
Trump obiecuje broń Ukrainie, ale naciska w tej kwestii na Europę
- Dodał: Poinformowani .pl
- Data publikacji: 08.07.2025, 22:38
Pomoc defensywna dla Kijowa pozostaje tematem rozmów międzynarodowych. Choć prezydent Donald Trump zapowiada wsparcie, to nie zamierza udostępniać amerykańskich systemów Patriot.
Gra o Patrioty trwa
Donald Trump zapowiedział w ostatnich dniach przekazanie Ukrainie wsparcia militarnego w postaci systemów obrony powietrznej Patriot. Deklaracja padła przy okazji spotkania z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Jednak jak donoszą źródła portalu Axios, prezydent USA nie zamierza realizować tej zapowiedzi z amerykańskich zapasów.
Zamiast tego, Biały Dom poszukuje alternatywnego rozwiązania. Kluczowym elementem tej strategii ma być zaangażowanie państw europejskich, a w szczególności Niemiec, które posiadają własne zestawy Patriot. Trump stara się przekonać Berlin, by to on przekazał sprzęt Ukrainie przy finansowym wsparciu Stanów Zjednoczonych oraz pozostałych krajów NATO.
Patriotów jak na lekarstwo
Według doniesień Axios, prezydent USA zatwierdził przekazanie zaledwie dziesięciu systemów przechwytujących Patriot, co i tak jest mniej niż wcześniej planowano. Powodem jest przegląd stanu amerykańskich rezerw przeprowadzony przez Pentagon. W jego wyniku tymczasowo wstrzymano dostawy pocisków do istniejących już ukraińskich systemów obrony powietrznej.
Na kilka dni przed zapowiedzią Trumpa, kanclerz Niemiec Friedrich Merz zwrócił się telefonicznie do prezydenta USA z apelem o wznowienie dostaw. Jak podaje portal, Niemcy są nawet gotowe zakupić Patrioty od Stanów Zjednoczonych i przekazać je Ukrainie. Trump miał jednak zasugerować prostsze rozwiązanie: by Niemcy oddały jeden z własnych zestawów, a reszta sojuszników wspólnie pokryje koszty.
Polityka czy strategia?
Choć oficjalnym powodem niechęci do przekazywania broni jest troska o stan rezerw, Axios wskazuje na drugie dno sprawy. Trump ma bowiem powtarzać w rozmowach z doradcami, że wojna w Ukrainie to "nie jego wojna". W jego otoczeniu nie brakuje głosów, że zbyt duże zaangażowanie mogłoby uczynić go bezpośrednim uczestnikiem konfliktu.
Sfrustrowany postawą rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, który odrzuca kolejne próby negocjacji, Trump — jak relacjonują anonimowe źródła — coraz bardziej dystansuje się od działań wojennych. „Putin był dupkiem” cytuje jeden z rozmówców znający kulisy ostatnich rozmów z Kremlem.
Między wsparciem a kalkulacją
Pomoc wojskowa dla Ukrainy, mimo oficjalnych zapowiedzi, okazuje się być przedmiotem gry politycznej. Prezydent Trump chce uniknąć nadmiernego zaangażowania militarnego, jednocześnie próbując nie zrazić partnerów z NATO i opinii publicznej.
Europa, a szczególnie Niemcy, mają odegrać w tej strategii rolę kluczowego dostawcy i to nie tylko sprzętu, ale też finansowania operacji. Niewykluczone, że ostateczne rozwiązanie przybierze formę kompromisu, w którym europejskie państwa będą dostarczać sprzęt, a Stany Zjednoczone będą pełnić rolę sponsora.
Przyszłość wsparcia dla Ukrainy wciąż niepewna
Rozmowy między Waszyngtonem a Berlinem trwają. Choć nie zapadły jeszcze konkretne decyzje, jasne jest jedno: wsparcie dla Ukrainy nie będzie już tak bezwarunkowe, jak w poprzednich latach. Kluczowe będą negocjacje i kompromisy pomiędzy członkami wspólnoty transatlantyckiej.