To nie thriller - recenzja „Będę tobą" Janelle Brown

To nie thriller - recenzja „Będę tobą" Janelle Brown

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 01.10.2022, 22:22

Będę tobą Janelle Brown można powiedzieć wiele. Że jest to książka dobra, wartościowa, pouczająca, poruszająca ważne tematy, Że ma ciekawą konstrukcję, że jest to powieść obyczajowa, psychologiczna. Z całą jednak pewnością nie jest thrillerem.

 

Mam wrażenie, że moda, która w ostatnim czasie zapanowała na thrillery wśród polskich czytelników skłania wydawców do nadawania tego określenia wszystkim pozycjom, w których można odnaleźć jakiekolwiek elementy sensacyjne, czy też przestępcze. Aż się dziwię, że Empuzjon nie był reklamowany jako pierwszy w dorobku naszej noblistki thriller. To prawda, że czytelnicy najczęściej sięgają obecnie po książki sensacyjne (sam nie jestem inny, wśród niespełna 100 książek, które przeczytałem w ciągu ostatnich 12 miesięcy, prawie 75% to ten gatunek literacki, a gdyby odrzucić te przeczytane dzieciom lub z nimi wysłuchane, to odsetek byłby jeszcze większy), ale nie idźmy w przesadę. Będę tobą thrillerem nawet w ułamku procenta nie jest.

 

Jest to książka mocno zaangażowana społecznie. Przede wszystkim w walkę z sektami i stowarzyszeniami samopomocowymi, mającymi klasyczne cechy sekty. W sidła takiego tworu wpada jedna z bohaterek książki Janelle. Autorka krok po kroku przedstawia mechanizm, który prowadzi do uzależnienia się psychicznego, finansowego i fizycznego od swoistego guru, mającego ewidentny rys psychopatyczny, ale z drugiej strony osoby niebywale inteligentnej, przebiegłej i w tych dwu cechach wyjątkowo wyrafinowanej. Doskonałe jest porównanie do żaby, która znalazła się żywa w garnku z gotowaną wodą. Z początku wszystko jest pięknie, woda, dużo wody,  kiedy temperatura jednak rośnie żaba orientuje się, że coś jest nie tak, zaczyna pływać coraz szybciej i szybciej, próbuje się wydostać, ale jest już za późno... I tak jest z ofiarami sekt i ich przywódców. Historia Elli, widziana z dwóch perspektyw - jej samej i jej siostry bliźniaczki, Sam, jest wielce pouczająca. Jak łatwo można stracić wszystko - pieniądze, rodzinę, a przede wszystkim szacunek do samej siebie. W sumie to już trzecia amerykańska książka, którą mam okazję przeczytać, a która tę tematykę porusza. Zdawało się, że popularność sekt już przemija, najwyraźniej jest inaczej.

 

Pouczająca jest też historia relacji dwóch identycznych sióstr bliźniaczek. Śledzimy ją w retrospekcjach od dzieciństwa aż do czasów współczesnych, kiedy Sam i Elli są już dojrzałymi, ukształtowanymi kobietami. Identyczne genotypowo i fenotypowo, zrazu wydają się być kompletnie odmienne charakterologicznie. Zdaje się, że w tej warstwie są kompletnie inne, odmienne, tak ocenia je otoczenie, nawet to najbliższe - matka i ojciec. Oczywiście ich drogi, początkowo niemal przenikające się wzajemnie (stąd pewnie tytuł), szybko się rozchodzą, dochodzi do całkowitego oddalenia i rozłamu. Koniec końców okazuje się, że tak naprawdę są takie same i w warstwie psychicznej, tylko szlak do odkrycia tego podobieństwa wiedzie przez zupełnie odmienne góry i życiowe zakręty. W tym aspekcie książka jest w gruncie rzeczy optymistyczna. Sam nie mam rodzeństwa, ale mogę sobie wyobrazić, że dla wielu skłóconych braci i sióstr historia ta może się okazać wskazówką, by spróbować zburzyć mur, oddzielający od najbliższych w gruncie rzeczy osób na świecie.

 

W wywiadzie udzielonym portalowi lubimyczytać.pl Brown została zapytana o podwójną narrację, którą zastosowała w Będę tobą, jak i w wydanej wcześniej w Polsce Oszustce. Pisarka tłumaczyła, że wybór takiej konstrukcji książki podyktowany był chęcią realnego przedstawienia wewnętrznych doznań bohaterek, a nie dałoby się tego wiarygodnie zrealizować przy użyciu trzeciosobowej narracji i jednej perspektywy. Miałem wrażenie, że Brown odpiera jakiś zarzut polskiego dziennikarza. Zupełnie niepotrzebnie, moim zdaniem. Choć nie jestem fanem (delikatnie rzecz ujmując) rozproszonej narracji i wszelkiego rodzaju retrospekcji, to w Będę tobą te narracyjne zabiegi są jak najbardziej na miejscu, pomagają, a nie przeszkadzają w lekturze. Trzeba też przyznać, że zmiana narratorki następuje tylko dwa razy - początek i finał należą do jednej z sióstr, środek zaś do drugiej. Natomiast retrospekcje są wplecione umiejętnie w całą historię i krótkie. W czasach mody na rozbuchanie mozaikową narrację, panującą zwłaszcza wśród autorów anglojęzycznych, to co oferuje Brown jawi się jako literatura jak najbardziej klasyczna w formie, stonowana w zaskakiwaniu czytelnika zmianami operatora historii.

 

Mówi wreszcie powieść Brown o cenie, którą zapłacić trzeba za sławę i bycie osobą publiczną. Zwłaszcza, gdy powszechne uwielbienie trafia na kompletnie do tego nieprzygotowany grunt. Spróbujcie sobie wyobrazić, że wasze 10-letnie dzieci stają się bohaterami tabloidów, mediów społecznościowych, że są na ulicy rozpoznawane, proszone o zdjęcia, autografy. Czy zdołałyby to udźwignąć bez skazy na psychice, skutkującej problemami w dorosłym życiu? Wymagałoby to od rodziców kolosalnych umiejętności asertywnych stosowanych w imieniu swoim i podopiecznych. Dbałości o uniknięcie wszystkich negatywnych konsekwencji bycia osobą publiczną. Niewyobrażalnie trudne zadanie.  Świat celebrytów to bardzo specyficzne, niejednokrotnie bezwzględnie toksyczne środowisko, kiedy w nie wpadają dzieci, skazane są na traumę. Warto o tym pomyśleć, gdy myślimy o wysłaniu naszych utalentowanych podopiecznych do wszelkiego rodzaju telewizyjnych jarmarków próżności.

 

Janelle Brown to doświadczona pisarka i dziennikarka, widać to w jej warsztacie nie tylko w warstwie narracyjnej, ale i językowo - stylistycznej. Czyta się Będę tobą z przyjemnością, gładko i lekko, choć tematyka wcale przyjemna nie jest, a historia do łatwych w odbiorze nie należy. Zasługa w tym i tłumacza, Jarka Westermarka, który użył jeżyka polskiego, a nie skopiował amerykańskiego angielskiego. Chwała mu za to.

 

Będę tobą to naprawdę wartościowa książka, trzeba jednak pamiętać, że nie bierzecie do ręki thrillera, w którym będzie krew i trup, policjant i złodziej, ten zły i ten dobry, a to dobro na koniec oczywiście zwycięży. To lektura wciągająca, ale dająca przede wszystkim do myślenia, skłaniająca do rozważań o otaczającym nas świecie. Nie jest tylko rozrywką dla rozrywki.

 

Tytuł: Będę tobą

Autorka: Janelle Brown

Tłumaczenie: Jarek Westermark

Stron: 437

Premiera: 28.09.2022

Wydawnictwo: Agora

 

Ocena 7/10

 

Janelle Brown - jest autorką świetnie przyjętego thrillera „Oszustka” oraz innych bestsellerów „New York Timesa”: „Watch Me Disappear”, „All We Ever Wanted Was Everything” i „This Is Where We Live” . Jest nie tylko pisarką, lecz także eseistką i dziennikarką; jej teksty były publikowane m.in. na łamach: „New York Timesa”, „Vogue’a”, „Elle”, „Wired”, „Self”, „Los Angeles Timesa”. Pochodzi z San Francisco, choć na co dzień mieszka w Los Angeles, z mężem Gregiem i dwójką dzieci.

 

Opis fabuły: Błyskotliwa mieszanka powieści obyczajowej, psychologicznej i rozpalonego kalifornijskim słońcem thrillera. Sam jest trzeźwa od roku, to znaczy odkąd ostatni raz rozmawiała ze swoją bliźniaczką Elli. W dzieciństwie były praktycznie nierozłączne, ale kiedy odkryło je Hollywood i stały się nastoletnimi gwiazdami telewizji, ich niezwykła więź pękła. Ostatecznie Elli wybrała spokojne życie żony prawnika, a Sam spróbowała kariery dorosłej aktorki – tylko po to, by popaść w uzależnienie od narkotyków i alkoholu. Jednak pewnego dnia Elli nagle znika, zostawiając pod opieką Sam dopiero co adoptowaną córeczkę. Trop wiedzie do podejrzanej organizacji coachingowej, na której czele stoi tajemnicza dr Cindy… Żeby dowiedzieć się, co stało się z siostrą, Sam będzie musiała zagrać swoją ostatnią, być może najważniejszą rolę – przyjąć tożsamość zaginionej Elli. W ich poplątanym życiu robiła to już wiele razy i zwykle z katastrofalnym skutkiem. Ale tym razem stawka jest nieporównanie wyższa… 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.