
Nowa Zelandia: powodzie, rozległe zniszczenia i 225 tys. osób bez prądu przez cyklon Gabrielle
- Dodał: Zuzanna Ptaszyńska
- Data publikacji: 14.02.2023, 06:15
W Nowej Zelandii, szczególnie na Wyspie Północnej, szaleje cyklon Gabrielle. Setki tysięcy osób zostały pozbawione dostępu do prądu, wiele domów zostało zalanych, poziom wody w rzece Hutt ciągle się podnosi. Władze ogłosiły dziś (14.02) stan wyjątkowy, po raz trzeci w historii kraju.
Gwałtowne ulewy i porywiste podmuchy wiatru spowodowały rozległe zniszczenia na Wyspie Północnej, na której mieści się m.in. stolica kraju, Wellington. Zalane są drogi i mosty, nieustannie słychać sygnały karetek pogotowia i straży pożarnej, a przedmieścia miasta stołecznego są nieprzejezdne. Urzędnicy poinformowali, że we wtorek bez prądu było co najmniej 225 tys. osób. Lokalne media podały, że niektórzy mieszkańcy Hawkes Bay musieli przepływać przez okna sypialni, aby uciec, gdy woda zalała ich domy. Osoby zamieszkujące tę okolicę zostały ostrzeżone, że mogą być pozostać bez prądu przez kilka tygodni.
Jak powiedział we wtorek premier Nowej Zelandii Chris Hipkins, kraj obudził się w trudnej sytuacji. - To była bardzo ważna noc dla Nowozelandczyków. Wiele rodzin jest ewakuowanych, wiele domów pozostaje bez prądu, są rozległe zniszczenia wyrządzone w całym kraju. Zajmie nam trochę czasu zastanowienie się nad tym, co się stało - przekazał na konferencji prasowej, zobowiązując się do przekazania 11,5 mln dolarów nowozelandzkich wsparcia dla osób dotkniętych przez żywioł.
Władze Nowej Zelandii ogłosiły stan wyjątkowy - po raz trzeci w historii kraju. Wcześniej obowiązywał on po trzęsieniu ziemi w Christchurch w 2011 roku i na początku pandemii COVID-19.