Opóźnienia w budowie CPK kosztują Polskę 55 milionów dziennie
- Dodał: Poinformowani .pl
- Data publikacji: 05.06.2024, 11:07
W programie "Lepsza Polska" Doroty Gawryluk, eksperci dyskutowali o gospodarczym i społecznym wpływie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). W debacie uczestniczyli m.in. Rafał Milczarski, były prezes PLL LOT, Ryszard Florek z Rady Polskich Przedsiębiorców Globalnych Fakro, Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, prof. Paweł Wojciechowski z Instytutu Finansów Publicznych oraz Marek Serafin, ekspert rynku lotniczego.
Adrian Furgalski i prof. Paweł Wojciechowski przewidywali, że CPK powstanie, ale w zmienionej formie w porównaniu do pierwotnego projektu PiS. Zauważyli, że szybka kolej nie będzie docierać do wszystkich wcześniej zakładanych miejsc, gdyż nie wszystkie są popularnymi kierunkami. Furgalski wskazał również, że mimo posiadania decyzji środowiskowej, jest ona zaskarżona i procedowana od lipca.
Ryszard Florek wyliczył, że opóźnienia w budowie CPK kosztują Polskę 20 mld zł rocznie, co daje około 55 milionów złotych dziennie. Tłumaczył, że wpływy te pochodzą z ceł i VAT na towary cargo, które Polska obecnie obsługuje w minimalnym stopniu. Dodał, że zrealizowanie pełnego projektu w dwóch etapach byłoby korzystne, przynosząc zyski z lotniska, szybkiej drogi Łódź-Warszawa oraz ruchu przesiadkowego.
Marek Serafin odniósł się do prognoz Florka, uznając je za życzeniowe. Zauważył, że prognoza obsługi miliona ton cargo rocznie przez CPK jest mało realistyczna, zwłaszcza że lotnisko Chopina w Warszawie obsługuje obecnie tylko 100 tysięcy ton. Dodał, że taki wzrost wymagałby, aby Warszawa stała się gigantycznym hubem, co według niego jest mało prawdopodobne.
Rafał Milczarski, odwołując się do przykładu lotniska w Stambule, wierzy, że osiągnięcie takich wyników jest możliwe. Przytoczył, że lotnisko to rozwinęło się z 12 mln pasażerów do 76 mln w 2023 roku. Jednak Serafin wskazał na wyjątkowe położenie Stambułu, gdzie w promieniu 2000 km nie ma konkurującego hubu, co stanowi odmienną sytuację od CPK, który będzie rywalizować z hubami w Wiedniu, Frankfurcie i Monachium.
Florek podkreślił, że inwestycje w lotnisko Chopina są błędem i nie mają sensu. Argumentował, że planowane inwestycje nie mają decyzji środowiskowej ani planu, podczas gdy projekty związane z CPK są opóźniane. Przykładem było 90-dniowe opóźnienie w złożeniu jednej mapki, które nastąpiło w ostatnim dniu.
Warto przypomnieć, że Centralny Port Komunikacyjny ma być węzłem przesiadkowym między Warszawą a Łodzią, integrującym transport lotniczy, kolejowy i drogowy. Budowa obejmuje port lotniczy oraz inwestycje kolejowe, które umożliwią przejazd między Warszawą a największymi miastami Polski w czasie do 2,5 godziny. Obecnie trwa audyt projektu, a rząd próbuje go "uratować", jednak nie wiadomo, w jakiej formie powstanie siatka szybkiej kolei.