Francja: koalicja E. Macrona straci większość w parlamencie
Funky Tee/Wikimedia Commons

Francja: koalicja E. Macrona straci większość w parlamencie

  • Dodał: Ignacy Walus
  • Data publikacji: 20.06.2022, 11:30

Niespełna dwa miesiące po wygranych wyborach prezydenckich Emmanuel Macron stracił większość we francuskim parlamencie. Wspierająca go centrowa koalicja Razem, pomimo zdobycia największej liczby mandatów, nie będzie już miała większości parlamentarnej.

 

Taki wynik wyborów grozi paraliżem legislatywy w najbliższych latach, jeśli prezydent nie będzie w stanie wynegocjować sojuszów z innymi partiami.

 

Razem zdobyła 245 z 577 miejsc w Zgromadzeniu Narodowym - do większości potrzeba 289. Z ramienia koalicji lewicowej NUPES pod przewodnictwem Jeana-Luca Melenchona, która będzie główną siłą opozycyjną, w Zgromadzeniu zasiądzie 131 deputowanych, co jest znaczącą poprawą w stosunku do poprzedniej kadencji. Rekordowy wynik uzyskała również partia założona przez Marine Le Pen, Zjednoczenie Narodowe, którą będzie reprezentowało 89 parlamentarzystów.

 

Ta sytuacja stanowi ryzyko dla naszego kraju, biorąc pod uwagę wyzwania, z którymi musimy się mierzyć - stwierdziła premier Francji Elisabeth Borne. Minister finansów Bruno Le Maire nazwał wynik wyborów demokratycznym szokiem i obiecał zwrócić się do wszystkich proeruropejskich partii o pomoc w rządzeniu państwem.

 

W związku z utratą większości, prezydentowi może być trudniej zrealizować jego program, który zakładał m.in. obniżki podatków, reformę opieki społecznej oraz podwyższenie wieku emerytalnego.

 

To pierwszy raz od 1988 roku, gdy prezydentowi nie udało się uzyskać zdecydowanej większości w parlamencie. Jeśli będzie to prowadzić do politycznego impasu, Macron może zarządzić przedterminowe wybory.

 

Jean-Luc Melenchon nazwał wynik kompletnie niespodziewanym: - Pogrom partii prezydenckiej jest kompletny, a zdecydowanej większości nie ma w polu widzenia.

 

Le Pen poinformowała, że będzie dążyła do zjednoczenia wszystkich patriotów zarówno po prawej jak i lewej stronie. Jordan Bardella, tymczasowy przewodniczący Zjednoczenia Narodowego, stwierdził, że to arogancja samego Emmanuela Macrona, jego pogarda dla Francuzów i bezsilność w zakresie bezpieczeństwa i siły nabywczej uczyniły go prezydentem mniejszości.

 

Liderzy Razem muszą zdecydować czy zamierzają dążyć do utworzenia koalicji z konserwatywnymi Republikanami, którzy zdobyli 61 miejsc w Zgromadzeniu, czy stworzą rząd mniejszościowy. Przewodniczący czwartej siły w parlamencie stwierdził jednak, że jego partia zamierza pozostać w opozycji.

 

Frekwencja w drugiej rundzie wyborów parlamentarnych była niska i wyniosła 53.77 procent, nie pobito jednak najgorszego dotychczas wyniku z 2017 roku.

 

 

 

Źródło: AlJazeera