Mike Waltz chce zlikwidować UNRWA
kalhh/Pixabay

Mike Waltz chce zlikwidować UNRWA

  • Dodał: Poinformowani .pl
  • Data publikacji: 15.07.2025, 23:02

Amerykańska scena polityczna ponownie koncentruje się na relacjach z Organizacją Narodów Zjednoczonych. Mike Waltz, który ubiega się o stanowisko ambasadora USA przy ONZ, ostro skrytykował działania organizacji, wskazując między innymi na "zakorzeniony antysemityzm" oraz konieczność rozwiązania jednej z jej agend – UNRWA. Wystąpienie Waltza w Senacie wywołało sporo kontrowersji, zwłaszcza w kontekście narastających napięć na Bliskim Wschodzie i sporów o zaangażowanie organizacji międzynarodowych w ten region.

 

Krytyka ONZ i postulaty zmian

 

W swoim wtorkowym przemówieniu Mike Waltz nie szczędził ostrych słów pod adresem ONZ. W jego ocenie organizacja odeszła od swojego pierwotnego celu, jakim miało być pełnienie roli globalnego forum dla rozwiązywania konfliktów i budowania dialogu. Jak podkreślił, ONZ zamiast jednoczyć, stała się miejscem, w którym coraz częściej dochodzi do politycznych nadużyć i stronniczości.

 

Kandydat na ambasadora zapowiedział, że jako przedstawiciel USA w Nowym Jorku, zablokuje każdą rezolucję, która będzie wymierzona w Izrael. Jego wypowiedź wywołała żywą reakcję, szczególnie w kontekście napięć wokół działalności UNRWA, agencji wspierającej uchodźców palestyńskich.

 

Kontrowersje wokół UNRWA

 

Jednym z najbardziej zdecydowanych postulatów Waltza było wezwanie do całkowitego rozwiązania UNRWA. Jego zdaniem agencja nie spełnia już swojej pierwotnej roli, a jej działalność nie tylko pogłębia konflikt izraelsko-palestyński, ale też – jak twierdził – niektórzy jej pracownicy mogli być zaangażowani w działania terrorystyczne. To właśnie te oskarżenia skłoniły Izrael do zakazania funkcjonowania UNRWA na swoim terytorium w 2024 roku.

 

Kwestia rozwiązania agencji od lat budzi kontrowersje. Zwolennicy tego kroku podkreślają, że organizacja nie rozwiązuje problemu uchodźców, lecz go utrwala, natomiast jej przeciwnicy wskazują, że likwidacja UNRWA pozostawiłaby miliony ludzi bez dostępu do edukacji, opieki medycznej i podstawowego wsparcia humanitarnego.

 

Reforma czy likwidacja?

 

Mike Waltz nie ograniczył się jednak jedynie do krytyki UNRWA. W jego opinii cała struktura ONZ wymaga gruntownej reformy. Skierował również słowa krytyki pod adresem polityki organizacji wobec Chin, zarzucając jej zbytnią pobłażliwość wobec Państwa Środka.

 

„Chciałbym uczynić ONZ znów wielką” – powiedział Waltz, nawiązując tym samym do hasła Donalda Trumpa „Make America Great Again”. Trudno nie odczytywać tego jako zapowiedzi bardziej stanowczej i mniej kompromisowej polityki USA na forum międzynarodowym.

 

W cieniu afery Signalgate

 

Choć Waltz zyskał poparcie prezydenta Trumpa, jego kandydatura obciążona jest cieniem skandalu znanego jako Signalgate. Były komandos i kongresmen z Florydy zaprosił przez pomyłkę do wewnętrznego czatu wysokich urzędników... dziennikarza. Chociaż – jak utrzymywał – nie doszło do ujawnienia tajnych informacji, sprawa odbiła się szerokim echem w mediach i obniżyła jego pozycję w administracji.

 

Waltz zapewniał jednak, że sytuacja nie miała poważnych konsekwencji. Biały Dom nie wszczął postępowania dyscyplinarnego, choć Pentagon prowadzi wciąż własne dochodzenie. Mimo tej wpadki, Trump zdecydował się na nominację Waltza, licząc zapewne na jego lojalność i doświadczenie w sprawach bezpieczeństwa narodowego.

 

USA bez ambasadora przy ONZ od pół roku

 

Stany Zjednoczone nie mają stałego przedstawiciela w ONZ już od sześciu miesięcy. Poprzednia kandydatka, Elise Stefanik, została wycofana przez prezydenta Trumpa w marcu 2025 roku. Powodem miało być zachowanie przewagi republikanów w Izbie Reprezentantów. Obecna nominacja Waltza wpisuje się w szerszą strategię administracji, która dąży do przedefiniowania relacji USA z międzynarodowymi instytucjami.

 

Wnioski i możliwe konsekwencje

 

Jeśli Mike Waltz faktycznie obejmie funkcję ambasadora USA przy ONZ, należy spodziewać się znacznego zaostrzenia tonu Waszyngtonu wobec organizacji. Pojawiają się również pytania, czy postulaty rozwiązania UNRWA nie wpłyną negatywnie na sytuację humanitarną w Palestynie i relacje USA z krajami arabskimi.

 

Bez względu na dalszy rozwój sytuacji, jedno jest pewne – amerykańska dyplomacja na forum ONZ może przejść gruntowną zmianę, a sam Waltz będzie jednym z jej najbardziej wyrazistych przedstawicieli.