
Rozmowy pokojowe w Stambule: napięcia rosną, presja na Kremlu
- Dodał: Jakub Klonowski
- Data publikacji: 16.05.2025, 08:33
W Stambule rozpoczęły się kolejne rozmowy mające na celu zakończenie wojny w Ukrainie. Spotkania te gromadzą przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, Ukrainy oraz Turcji. Choć oczekiwano przełomu, szybko okazało się, że w negocjacjach zabraknie kluczowych postaci – w tym Władimira Putina. Ten brak obecności nie umknął uwadze światowych liderów, którzy dostrzegają w nim poważny błąd rosyjskiej dyplomacji.
Putin pod presją, a Ukraina zyskuje przewagę
Nowy sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, przemawiając w Tiranie, nie szczędził słów krytyki pod adresem rosyjskiego przywódcy. Jego zdaniem decyzja o wysłaniu do Turcji delegacji niskiego szczebla to poważny błąd, który stawia Kreml w trudnym położeniu. – Cała presja jest teraz po stronie Putina – zaznaczył Rutte, podkreślając, że Ukraina wykazała się zdecydowaniem, oddelegowując do rozmów osoby posiadające realne uprawnienia do negocjowania zawieszenia broni.
Obecność Wołodymyra Zełenskiego w Stambule symbolicznie podkreśliła zaangażowanie Kijowa w dążenie do pokoju. Kontrast ten tylko uwypuklił absencję rosyjskiego przywódcy i wzmocnił przekaz, że to Ukraina podejmuje realne wysiłki w kierunku zakończenia wojny w Ukrainie.
Rola Stanów Zjednoczonych w procesie negocjacyjnym
Według Ruttego, kluczową rolę w rozmowach pokojowych w Stambule odegrały Stany Zjednoczone. Choć sam prezydent Donald Trump nie pojawił się na miejscu, to jego administracja miała przyjąć aktywną i inicjatywną postawę. Jak zauważył szef NATO, „przełamanie impasu” przez USA jest szczególnie istotne w obliczu przeciągającego się konfliktu.
Udział Turcji jako gospodarza spotkań również nie jest przypadkowy. Ankara od dłuższego czasu pełni funkcję mediatora w wielu aspektach konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Bliskie relacje zarówno z Moskwą, jak i z Kijowem czynią z niej naturalnego partnera dla tego typu rozmów.
Rozmowy pokojowe w Stambule bez Putina i Trumpa
Choć początkowo rozmowy pokojowe w Stambule uznawano za potencjalnie przełomowe, szybko ostudzono entuzjazm. Brak Putina i Trumpa sprawił, że oczekiwania co do efektów spotkania znacznie się obniżyły. Niemniej jednak, sama obecność przedstawicieli trzech państw – USA, Ukrainy i Turcji – daje nadzieję na kontynuację dialogu i stopniowe budowanie fundamentów pod ewentualne porozumienie.
To jedno z dwóch spotkań zaplanowanych na ten dzień. W kolejnej turze rozmów udział ma wziąć również delegacja rosyjska, jednak poziom jej zaangażowania pozostaje niejasny.
Europejska Wspólnota Polityczna i szerszy kontekst
W tle rozmów pokojowych funkcjonuje również Europejska Wspólnota Polityczna (EPC), która została powołana w 2022 roku jako odpowiedź na agresję Rosji wobec Ukrainy. EPC stanowi platformę współpracy europejskich demokracji w zakresie bezpieczeństwa, energetyki i inwestycji. Jej powstanie podkreśla, jak głęboko wojna w Ukrainie zmieniła geopolityczny krajobraz kontynentu.
Rozmowy pokojowe w Stambule pokazują, że choć droga do zakończenia wojny w Ukrainie pozostaje długa, to wola dialogu wciąż istnieje. Rola USA, aktywność Ukrainy i dyplomatyczne zaangażowanie Turcji tworzą fundamenty pod przyszłe porozumienie. Niska ranga rosyjskiej delegacji oraz nieobecność Putina tylko pogłębiają obraz izolacji Moskwy na arenie międzynarodowej. Wciąż nie wiadomo, czy te rozmowy przyniosą realne efekty, ale z pewnością są kolejnym krokiem w stronę pokoju.