MŚ kobiet: Angielki i Australijki grają dalej
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 07.08.2023, 20:15
W poniedziałek poznaliśmy kolejne dwie reprezentacje, które zapewniły sobie przepustki do ćwierćfinałów kobiecego mundialu. Faworyzowane Angielki po trudnej przeprawie z kadrą Nigerii triumfowały ostatecznie w serii rzutów karnych. Współgospodynie turnieju Australijki po solidnym meczu pokonały Danię 2:0. Bramki dla popularnych Matildas zdobywały Mary Fowler i Hayley Raso.
Na poniedziałek zaplanowano dwa spotkania w ramach 1/8 finału tegorocznego mundialu. Jako pierwsze o awans zawalczyły reprezentacje Anglii i Nigerii. Wyspiarki zajęły pierwsze miejsce w grupie D, natomiast Nigeryjki finiszowały jako drugie w grupie B. W fazie grupowej podopieczne selekcjoner Sariny Wiegman miały spore problemy ze skutecznością i zdobywaniem goli, wymęczone jednobramkowe wygrane z Haiti i Danią, jednak później pokaz siły w starciu z Chinkami.
Dobrze w poniedziałkowy mecz weszły Nigeryjki, które były dynamiczne w działaniach ofensywnych, spychając Angielki do defensywy. Piłkarki z Afryki zmuszały bramkarkę Anglii, Mary Earps do wysiłku już od pierwszych minut rywalizacji. W 13. minucie spotkania pokonać Earps próbowała Michelle Alozie, strzał głowa pomocniczki afrykańskiego zespołu nie sprawił jednak większych problemów doświadczonej golkiperce Manchesteru United. Trzy minuty później Nigeryjki ponownie groźnie zaatakowały i było blisko otwarcia rezultatu. Z okolic linii pola karnego na bramkę Australii huknęła Asleigh Plumptre, a piłka zatrzymała się na poprzeczce. W tej samej akcji Afrykanki ponowiły atak i zmusiły Earps do interwencji przy strzale Uchenny Kanu. Po dobrym fragmencie gry w wykonaniu kadry Nigerii do głosu stopniowo dochodzić zaczęły faworyzowane Angielki. W 23. minucie zmagań niepewnie w defensywie zagrywała Oluwatosin Demehin, w konsekwencji pomyłki stoperki Nigeryjek, futbolówka trafiła pod nogi Alessi Russo, a ta błyskawicznie podjęła decyzję o strzale na bramkę rywalek. Na szczęście dla Afrykanek z tym uderzeniem poradziła sobie Chiamaka Nnadozie. Był to jednak pierwszy poważny sygnał ostrzegawczy wysłany przez ekipę prowadzoną przez selekcjoner Wiegman. Niedługo później dwie okazje na wpisanie się na listę strzelczyń miały Lauren James i Rachel Daly, nic z tych prób dla Anglii nie wyniknęło. W 32. minucie miała miejsce kontrowersyjna sytuacja na granicy pola karnego afrykańskiej reprezentacji. Wydawało się, że trzymana i popychana przez jedną z defensorek Nigerii była Daly, jednak po wideoweryfikacji VAR arbiter główna meczu cofnęła pierwotną decyzję o podyktowaniu „jedenastki” i zdecydowała, że o rzucie karnym dla mistrzyń Europy nie może być mowy. Pierwsza połowa gry zakończyła się bezbramkowym remisem.
Drugą połowę z animuszem rozpoczęły Nigeryjki, ale po fragmencie gry z optyczną przewagą w posiadaniu piłki, nastąpił fragment szarpanej gry z licznymi faulami popełnianymi przez piłkarki obu reprezentacji. Na kwadrans przed końcem pierwszej odsłony sporo zamieszania było w polu karnym Afrykanek, po dograniu z rzutu rożnego Alex Greenwood, zamknąć akcję próbowały zarówno Daly, jak i Russo, jednak bezskutecznie. W 85. minucie bezpośrednią czerwoną kartką za celowe kopnięcie leżącej przeciwniczki ukarana została Lauren James, osłabiając swój zespół w tak ważnym meczu. Arbiter główna nie miała innego wyboru, jak wyrzucić skrzydłową Angielek z boiska za to niezrozumiałe i niesportowe zachowanie. Wynik nie uległ już zmianie i po chwili przerwy obie drużyny przystąpiły do dogrywki. W tej więcej argumentów miały Nigeryjki, a swoje okazje do zapewnienia Afrykankom awansu jeszcze w dogrywce miały Michelle Alozie oraz Francisca Ordega. Licznik bramek ani drgnął i ostatecznie kwestia miejsca w ćwierćfinale rozstrzygnąć miała się w konkursie rzutów karnych. Ten rozpoczął się od dwóch niecelnych „jedenastek”, najpierw pomyliła się Georgia Stanway, następnie Desire Oparonozie. Impas przerwała Bethany England, która pewnie pokonała golkiperkę Nigerii. Chwilę później szansę na remis zmarnowała Alozie, a kolejne jedenastki skutecznie egzekwowały Angielki. Zimną krew przy decydującej „jedenastce” zachowała Chloe Kelly i wyspiarki mogły świętować awans po bardzo zaciętym starciu. Zwyciężczynie dzisiejszego pojedynku w spotkaniu ćwierćfinałowym zmierzą się z jedną z drużyn z pary Kolumbia-Jamajka.
Anglia – Nigeria 0:0 (0:0) rz.k. 4:2
Anglia: Earps – Greenwood, Bright, Carter, Daly, Bronze – Walsh (120’ Zelem), Stanway – James – Russo (88’ Kelly), Hemp (106’ England)
Nigeria: Nnadozie – Alozie, Ohale, Demehin, Plumptre – Ucheibe, Ayinde (91’ Echegini) – Ajibade, Oyedupe (114’ Desire), Onumonu (58’ Oshoala) – Kanu (81’ Ordega)
Czerwona kartka: 85’ James
Współgospodynie turnieju, Australijki, pewnie wygrały rywalizację w grupie B i o ćwierćfinał mundialu zagrały z drugim zespołem grupy D, czyli reprezentacją Danii. Spotkanie rozgrywane na Stadium Australia w Sydney przyciągnęło na trybuny komplet widzów, w sumie wygraną Australii nad Danią z poziomu trybun obejrzało nieco ponad 75 tysięcy kibiców. Współgospodynie tegorocznego mundialu zagrały solidne spotkanie i zasłużenie zameldowały się w najlepszej ósemce zmagań. Wprawdzie od początku pierwszej odsłony na murawie lepiej prezentowały się Dunki, to Skandynawki nie były w stanie trafić do siatki przeciwniczek. Akcje Katrine Veje i Rikke Madsen zapowiadały się obiecująco, ale ostatecznie niewiele dobrego z nich dla podopiecznych Larsa Søndergaarda wynikało. Dunki przeważały na murawie i wydawało się, że otwierające trafienie jest kwestią czasu. Niespodziewanie to nie wicemistrzynie Europy z roku 2017 jako pierwsze objęły prowadzenie, dokonały tego faworytki miejscowej publiczności. W 29. minucie spotkania do siatki piłkę skierowała Caitlin Foord, która bezbłędnie sfinalizowała szybki kontratak swojej drużyny. Bramka zdobyta przez Australijki kompletnie odmieniła przebieg spotkania, role się odwróciły i od tego momentu to reprezentacja Australii dyktowała warunki gry. Pierwsza połowa dobiegła końca, 1:0 wygrywały piłkarki z Antypodów.
Po zmianie stron spotkanie nieco się wyrównało, a okazje bramkowe po obu stronach można było policzyć na palcach jednej ręki. W 68. minucie zmagań blisko podwyższenia rezultatu była Alanna Kennedy, jednak uderzenie stoperki Australijek zostało sparowane na rzut rożny przez Lene Christensen. Reprezentacja Australii dopięła swego dwie minuty później, w roli głównej wystąpił ofensywny kwartet– Hayley Raso, Mary Fowler, Kyra Cooney-Cross oraz Emily van Egmond. Po dobrej kombinacji między Fowler i Cooney-Cross piłka trafiła w pole karne do van Egmond, a ta będąć odwrócona plecami do bramki przytomnie wycofała futbolówkę do Raso, której pozostało już tylko dopełnić formalności. Reprezentacji Danii nie było stać na żaden zryw i ostatecznie to Australijki cieszyły się ze zwycięstwa 2:0 i awansu do ćwierćfinału turnieju. Zwyciężczynie dzisiejszego pojedynku o półfinał zagrają z lepszą drużyną z pary Francja – Maroko.
Australia – Dania 2:0 (1:0)
Bramki: 29’ Fowler, 70’ Raso
Australia: Arnold – Carpenter, Hunt, Kennedy, Catley – Raso (80’ Kerr), Gorry, Cooney-Cross, Foord (90+5’ Yallop)– van Egmond (80’ Vine), Fowler (90’ Polkinghorne)
Dania: Christensen – Sevecke (63’ Bruun), Pedersen, Boye, Veje – Thomsen, Kuhl (73’ Hasbo), Holmgaard (82’ Troelsgaard), Madsen (63’ Gejl) – Vangsgaard (82’ Snerle), Harder
Żółte kartki: 67’ Thomsen
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.