
Komisja Europejska pod ostrzałem za finansowanie lewicowych organizacji
- Data publikacji: 09.04.2025, 17:52
Komisja Europejska znalazła się w centrum poważnego kryzysu wizerunkowego. Jak ujawniono, fundusze unijne przeznaczone na ochronę klimatu miały trafiać do organizacji pozarządowych wspierających politykę Zielonego Ładu. Część środków – według krytyków – była wykorzystywana niezgodnie z przeznaczeniem, służąc działalności lobbingowej oraz tłumieniu głosów opozycyjnych wobec unijnej polityki klimatycznej.
Fundusze klimatyczne w rękach aktywistów?
Cała sprawa dotyczy unijnego programu LIFE, który od 2014 roku dysponuje budżetem ponad 9 miliardów euro. Jego celem jest wspieranie projektów związanych z ochroną środowiska, bioróżnorodnością oraz przeciwdziałaniem zmianom klimatu. Jednak jak wynika z ujawnionych informacji, część tych środków trafiła do organizacji pozarządowych prowadzących działania lobbingowe na rzecz Zielonego Ładu – sztandarowego projektu Komisji Europejskiej.
Według medialnych doniesień, program LIFE miał finansować kampanie informacyjne oraz działania wspierające konkretną narrację polityczną. Celem tych aktywności było promowanie Zielonego Ładu oraz osłabianie wpływu ugrupowań krytycznych wobec polityki klimatycznej Unii Europejskiej.
Komisja przyznaje: były nadużycia
Komisja Europejska w oficjalnym stanowisku przyznała, że dochodziło do „nieodpowiednich działań lobbingowych”. W odpowiedzi zapowiedziano zmiany w procedurach przyznawania środków oraz zwiększenie nadzoru nad wydatkami z funduszy klimatycznych. Nie wskazano jednak żadnych nazw organizacji, które miałyby dopuścić się nadużyć, ani osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości.
Brak konkretnych działań rozliczających wzbudził krytykę części polityków i opinii publicznej. Zarzuca się Komisji nieprzejrzystość, brak odpowiedzialności oraz prowadzenie działań politycznych pod przykrywką walki ze zmianami klimatu.
Zarzuty wobec byłego komisarza ds. klimatu
W centrum kontrowersji znalazł się były komisarz ds. klimatu Frans Timmermans, znany z twardej postawy wobec krajów sprzeciwiających się Zielonemu Ładowi. Według części doniesień, miał on koordynować umowy z organizacjami pozarządowymi, które zawierały szczegółowe wytyczne dotyczące kampanii lobbingowych.
Choć nie udowodniono mu bezpośredniego udziału w nieprawidłowościach, sam fakt łączenia instytucji unijnych z takimi działaniami wywołuje silne emocje. Politycy opozycyjni wobec Zielonego Ładu wskazują, że może to być element szerszej strategii promowania określonego kierunku polityki klimatycznej bez demokratycznej debaty.
Polityczna burza i pytania bez odpowiedzi
Krytycy Zielonego Ładu od lat wskazywali na nieproporcjonalne wpływy organizacji pozarządowych w kształtowaniu unijnej polityki klimatycznej. Sprawa nieprawidłowości w programie LIFE może stać się punktem zwrotnym w dyskusji o przejrzystości działań Komisji Europejskiej oraz o kierunku transformacji energetycznej w Europie.
Pojawiają się także pytania o to, czy i które polskie organizacje mogły korzystać z tych funduszy w sposób niezgodny z ich celem. Na razie brakuje jednoznacznych odpowiedzi. Komisja nie udostępniła pełnej listy beneficjentów, ani nie odniosła się do zarzutów o polityczne wykorzystywanie funduszy publicznych.
Co dalej z Zielonym Ładem?
Sprawa może mieć poważne konsekwencje polityczne, zwłaszcza w kontekście nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zielony Ład, będący do tej pory jednym z priorytetów Komisji Ursuli von der Leyen, znalazł się w ogniu krytyki nie tylko z powodów ekonomicznych, ale także z powodu metod jego promowania.
Aby odzyskać zaufanie opinii publicznej, Komisja będzie musiała udowodnić, że środki unijne są wydawane transparentnie i zgodnie z celami określonymi w budżecie. W przeciwnym razie debata wokół Zielonego Ładu może przerodzić się w poważny kryzys zaufania wobec całej unijnej administracji.
Źródło: Visegrad24