Bauhaus-Ligan: Lejonen i Eskilstuna z zaliczkami po pierwszych meczach
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 19.09.2022, 20:56
Lejonen Gislaved oraz Eskilstuna Smederna wygrały pierwsze spotkania półfinałowe Bauhaus-Ligan i przybliżyły się do awansu. Drużyna Zmarzlika, Kubery oraz Hampela pokonała Dackarnę Malilla 49:41, a zwycięzcy sezonu zasadniczego pokonali Rospiggarnę Hallstavik 55:35.
Lejonen Gislaved — Dackarna Malilla
Pierwszy mecz półfinału szwedzkiej Bauhaus-Ligan odbył się już w poprzednim tygodniu w Gislaved. Zdecydowanym faworytem tej pary była miejscowa drużyna Lejonen, który w sezonie zasadniczym zajęła drugie miejsce, w przeciwieństwie do rywali, którzy do play-offów dostali się z szóstej pozycji. Gospodarze byli jednak osłabieni brakiem kontuzjowanego Jakuba Miśkowiaka, w którego miejsce wszedł Benjamin Basso.
Początek spotkania był bardzo zaskakujący, ponieważ po pierwszej serii startów przyjezdni niespodziewanie prowadzili i to aż 15:9. Doskonały początek półfinału zaliczył Nicolai Klindt, a solidne punkty przywozili również Maciej Janowski oraz Brady Kurtz.
Od szóstej gonitwy wieczór należał jednak do gospodarzy, którzy zaliczyli trzy podwójne zwycięstwa z rzędu, a sygnał do ataku dwiema kolejnymi trójkami wysłał Dominik Kubera. Niedługo później do żużlowca Motoru Lublin dołączył jego klubowy kolega również z polskich torów, Jarosław Hampel, a także trzykrotny indywidualny mistrz świata, Bartosz Zmarzlik.
W dalszej fazie rywalizacja nieco się wyrównała, a w barwach Dackarny rolę jadącego coraz słabiej Klindta przejął Rasmus Jensen, pozwalając utrzymać bezpieczny dystans do przeciwników. Ostatecznie Lejonen Gislaved wygrał 49:41, ale na pewno nie jest to różnica, która rozwiązuje nam kwestię zwycięzcy tego dwumeczu. Rewanż w Malilli i walka o finał zapowiada się więc niezwykle ciekawie.
Lejonen Gislaved: 49 pkt 9. Dominik Kubera — 14 (2,3,3,2,1,3) 10. Jarosław Hampel — 9+4 (1*,2,2*,2*,2*) 11. Bartosz Zmarzlik — 13+1 (2,2*,3,3,3) 12. Mathias Thoernblom — 4+1 (0,-,2*,2,0) 13. Oliver Berntzon — 5 (2,3,0,0) 14. Benjamin Basso — 3 (2,0,1) 15. Casper Henriksson — 1+1 (w,1*,0)
Dackarna Malilla: 41 pkt 1. Maciej Janowski — 8 (3,1,2,0,2) 2. Frederik Jakobsen — 0 (0,0,0,-) 3. Rasmus Jensen — 7+1 (1,1,3,2*,0) 4. Nicolai Klindt — 8+1 (3,3,0,1,1*) 5. Brady Kurtz — 12 (3,1,3,1,3,1) 6. Ludvig Lindgren — 2 (1,0,1) 7. Jacob Thorssell — 4 (3,1,0)
Bieg po biegu: 1. Janowski, Kubera, Hampel, Jakobsen — 3:3 2. Thorssell, Basso, Lindgren, Henriksson (w) — 2:4 (5:7) 3. Klindt, Zmarzlik, Jensen, Thoernblom — 2:4 (7:11) 4. Kurtz, Berntzon, Thorssell, Basso — 2:4 (9:15) 5. Klindt, Hampel, Henriksson, Lindgren — 3:3 (12:18) 6. Kubera, Zmarzlik, Janowski, Jakobsen — 5:1 (17:19) 7. Kubera, Hampel, Jensen, Klindt — 5:1 (22:20) 8. Zmarzlik, Thoernblom, Kurtz, Thorssell — 5:1 (27:21) 9. Berntzon, Janowski, Basso, Jakobsen — 4:2 (31:23) 10. Kurtz, Kubera, Lindgren, Henriksson — 2:4 (33:27) 11. Jensen, Thoernblom, Kurtz, Berntzon — 2:4 (35:31) 12. Zmarzlik, Hampel, Klindt, Janowski — 5:1 (40:32) 13. Kurtz, Jensen, Kubera, Berntzon — 1:5 (41:37) 14. Zmarzlik, Janowski, Klindt, Thoernblom — 3:3 (44:40) 15. Kubera, Hampel, Kurtz, Jensen — 5:1 (49:41) |
Eskulstuna Smederna — Rospiggarna Hallstavik
W drugiej półfinałowej parze zdecydowanym faworytem była Eskulstuna Smederna, która pewnie wygrała rundę zasadniczą. Drużyna przeciwna sprawiła jednak wielką sensacją w ćwierćfinale play-offów, wygrywając starcie przeciwko faworyzowanemu Vastervik Speedway. Dodatkowo przed półfinałami+ skład zespołu wzmocnił Matej Zagar, który powrócił na szwedzkie tory po trzyletniej przerwie. Słoweniec miał wejść w miejsce kontuzjowanego Kaia Huckenbecka.
Początek spotkania to bardzo wyrównana rywalizacja, a po pierwszej serii startów niespodziewanie na minimalnym prowadzeniu 13:11 znajdowali się goście. Kapitalnie zawody rozpoczął Zagar, który w dwóch pierwszych startach przywoził trójki, będąc liderem swojej drużyny.
Gospodarze zdołali jednak szybko odpowiedź i po siedmiu biegach to oni prowadzili 23:19. Doskonałą formę z wczorajszych indywidualnych mistrzostw Wielkiej Brytanii potwierdzał Daniel Bewley, a poza nim wysokie punkty zdobywali również Grzegorz Zengota oraz Michael Jepsen Jensen.
W ósmym wyścigu przyjezdni wygrali podwójnie po raz kolejny dzięki parze Zagar - Lahti. Dla miejscowych poważnym problemem była kiepska jazda Roberta Lamberta, który poza trójką miał tylko jeden punkt w trzech pozostałych startach. Pozytywnym akcentem była natomiast lepsza forma Kacpra Woryny, który w dziewiątej gonitwie wygrał po raz drugi, a zaraz później jego koledzy zwyciężyli 5:1, zapewniając Eskilstunie prowadzenie 32:28.
Czwartą serię od wjechania w taśmę rozpoczął Woryna, ale w jego miejsce wszedł Jepsen Jensen i wspólnie z Zengotą dowiózł drugie podwójne zwycięstwo gospodarzy z rzędu. Ten bieg miał kluczowe znaczenie, ponieważ po raz pierwszy bez punktu do mety dojechał Zagar. Chwilę później Brytyjska para Bewley - Lambert przedłużyła serię Eskilstuny, która trzeci raz z rzędu wygrała 5:1 i prowadziła już dwunastoma punktami.
W pierwszym biegu nominowanym problemy z motorem miał Kim Nilsson, który w tej sytuacji zdecydował się wjechać w taśmę. W jego miejsce nie wszedł jednak żaden z kolegów, a miejscowi ponownie zwyciężyli podwójnie. Z kolei w ostatniej gonitwie wieczoru nie było nawet Mateja Zagara, który był jak dotąd zdecydowanie najlepszym zawodnikiem gości. Ten wyścig również skończył się wynikiem 5:1 dla Eskulstuny, dzięki czemu ekipa wygrała aż 55:35. W ostatnich sześciu biegach wieczoru gospodarze wygrali 28:8.
Eskilstuna Smederna: 55 pkt 9. Pontus Aspgren — NS 10. Daniel Bewley — 12+1 (3,3,1,3,2*) 11. Robert Lambert — 9+1 (0,3,0,1,2*,3) 12. Grzegorz Zengota — 12+3 (2*,3,0,2*,2*,3) 13. Kacper Woryna — 12+1 (1,3,3,t,3,2*) 14. Joel Andersson — 0 (0,0,0) 15. Michael Jepsen Jensen — 10+1 (2,2*,3,3,0,)
Rospiggarna Hallstavik: 35 pkt 1. Szymon Woźniak — 7 (2,2,2,0,t,1) 2. Andrzej Lebiediew — 6+3 (1*,1,1*,1*,1,1,0) 3. Victor Palovaara — NS 4. Kim Nilsson — 1 (0,1,0,-,-) 5. Timo Lahti — 7+2 (2*,3,0,1*,1) 6. Tomasz Gapiński — (1,0,1,-) 7. Matej Zagar — 12+1 (3,3,2,2*,0,2,)
Bieg po biegu: 1. Bewley, Woźniak, Lebiediew, Lambert — 3:3 2. Zagar, Jepsen Jensen, Gapiński, Andersson — 2:4 (5:7) 3. Lambert, Zengota, Lebiediew, Nilsson — 5:1 (10:8) 4. Zagar, Lahti, Woryna, Andersson — 1:5 (11:13) 5. Bewley, Jepsen Jensen, Nilsson, Gapiński — 5:1 (16:14) 6. Zengota, Woźniak, Lebiediew, Lambert — 3:3 (19:17) 7. Woryna, Zagar, Bewley, Nilsson — 4:2 (23:19) 8. Lahti, Zagar, Lambert, Zengota — 1:5 (24:24) 9. Woryna, Woźniak, Lebiediew, Andersson — 3:3 (27:27) 10. Jepsen Jensen, Zengota, Gapiński, Lahti — 5:1 (32:28) 11. Jepsen Jensen (Woryna t), Zengota, Lebiediew, Zagar (Nilsson r/z) — 5:1 (37:29) 12. Bewley, Lambert, Lebiediew (Nilsson r/t), Woźniak — 5:1 (42:30) 13. Woryna, Zagar (Gapiński r/z), Lahti, Jepsen Jensen — 3:3 (45:33) 14. Lambert, Bewley, Lahti, Woźniak t — 5:1 (50:34) 15. Zengota, Woryna, Woźniak, Lebiediew — 5:1 (55:35) |
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.