Piękna historia, ale trochę niedopieszczona - recenzja "Kochając wroga" Gosi Nealon

Piękna historia, ale trochę niedopieszczona - recenzja "Kochając wroga" Gosi Nealon

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 14.01.2024, 19:36

Gosia Nealon, mieszkająca na stałe w USA Polka wymyśliła przepiękną, romantyczną historię, osadzoną w Polsce pod koniec II Wojny Światowej i w latach bezpośrednio po niej następujących. Mam jednak wrażenie, że autorka nie wykorzystała całego potencjału w niej tkwiącego. To debiutancka powieść, więc pisarce można wybaczyć pewne warsztatowe niedociągnięcia i choć nie lubię narracji, którą tu stosuje, to książkę przeczytałem z przyjemnością. 

 

Wojenna miłość - ten motyw znalazł się w tak wielu już książkach, że trudno wymyślić coś, czego nie było. Jednak Nealon to się chyba udaje. Dwa bracia bliźniacy, pozostający na biegunach moralności i jedna kobieta, rozdarta między miłością a nienawiścią. Z tego musi powstać piękna, wzruszająca i romantyczna historia. I powstaje, ale... No właśnie. Niektórzy (no dobra, niektóre) uważają, że jestem romantykiem, na co się niekiedy zżymam, bo wcale za takiego się nie uważam, ale chyba coś w tym jest, bo w Kochając wroga jak dla mnie za mało jest tego romantyzmu. Autorka, poddając się obowiązującym trendom książek kompaktowych, które nie mogą wystraszyć objętością przeciętnego czytelnika, zamyka sprawy w niespełna 300 stron, siłą rzeczy chcąc pomieścić w nich całe dzieje wykreowanych bohaterów, nie pozostawia sobie zbyt wiele miejsca na miłosne, wzruszające sceny. A szkoda, bo jeśli je już tworzy, to są one faktycznie udane, wzruszające i poruszające. Ileż jeszcze spotkań mogli bohaterowie odbyć, ile spacerów i miłosnych uniesień można im było zafundować, wszak przestrzeń czasowa, którą książka obejmuje jest całkiem, całkiem spora. Szkoda, bo to chyba miał być w pewnym stopniu romans, a w powieści tego gatunku spodziewałbym się zdecydowanie więcej rzeczonego romantyzmu.

 

Jest to też i dramat wojenny, choć i tu czegoś mi brakuje. Jest sporo mocnych, wojennych scen. Hitlerowskie bestialstwa przeplatają się z polskim bohaterstwem, mamy konspirację, łapanki, obozy koncentracyjne, wreszcie wybuch i upadek Powstania Warszawskiego. Widać, że autorka zna historię II Wojny Światowej, ale mam wrażenie, że studia nad nią nie były dogłębne. Wiele tematów jest tu tylko zarysowanych, autorka przemyca gdzieś między wierszami swoje poglądy na dyskusyjne czy kontrowersyjne wojenne zagadnienia, ale znów jest tego dla mnie za mało. Mamy wybuch powstania w Warszawie, kilka stron dalej ono już upada (na marginesie jest mowa  o półtora miesiąca walki, a przecież wiemy, ze było to ciut więcej), po kolejnych kilkunastu akapitach mamy już koniec wojny. Ten wojenny obraz jest jak dla mnie zbyt czarno - biały. Niemcy i Rosjanie to wyłącznie uosobienia skrajnego zła, Polacy pozostają nieskazitelni. Przecież wiemy, że były i w wojennych czasach postaci o różnych odcieniach szarości. 

 

Przy okazji swoich recenzji wielokrotnie podkreślałem, że najbardziej lubię klasyczną, linijną, trzecioosobową narrację. Zdania nie zmieniłem i raczej już nie zmienię, bo każda kolejna przeczytana książka napisana w takiej konwencji, w słuszności tej sympatii mnie utwierdza. I wręcz przeciwnie, inne narracje przeszkadzają mi w odbiorze historii. Nealon stosuje narrację pierwszoosobową i to może byłoby to dla mnie jeszcze akceptowalne, gdyby nie to, że takie narracje są trzy, a dodatkiem są (nieliczne na szczęście) wstawki narratora wszechwiedzącego. Oczywiście taki sposób opowiadania historii nie dyskwalifikuje tej powieści, ale szczerze przyznaję, że nie bardzo taki koncept rozumiem. Można było to wszystko opowiedzieć z perspektywy narratora trzecioosobowego i chyba wyszłoby to zręczniej. Pierwszoosobowa narracja w historii miłosnej wymusza na bohaterach opowiadanie o swoich uczuciach, muszą oni co kilka stron powtarzać jak bardzo kochają, jak bardzo tęsknią, jak bardzo nienawidzą. Wychodzi to nieco sztucznie, zresztą zastanówcie się sami - jesteście zakochani - jak często powtarzacie sobie w myślach "kocham, kocham,, tęsknię". Pewnie rzadko, TO w was po prostu jest, nie musicie się sami siebie do tego przekonywać. Czasami mówicie o miłości tej drugiej osobie, czasami osobom trzecim, ale sami siebie przekonujecie? Wątpię.

 

Historia wymyślona i przeniesiona na papier przez Gosię Nealon jest doprawdy piękna, wzruszająca, kończy się, a jakże, szczęśliwie, choć może nie dla wszystkich. Książka wciąga, czyta się ją z przyjemnością, gładko, po części dzięki czystemu językowi i niezłemu stylowi, ale jest we mnie niedosyt. Nie miałbym problemu, gdyby ta powieść miała o 50% więcej objętości, bo na przynajmniej tyle ma potencjał. Autorka ma talent, bez wątpienia, ale zdaje mi się, ze niepotrzebnie ulega modom i współczesnym trendom skracania i komplikowania narracji. Niemniej książkę wielbicielom romantycznych historii polecam, nudzić się przy niej nie będziecie. 

 

Tytuł: Kochając wroga. Tajemnice łączniczki

Autorka: Gosia Nealon

Tłumaczenie: Antoni Górny

Data premiery: 10 stycznia 2024

Stron: 295

Wydawnictwo: Znak

 

Ocena: 6/10

 

Gosia Nealon - Mieszka i tworzy w Nowym Jorku. Pochodzi z Polski. Dorastając w Łomży, słyszała wiele relacji z pierwszej ręki na temat wojny. Wtedy postanowiła, że w przyszłości opowie zasłyszane historie. Tak powstała postać Wandy i Finna, młodych ludzi zakochujących się w środku jednego z najbardziej przerażających konfliktów naszych czasów. Obecnie ma na swoim koncie kilka powieści, dzięki którym zrobiła w Nowym Jorku karierę, o której marzy wiele kobiet. Jest nagradzaną autorką. Kiedy Gosia nie pisze, często spaceruje po ulicach Nowego Jorku. Wraz z mężem i trzema małymi synami szukają najlepszych pierogów, których smak przenosi ją z powrotem do polskich uliczek jej dzieciństwa. 

 

Opis fabuły od wydawnictwa -  Historia osadzona w Polsce w realiach II wojny światowej. Warszawa 1944. Bracia bliźniacy. Amerykański szpieg Finn i SS-man Stefan. Dobry i zły. Obaj stają na drodze łączniczki Wandy. Jeden zabija jej ojca, drugi ratuje jej życie. Wanda zakochuje się – ale w którym z braci? Zanim zdąży odpowiedzieć sobie na to pytanie, Warszawa staje w ogniu walki. Gorący romans zostaje brutalnie przerwany. Czy odnajdą się w powojennej zawierusze? I najważniejsze: czy wzajemnie sobie wybaczą? W tej opowieści znajdziecie nie tylko wojenne tło, ale również wciągające tajemnice, zakazaną miłość, oraz intrygę, jakiej nie powstydziłaby się Agatha Christie.  

 

Premiera miała miejsce już 10 stycznia, ukazała się ona nakładem wydawnictwa Znak. Można ją zamawiać TUTAJ

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.