NBA: LeBron James najlepszym strzelcem w historii ligi!
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 08.02.2023, 07:15
Minęły niemal cztery dekady, ale rekord punktów zdobytych w NBA został wreszcie pobity. LeBron James wyprzedził Kareema Abdul-Jabbara i prowadzi w klasyfikacji wszech czasów z liczbą 38 390 punktów na koncie. Jego Los Angeles Lakers przegrali jednak z Oklahoma City Thunder 130:133.
O coraz bliższym dniu pobicia niemożliwego do zdobycia rekordu Kareema mówiło się już od kilku tygodni. Niesamowita forma strzelecka LeBrona po jego 38. urodzinach sprawdziła, że gwiazdor Los Angeles Lakers po spotkaniu z Pelicans był zaledwie 36 oczek od wyprzedzenia legendarnego środkowego i objęcia prowadzenia w klasyfikacji strzelców. Na mecz przeciwko Thunder bilety rozeszły się więc błyskawicznie i to pomimo kilkukrotnie wyższej ceny niż jest to w zwyczajnych meczach domowych. Dodatkowo na trybunach mogliśmy zobaczyć prawdziwą plejadę gwiazd, z Jabbarem czy Magiciem Johnsonem na czele.
Początek meczu był dość spokojny w wykonaniu Jamesa, który przez pierwsze cztery minuty nie potrafił odnaleźć drogi do kosza. W kolejnych akcjach skrzydłowy zdołał wreszcie wykryć sposób na obronę przeciwników i pierwszą kwartę zakończył z dorobkiem ośmiu punktów, do których w drugiej odsłonie dorzucił kolejne dwanaście oczek. Lakers przegrywali jednak 66:76 i musieli odrabiać straty.
Po zmianie stron LeBron wszedł na jeszcze wyższe obroty, rozpoczynając trzecią kwartę od ośmiu punktów z rzędu, czym rozpalił Crypto.com Arena do czerwoności. W następnych minutach James był coraz bliżej, aż w końcu na dziesięć sekund przed zakończeniem odsłony trafił rzut z odchylenia nad Kenrichem Williamsen, bijąc tym samym rekord NBA w zdobytych punktach w całej karierze — 38 388! Starcie zostało przerwane na kilka minut, a legenda koszykówki zebrała gratulacje od kolegów z parkietu, a następnie komisarza ligi, Adama Silvera, oraz tego, którego wyprzedził, czyli samego Kareema.
Gratulacje od Adama Silvera oraz Kareema Abdul-Jabbara
Przemowa LeBrona
Po kilku pięknych chwilach mecz został jednak wznowiony, a Lakers wciąż musieli gonić wynik. Na początku ostatniej kwarty gospodarze zdobyli siedem punktów z rzędu, doprowadzając do remisu, ale w odpowiedzi Grzmoty rzuciły dwanaście kolejnych oczek, uciekając przeciwnikom na bezpieczną odległość. Tym sposobem najmłodsza drużyna całej NBA nieco popsuła wielkie święto LeBrona, ostatecznie wygrywając 133:130.
Komplet wyników minionej nocy:
Orlando Magic — New York Knicks 98:102 (26:22, 22:18, 21:26, 29:36)
Markelle Fultz 21pkt/4zb/6as — Julius Randle 22pkt/14zb/6as
Brooklyn Nets — Phoenix Suns 112:116 (25:24, 26:33, 30:30, 31:29)
Cam Thomas 43pkt/5zb/3as — Deandre Ayton 35pkt/15zb
New Orleans Pelicans — Atlanta Hawks 116:107 (33:35, 29:24, 29:22, 25:26)
Brandon Ingram 30pkt/3zb/8as — Trae Young 16pkt/3zb/16as
Memphis Grizzlies — Chicago Bulls 104:89 (26:14, 23:25, 23:36, 32:14)
Ja Morant 34pkt/6zb/7as — Nikola Vucevic 28pkt/17zb/6as/3prz
Denver Nuggets — Minnesota Timberwolves 146:112 (49:19, 30:29, 31:27, 36:37)
Aaron Gordon 24pkt/3zb/8as/4prz/2blk — Anthony Edwards 19pkt/3zb/3as
Los Angeles Lakers — Oklahoma City Thunder 130:133 (34:36, 32:40, 33:28, 31:29)
LeBron James 38pkt/7zb/3as/3prz — Jalen Williams 25pkt/7zb/6prz
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.