Służby reagują na oskarżenia Ławrowa pod adresem Polski

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zabrał głos w sprawie ostatnich wypowiedzi szefa rosyjskiego resortu dyplomacji. Siergiej Ławrow, bo o nim mowa, zarzuca polskim rządzącym między innymi zamiar aneksji zachodniej części Ukrainy czy podżeganie do wojny między państwami członkowskimi Sojuszu Północnoatlantyckiego a Federacją Rosyjską.

Kontrowersyjne wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Rosji, w których w sposób kontrowersyjny ocenia on postawę polskich władz wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę, spotkały się analizą ze strony funkcjonariuszy polskich służb specjalnych. Za sprawą wtorkowej (26.04) serii wpisów opublikowanych w serwisie Twitter, do publicznej wiadomości podał ją Stanisław Żaryn. Siergiej Ławrow kontynuuje szerzenie kłamstw przeciwko Polsce - w ten sposób określił on narrację obraną wobec Polaków przez rosyjskiego dyplomatę. Rzecznik wyjaśnił, że chodzi o między innymi o słowa, w których Ławrow sugeruje kłamliwie, że Polska próbuje wciągnąć NATO w wojnę, będąc jedynym krajem, który - wbrew sojusznikom - chce wysłać wojska na Ukrainę.

Jak przekonuje, jego twierdzenie wpisuje się w przekaz rosyjskich elit, które od wielu lat prezentują Polskę jako kraj nieracjonalny, stanowiący zagrożenie dla pozostałych państw sprzymierzonych w Sojuszu Północnoatlantyckim. Żaryn dodał, że potwierdza to również fakt, iż w tamtejszych mediach strona polska przedstawiana jest jako ta, podżegająca do wojny między państwami Sojuszu a Rosją. Szef MSZ Rosji sugeruje też kłamliwie, że Polska jest zainteresowana wysłaniem wojsk na Ukrainę, bo chce doprowadzić do „aneksji zachodniej Ukrainy”, co Ławrow przedstawia jako przywiązanie Rządu RP do historycznych regionów należących w przeszłości do Polski - kontynuował swój komunikat Żaryn, nawiązując do absurdalnej wypowiedzi Rosjanina z marca bieżącego roku.

Co niemniej istotne, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych odniósł się także do niedawnej wypowiedzi szefa resortu dyplomacji Rosji, w której ostrzegł on zachodnich liderów przed lekceważeniem podwyższonego ryzyka konfliktu nuklearnego o Ukrainę, dodając przy tym, że Rosja robi wszystko, by do tego nie doszło. Szerzenie strachu dot. wojny atomowej to również próba zastraszania społeczeństw Zachodu i pretekst dla prorosyjskich środowisk, by naciskać na łagodzenie reakcji państw NATO na agresję Rosji - uspokoił Żaryn. Nadmienił też, że wątek ten jest wykorzystywany do zastraszania Ukrainy, by zaniechała walki, i Zachodu, by przestał wspierać Ukrainę.

Źródło: Twitter/StZaryn, PAP