormonu, ponieważ tak może się on przemieścić w górę nerwu trójdzielnego i nerwu węchowego, prosto do mózgu.
U 23 lwów, którym podano oksytocynę, badacze zaobserwowali zwiększoną tolerancję w stosunku do innych. Wielkie koty wykazywały również mniejszą czujność wobec intruzów, ignorując ryki nieznanych im drapieżników, a ich rysy wyraźnie łagodniały, przechodząc w całkowite odprężenie.
Tolerancję społeczną lwów mierzono również po podarowaniu im zabawki, chcąc zaobserwować, jak blisko pozwolą się zbliżyć innym zwierzętom. Dzięki aplikacji oksytocyny średnia odległość między nimi zmniejszyła się z 7 do 3,5 metra. Hormon jednak nie sprawdził się gdy na talerzu pojawiło się jedzenie.
Ze względu na rosnącą urbanizację w Afryce, terytoria lwów są naruszane i aby zapewnić im bezpieczeństwo, wiele ze zwierząt zostało przetransportowanych do prywatnych ogrodzonych rezerwatów. Leczenie oksytocyną może okazać się w tym procesie szczególnie pomocne.
- Obecnie pracujemy nad zapoznawaniem zwierząt uratowanych z cyrków, z zamorskich terytoriów oraz stref wojennych - powiedziała pierwsza autorka pracy, Jessica Burkhart.
Naukowcy mają nadzieję, że po przeniesieniu zwierząt na wolność będą one w stanie szybciej zaadaptować się do nowego środowiska, kierując się przede wszystkim ciekawością, a nie lękiem.