„As”- tom drugi tetralogii z Anną Marią Kier [RECENZJA]

„As”- tom drugi tetralogii z Anną Marią Kier [RECENZJA]

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 20.09.2022, 22:37

Całkiem niedawno miałem okazję zapoznać się z Królem, pierwszą częścią tetralogii o detektyw Annie Marii Kier. Przypadła mi ona do gustu, bez większego więc lęku sięgnąłem po część drugą, zatytułowaną As (ech te karciane konotacje). Książka nie zawiodła, choć mam wrażenie, że autorka niepotrzebnie komplikuje narrację, niejako ulegając modzie, która wśród autorów kryminałów zapanowała ostatnimi laty.

 

Cykle kryminalne dzielą się generalnie (tak, wiem, na dobre i na złe, ale nie to miałem na myśli) na takie, których poszczególne części są odrębnymi historiami i łączy jej jedynie postać głównego bohatera, można je zatem czytać w dowolnej kolejności oraz na takie, w których jedna historia rozciągnięta jest na kilka tomów, najczęściej niezbyt wiele - dwa, trzy, maksymalnie cztery. Tetralogia Dagmary Andryki leży gdzieś po środku. Z jednej strony KrólAs to dwie zupełnie odrębne historie kryminalne, z drugiej jednak rodzinne historie Anny Marii Kier są w cyklu niezwykle ważne i nie da się zrozumieć części drugiej bez znajomości pierwszej. Nim sięgnie się po Asa trzeba poznać Króla. Notabene nie jestem w stanie określić, który z wątków jest dla autorki ważniejszy. Czy historie firmy farmaceutycznej (w części pierwszej) oraz autorki książek pornograficznych (w drugiej), czy też zagmatwana historia głównej bohaterki, jej ojca, męża i syna. Teoretycznie tej drugiej poświęciła autorka nieco mniej miejsca, ale mam wrażenie, że ona jest osią i solą serii. Zresztą będzie ona kontynuowana w kolejnych odsłonach, zapowiadanych już DamieWalecie, finału w Asie nie poznajemy.

 

O ile w przypadku pierwszego tomu tytuł dało się zrozumieć w kontekście powiadanej historii, to szukałem w drugiej historii tytułowego Asa, ale nie znalazłem. Chyba, że chodziło o asa w rękawie, no to już szybciej wydaje się adekwatne. Już przy recenzji Króla wspominałem, że te karciane konotacje nie bardzo mi przypadają do gustu, tu jeszcze mniej je rozumiem. Jednak nie od tytułu zależy ocena i odbiór książki, tylko od treści, a ta u Andryki jest nieźle pomyślana. Obie historie (nazwałbym je nawet wewnętrzną i zewnętrzną z punktu widzenia bohaterki numer jeden) są nieźle pomyślane, sprawnie skonstruowane, przyjemnie opowiedziane i na koniec zaskakujące. Akcja nie toczy się w zawrotnym tempie, ale nudno nie jest, wszystko zmierza dość logicznie i konsekwentnie do rozwiązania. Sam finał, choć spektakularny, jest dla mnie trochę niedopieszczony, opowiedziany zbyt skrótowo. Historie wciągają czytelnika, angażują w próbę rozwiązania zagadki. Jestem pewien, że ostateczne rozwiązanie celnie wytypuje niewielki odsetek czytelników, jakkolwiek możliwych wyborów jest tylko kilka.

 

Nie przypadła mi do gustu konstrukcja książki. Autorka wprowadza do drugiej części retrospekcje, których nie używała za pierwszym razem. Dodatkowo rozdziały mówiące o wydarzeniach z przeszłości są odmiennie... no właśnie, nie numerowane, tylko literowane. Mamy współczesne rozdziały 1., 2., 3. oraz A., B., C.  opowiadające o wydarzeniach sprzed lat. Mają one niby czytelnikowi wyjaśnić tło i przyczynę zdarzeń aktualnych, ale czy spełniają swoją funkcję. Dodatkowo książka podzielona jest na kilka części i, przyznam szczerze, nie wiem według jakiego klucza były one wyodrębniane. Ci, którzy czytują moje recenzje, wiedzą, że jestem zwolennikiem jednorodnej, liniowej, najlepiej trzecioosobowej narracji, ale uświadamiam sobie z książki na książkę, że zaczynam należeć do mniejszości i wkrótce moje powtarzające się utyskiwania na chaotyczne prowadzenie narracji będą uznawane za marudzenie książkowego... (ra)mola.

 

Mam jeszcze jeden problem z tą książką. Otóż cała historia opowiedziana przez Andrykę zamyka się w kilkunastu dniach, wynika to jasno i jednoznacznie z treści. Wystarczy policzyć opisane dni i noce. Jeżeli jednak przyjrzymy się datom widniejącym pod numerami rozdziałów, to dojedziemy do wniosku, że między początkiem a finałem mijają... trzy miesiące. Ba, wręcz zmienia się pora roku z mroźnej zimy na wręcz upalną wiosnę (hiperbolizuję nieco). A zatem kilkanaście dni czy trzy miesiące? Pani Dagmaro i droga redakcjo - po co komu i na co te stycznie, marce i kwietnie? Kolejne niepotrzebne gmatwanie, które niczemu nie służy.

 

Reasumując. Bardzo ciekawy i w sumie dość odważny pomysł na intrygę (intrygi). Realizacja w warstwie fabularnej (treści) na wysokim poziomie. Natomiast konstrukcja książki nie przypadła mi do gustu. Niemniej z pewnością po Damę i Waleta sięgnę z przyjemnością, choćby dlatego, że chcę się przekonać, jak autorka rozwinie i zamknie historię prokuratora Kisiężopolskiego (ojca głównej bohaterki) i jego szeroko rozumianego otoczenia. Można to zrobić wybornie, można jednak i schrzanić.

 

Dagmara Andryka – z wykształcenia filozof oraz absolwentka studiów podyplomowych w Instytucie Literatury Polskiej na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Pisarka, scenarzystka, autorka opowiadań. Zadebiutowała świetnie przyjętą powieścią Tysiąc, która rozpoczęła trylogię kryminalną z dziennikarką Martą Witecką w roli głównej. W 2019 r. trzecia część cyklu, Tajemnice Mille, została nominowana do Grand Prix Festiwalu Kryminalna Warszawa.

 

Tytuł: As

Autorka: Dagmara Andryka

Data premiery: 9 sierpnia 2022

Stron: 375

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

 

Ocena: 6/10

 

Opis fabuły: Jak bardzo środowiska mediów społecznościowych i te z małych miasteczek są do siebie podobne. Jakże skutecznie i jedne, i drugie potrafią wywołać traumę… Do Anny Marii Kier trafia Lukrecja Woźniak-Bąk, była prostytutka, a obecnie popularna autorka powieści erotycznych publikująca pod pseudonim Looka Wood. Ma ogromną liczbę obserwatorów w mediach społecznościowych, ale nikt z nich nie wie, że z powodu nadwagi i niezbyt atrakcyjnego wyglądu do prowadzenia profilu pisarka wynajęła zgrabną dublerkę, Katarzynę Wieczorek. Dublerka zaczyna otrzymywać pogróżki i staje się ofiarą stalkingu. Zagrożenie narasta, a gdy dochodzi do najgorszego, pojawia się pytanie, kto był prawdziwym celem prześladowcy. Przemyślne konstruowane groźby doprowadzają Lukrecję na skraj załamania nerwowego. Zaczyna się wyścig z czasem i konieczny okazuje się powrót do mrocznej przeszłości Looki Wood.

 

Anna Maria Kier, była warszawska policjantka stopniowo odkrywająca swoją niebezpieczną rodzinną historię, i Wanda Lechicka, specjalistka od cyberprzestępczości, niezbyt radząca sobie w życiu offline – ten silny kobiecy duet zakłada agencję detektywistyczną, która podejmuje się najtrudniejszych wyzwań. Każdy tom to osobna, misternie skonstruowana zagadka kryminalna, której wątki przeplatają się z prywatnym życiem bohaterek. As to drugi po Królu tom tetralogii Anna Maria Kier. Kolejne tomy, DamaWalet, są w przygotowaniu.

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.