
Spadek cen paliw tuż przed wyborami. Przypadek czy zaplanowany ruch Orlenu?
- Dodał: Jakub Klonowski
- Data publikacji: 15.05.2025, 10:43
Na kilka dni przed wyborami Orlen niespodziewanie obniżył hurtowe ceny paliw, co szybko przełożyło się na tańsze tankowanie na stacjach. Choć analitycy tłumaczą to spadającymi cenami ropy na światowych rynkach, nie brakuje głosów, że taki zbieg okoliczności nie jest przypadkowy. Czy Polska znów obserwuje „paliwowy cud”, jak za czasów prezesury Daniela Obajtka?
Hurtowe ceny paliw w dół
W czwartek Orlen poinformował o spadku hurtowej ceny benzyny 95 do poziomu 4,53 zł za litr, z 4,55 zł dzień wcześniej. Jednocześnie cena hurtowa ekodiesla pozostała bez zmian i wynosiła 4,54 zł za litr. W praktyce oznacza to, że na spadkach skorzystają głównie kierowcy samochodów osobowych, a mniej firmy transportowe, dla których diesel jest podstawowym paliwem.
Według ekspertów e-petrol, spadki hurtowych cen paliw wynikają głównie z sytuacji na globalnych rynkach surowców. W ostatnich dniach cena ropy Brent i WTI spadła o około 0,8%, a polski złoty umocnił się wobec dolara o 0,14%. Oba te czynniki wpływają na niższe koszty zakupu paliw na rynkach międzynarodowych.
Sytuacja na rynku ropy
Jeszcze w ubiegłym tygodniu ceny ropy rosły ze względu na napięcia handlowe między USA a Chinami. Jednak ostatnie dni przyniosły zwrot — ropa zaczęła tanieć, co jest bezpośrednim efektem rozmów między Stanami Zjednoczonymi a Iranem.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że porozumienie nuklearne z Iranem jest bliskie zawarcia. Jeśli sankcje zostaną złagodzone, na światowe rynki może trafić dodatkowe 0,8 miliona baryłek irańskiej ropy dziennie. To dodatkowa podaż, która z dużym prawdopodobieństwem utrzyma tendencję spadkową cen surowca.
Taniej na stacjach w całym kraju
Spadki cen hurtowych szybko odbiły się na detalicznym rynku paliw. Średnia cena benzyny 95 spadła o 6 groszy, osiągając poziom 5,73 zł za litr. Olej napędowy i autogaz potaniały średnio o 5 groszy, wynosząc odpowiednio 5,79 zł i 2,94 zł za litr.
Najtańsze paliwo w Polsce kierowcy znajdą w województwie śląskim — tam litr benzyny kosztuje średnio 5,62 zł, a diesla 5,69 zł. Z kolei najdrożej jest na Mazowszu, gdzie ceny dochodzą do 5,98 zł za litr Pb95 i 5,95 zł za litr oleju napędowego. Autogaz najwięcej kosztuje w województwie lubuskim — średnio 3,06 zł za litr.
Promocje i rabaty Orlenu
W tle obniżek cen pojawiły się także specjalne promocje przygotowane przez Orlen. Do 16 maja, czyli tuż przed dniem wyborów, kierowcy mogą skorzystać z rabatów w aplikacji Orlen Vitay — 15 zł zniżki przy tankowaniu minimum 30 litrów oraz dodatkowe kupony na kolejne zakupy.
Orlen nie zapomniał też o użytkownikach samochodów elektrycznych. W ramach programu Orlen Charge, osoby zarejestrowane w aplikacji mogą przez miesiąc ładować auta o 35% taniej w ponad 1,1 tys. punktów ładowania w całym kraju.
Chociaż spadki cen paliw można tłumaczyć sytuacją na światowych rynkach, ich zbieżność z terminem wyborów nie umknęła uwadze obserwatorów rynku. Promocje, obniżki i specjalne akcje marketingowe przed głosowaniem budzą pytania o motywacje koncernu. Jedno jest pewne — dla kierowców to dobra wiadomość, choć dla analityków pozostaje tematem do dalszych obserwacji.