Izrael odpowiedział ogniem Strefie Gazy i Libanowi

Portal Times of Israel donosi, że Siły Obronne Izraela (IDF) apelują do osób mieszkających blisko Strefy Gazy, aby do odwołania pozostawać w pobliżu schronów. Wczoraj (06.04) z południowego Libanu wystrzelono rakiety wycelowane w Izrael, w związku z czym kraj ten odpowiedział nalotami nie tylko na północnego sąsiada, ale też na palestyńską eksklawę. Celem są tereny powiązane z organizacją Hamas.

Rzecznik izraelskiego wojska Daniel Hagari oświadczył, że Liban jest odpowiedzialny za wszystko co się dzieje na jego terytorium, w tym za rakietowe ataki dokonane przez Hamas. Według nowych raportów odpalono 44 pociski. 9 z nich nie przekroczyło granicy z Izraelem i spadło na terytoria palestyńskie, 12 wystrzelono w stronę morza, 14 wylądowało na otwartej przestrzeni w Izraelu, 1 uderzyła w zamieszkany obszar miasta Sderot na południu kraju, a 8 zostało przechwyconych przez system o nazwie Żelazna Kopuła.

IDF wzmocniło Dowództwo Południowe i Dowództwo Północne dodatkowymi siłami piechoty i artylerii w celu reagowania na nagłe wydarzenia. W odwecie w nocy z czwartku na piątek (06/07.04) przeprowadzono naloty na powiązane z Hamasem obszary w południowym Libanie oraz Strefie Gazy. Dziennikarka portalu Al Jazeera Zeina Khodr przekazała, że Izrael uderzył na otwarte przestrzenie w Libanie, a nie tereny zamieszkane, co miałoby sugerować, że kraj ten nie chce większej eskalacji konfliktu.

Premier i p.o. prezydenta Libanu Nadżib Mikati potępił czwartkowe wystrzelenie rakiet, których celem był Izrael. Według źródeł portalu Al Jazeera polityk oświadczył, że armia i Tymczasowe Siły Narodów Zjednoczonych w Libanie (UNIFIL) poszukują sprawców ataku. Rząd libański kategorycznie odrzuca jakąkolwiek eskalację militarną, a także wykorzystanie Libanu do inscenizacji działań, które zagrażają stabilności w regionie.

UNIFIL w obliczu obecnej sytuacji wzywa do powściągliwości, a dowodzący misją pokojową Aroldo Lazaro odbył rozmowę z przedstawicielami rządów obu państw:

- Obie strony [Liban i Izrael - przy.red.] powiedziały, że nie chcą wojny.

Hamas wydał oświadczenie, w którym potępił jawną syjonistyczną agresję przeciwko Libanowi w pobliżu Tyru. Przywódca tej organizacji, Ismail Haniyeh, odbywa obecnie wizytę w Libanie, w ramach której m.in. spotkał się z członkami Hezbollahu.

Do eskalacji doszło po wcześniejszym ataku izraelskich służb na wiernych przebywających w meczecie Al-Aksa w Jerozolimie. Wobec modlących się użyto m.in. granatów ogłuszających i gazu łzawiącego. To pierwsza od 2021 roku konfrontacja, która rozegrała się przy rzeczonym meczecie, trzeciej najważniejszej świątyni dla wyznawców islamu.

Źródło: Forsal, Al Jazeera