Te kultowe płyty kończą w tym roku 50 lat!
- Dodał: Iza Ślarzyńska
- Data publikacji: 25.01.2021, 18:10
2021 jest rokiem, w którym swoje 50. urodziny obchodzi wiele znakomitych płyt, uważanych po dziś dzień za ikony. Lata 70 XX wieku to czas rewolucji muzycznej, nowych okryć, eksperymentów oraz rozkwitu wielkich artystów. Poniżej znajduje się zestawienie, które pokrótce opisuje 7 najbardziej zapadających w pamięć albumów.
David Bowie, Hunky Dory
To czwarty, a jednocześnie najbardziej rewolucyjny album w karierze tego charyzmatycznego muzyka. Zapoczątkował on fascynację Bowiego zupełnie innymi niż do tej pory kierunkami muzycznymi, a przede wszystkim zamienił go w ikonę, za którą uznawany jest do dziś. Charakter tej płyty zdecydowanie różni się od poprzednich, gdyż David odszedł od ciężkich metalowych brzmień. Została określona jako muzyczne dzieło pop-artu - Bowie wyraźnie nawiązuje w niej do swoich idoli, między innymi do Andy’ego Warhola, czy Boba Dylana.
Album Hunky Dory zajął 107. miejsce na zaszczytnej listy albumów wszechczasów według magazynu Rolling Stone.
John Lennon, Imagine
Imagine to tytuł albumu, ale także popularnego utworu Lennona, który uznaje się za jedną najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych piosenek XX wieku. Świadczą o tym wysokie pozycje na światowych listach przebojów oraz liczne covery. Jest to drugi album artysty po rozpadzie Beatlesów. John niejednokrotnie wspomniał, że wydarzenie te odcisnęło duże piętno na jego solowej twórczości. Wszystkie utwory na płycie to składanka spokojnych, nostalgicznych, ale bardzo przyjemnych dla ucha brzmień, które sam John określa jako „pokryte czekoladą i gotowe do publicznej konsumpcji”.
Album cieszył się ogromną popularnością, dzięki czemu Lennon uzyskał tytuł gwiazdy popu. Sam zainteresowany nie czerpał jednak radości z tego faktu, gdyż w głębi duszy wolał być kojarzony z muzyką niszową.
Lennon również trafił ze swoją płytą na listę albumów wszechczasów magazynu Rolling Stone, plasując się na 76. miejscu.
Led Zeppelin, Led Zeppelin IV
To najlepiej sprzedający się album tego znanego na całym świecie zespołu rockowego. Rozszedł się w imponującym 20-milionowym nakładzie. Led Zeppelin IV nie jest oficjalnym tytułem – płyta tak naprawdę nie posiada swojej właściwej nazwy. Nierzadko określa się ją także jako Four Symbols ze względu na cztery znaki, które stanowią charakterystyczne element graficzny tejże płyty.
Utwory pojawiające się na albumie określa się jako połączenie trzech pozornie skrajnych brzmień: bluesa, hard rocka i folku. Najbardziej znanym z nich jest ponadczasowe Stairway to Heaven.
Nie można również nie wspomnieć, że ten eklektyczny album znalazł się na 66. miejscu listy albumów wszechczasów magazynu Rolling Stone.
The Rolling Stones, Sticky Fingers
Zespół od zawsze znany był jako niezwykle kontrowersyjny. Nie inaczej jest w przypadku Sticky Fingers. Okładka autorstwa Andy’ego Warhola niewiele pozostawia wyobraźni – znajduje się na niej zdjęcie krocza, a dzięki odpowiedniemu oświetleniu, podkreślającemu wszelkie zagięcia materiału, nie sposób nie domyślić się, jakiej płci jest osoba pozująca na tejże okładce.
Mówi się, że to najlepszy album w historii The Rolling Stones, stanowiący kwintesencję tego niesztampowego zespołu. Przywołuje na myśl seks, narkotyki i prawdziwy rock’n’roll.
Janis Joplin, Pearl
Janis to artystka, ktora zdecydowanie zapada w pamięć. Jej największa popularność przypadła na drugą połowę lat 60. XX wieku. Była wówczas wokalistką zespołu Big Brother and the Holding Company. Jej kariera nie trwała długo, jednak okrzyknięta została najbardziej wpływową artystką współczesnej kultury masowej.
Pearl stanowi kwintesencję osobowości artystki - jest surowy, ale zarazem niezwykle szalony i oryginalny. To intrygująca mieszanka blues rocka i psychodelii. Co ciekawe, został wydany cztery miesiące po śmierci artystki. Okładka również jest warta uwagi – przedstawia Janis nonszalancko leżącą na swojej kanapie, trzymającą w ręku drinka. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to jedno ze zdjęć z prywatnego albumu artystki, a nie pozowany kadr, wykonany na potrzeby nowego albumu.
The Doors, L.A. Woman
To najbardziej bluesowy album artystów, a jednocześnie ostatni z udziałem wokalisty i frontmana Jima Morrisona, który zmarł w tym samym roku. Dotychczasowym producentem muzycznym zespołu był Paul A. Rothchild, jednak zrezygnował on ze współpracy z The Doors, twierdząc, że nie odpowiada mu kierunek, w jakim zmierza muzyka tego zespołu.
Mimo licznych kontrowersji związanych z albumem został on uznany przez wielu krytyków za najlepszy w historii zespołu ze względu na powrót do blues-rockowych korzeni.
Leonard Cohen, Songs of Love and Hate
Ten kanadyjski artysta słynął nie tylko z hipnotyzującego głosu, ale także z niezwykle poetyckich tekstów piosenek, które w subtelny sposób poruszały zagadnienia życia codziennego. Umiał uchwycić nawet najdrobniejsze emocje i umiejętnie zamknąć je w swoich utworach.
Nie inaczej było w przypadku albumu Songs of Love and Hate. Artysta wyznał publicznie, że nagrywanie nowej płyty było dla niego nie lada wyzwaniem, gdyż tworzył go w trudnym dla siebie czasie. Leonard zmagał się wówczas z depresją i stwierdził, że czuł się, jakby świat dookoła niego zaczął się rozpadać. Emocje te są łatwo wyczuwalne we wszystkich utworach na tej doskonałej płycie.
Źródło: NME
Iza Ślarzyńska
Z wykształcenia architekt, z zamiłowania dziennikarka. Zakochana bez pamięci w muzyce i sztuce, których obszar stale eksploruje. Niestrudzony poszukiwacz unikatowych brzmień oraz nowych, interesujących artystów.