Niemcy pod presją NATO: więcej żołnierzy, większe wydatki, a problemów przybywa
Bundeswehr/Marco Dorow - NATO/Flickr

Niemcy pod presją NATO: więcej żołnierzy, większe wydatki, a problemów przybywa

  • Dodał: Jakub Klonowski
  • Data publikacji: 18.05.2025, 12:42

Niemcy stają przed największym od lat wyzwaniem militarnym. NATO domaga się nie tylko zwiększenia liczby żołnierzy Bundeswehry, ale także radykalnego podniesienia wydatków na obronność. Presja rośnie wraz z napięciami geopolitycznymi i oczekiwaniami sojuszników. Tymczasem niemiecka armia zmaga się z kryzysem kadrowym i brakiem spójnej strategii modernizacji.

 

Rosnące wymagania Sojuszu


Zbliżający się czerwcowy szczyt NATO w Hadze zapowiada się jako kluczowy moment dla niemieckiej polityki obronnej. Sojusz – przy wsparciu USA i części niemieckich polityków – domaga się zwiększenia liczebności Bundeswehry do 260 tysięcy żołnierzy. To aż o 80 tysięcy więcej niż planowano jeszcze kilka miesięcy temu. Równolegle pojawia się nacisk na podniesienie wydatków na obronność do poziomu 5% PKB, co oznaczałoby radykalną zmianę w podejściu Niemiec do finansowania sił zbrojnych.

 

Bundeswehra w głębokim kryzysie

Realizacja tych celów wydaje się jednak mało realna. Bundeswehra liczy obecnie zaledwie 183 tysiące żołnierzy, a zamiast rosnąć – topnieje. Rocznie armię opuszcza 4–5 tysięcy ludzi, a niemal co trzeci nowy rekrut rezygnuje już w pierwszych sześciu miesiącach. Głównymi powodami są surowe warunki szkoleniowe, słabe perspektywy rozwoju kariery oraz długotrwałe oddelegowania, często daleko od miejsca zamieszkania.

 

Eksperci alarmują, że wojsko przegrywa rywalizację z sektorem cywilnym. Lepsze zarobki, większa elastyczność i brak konieczności przenoszenia się sprawiają, że młodzi Niemcy niechętnie wybierają karierę wojskową.

 

Zarządzanie bez zmian i brak reform


Wewnętrzna sytuacja Bundeswehry nie napawa optymizmem. Pomysły reform utknęły w martwym punkcie. Próby ujednolicenia szkoleń czy przenoszenia żołnierzy między jednostkami spotykają się z oporem. Nowa szefowa ds. personalnych, Oda Döring, nie cieszy się poparciem dowództwa, a zamiast działań naprawczych dominuje stagnacja. Krytycy zarzucają kierownictwu armii, że skupia się na utrzymaniu obecnych struktur, zamiast szukać nowoczesnych i skutecznych rozwiązań rekrutacyjnych.

 

Pobór jako ratunek?


W obliczu rosnących oczekiwań NATO, coraz częściej wraca temat przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej. Choć mogłoby to tymczasowo zwiększyć liczebność armii, specjaliści podkreślają, że nie rozwiąże to problemu braku wykwalifikowanych kadr. Potrzebne są reformy systemowe: wyższe wynagrodzenia, jasne ścieżki kariery, nowoczesne wyposażenie i atrakcyjna oferta dla młodych.

 

Napięcia z Rosją rosną


W tle tych problemów narasta napięcie na linii NATO–Rosja. Incydenty na Bałtyku, zakłócenia sygnałów GPS, awarie infrastruktury i podejrzane ruchy wojsk rosyjskich zwiększają poczucie zagrożenia w Europie. Niemcy, mimo politycznej retoryki o twardym stanowisku wobec Moskwy, nie dysponują obecnie realnym potencjałem militarnym, który mógłby wesprzeć sojuszników w przypadku kryzysu.


Niemcy znalazły się w strategicznym impasie. Z jednej strony presja NATO i rosnące zagrożenia wymagają szybkich działań, z drugiej – Bundeswehra boryka się z poważnymi problemami wewnętrznymi. Bez reform, lepszych warunków dla żołnierzy i nowego podejścia do rekrutacji, cele postawione przez Sojusz mogą pozostać jedynie na papierze. Tymczasem geopolityka nie czeka – a bezpieczeństwo w Europie wymaga natychmiastowych decyzji.