NFTs i sztuka cyfrowa
Rodolfo Sayegh/ pixy.org

NFTs i sztuka cyfrowa

  • Data publikacji: 30.01.2021, 14:52

Co ma wspólnego rynek kryptowalut z rynkiem sztuki? Okazuje się, że o wiele więcej niż mogło by się wydawać każdemu, kto nie purusza się płynnie w świecie blockchainów, Bitcoinów czy Ethereum.

 

W październiku ubiegłego roku w domu aukcyjnym Christie's odbyła się aukcja sztuki współczesnej i powojennej. Do aukcji zostało włączone dzieło artysty Roberta Alice o tytule Block 21 (42.36433°N, -71.26189°E) z serii Portraits of a mind. Dzieło z daleka wyglądem przypomina tarczę strzelecką. Z bliska natomiast dostrzegamy maleńkie cyfry kodu, których jest ponad ćwierć miliona, z trzydziestoma dwoma pokrytymi złotem, ukrytymi wśród pozostałych. Wartość dzieła była estymowana w przedziale 12-18 tys. dolarów, ostatecznie sprzedano je za kwotę ponad 131 tys. dolarów. Jednak to nie dziesięciokrotne przebicie ceny estymowanej było tu nietypowym zjawiskiem a fakt, że do pracy dołączony został NFT (Non-Fungible Token) z jej cyfrową wersją, która automatycznie resetuje się do strefy czasowej lokalizacji właściciela. W taki właśnie sposób NFT zadebiutował na aukcji domu Christie's.

 

Zanim przejdziemy do dalszej części artykułu, postaram się odpowiedzieć na pytanie – co to właściwie są NFTs? Myślę, że skondensowane przytoczenie historii i właściwości Non-Fungible Tokens pozwoli lepiej zrozumieć całe zjawisko.

 

Podejrzewam, że znaczna część czytających ten tekst kojarzy komiksową postać żaby Pepe the Frog, przerabianą graficznie na nieskończoną ilość memów. Koncepcja tzw. Rare Pepe polega na stworzeniu unikalnej postaci żaby w określonym stanie, dopasowanej do konkretnych okoliczności. Twórca umieszcza taką postać odpłatnie w katalogu internetowym a administratorzy katalogu decydują, czy postać jest wystarczająco unikatowa, aby mogła pojawić się na stronie internetowej. Następnie kolekcjonerzy kupują tokeny powiązane z obrazkiem, weryfikujące takie dane jak na przykład podpis autora czy prawo własności. W 2015 roku kolekcja ponad 1200 Rare Pepes pojawiła się na platformie eBay, gdzie osiągnęła cenę ponad 99 tys. dolarów.

 

O ile tokeny Rare Pepe rejestrowane są jeszcze na blockchainie Bitcoina, to większość NFTs operuje już w oparciu o blockchain Ethereum, który stał się dla nich standardem.

 

NFTs w przeciwieństwie np. do Bitcoinów, z których każdy jest identyczny, są klasą unikatowych tokenów, które zostały stworzone jako niewymienialne, stąd nazwa Non-Fungible Tokens. W 2017 roku kanadyjski start up Axiom Zen stworzył niezwykle lukratywny (jak się okazało) przypadek dla użycia tychże tokenów – kolekcję Crypto Kitties. Użytkownicy mogą kupować, sprzedawać i hodować unikalne cyfrowe koty. Dzięki zastosowaniu NFTs, koty posiadają charakterystyczne cechy, które mogą przekazywać potomstwu przy rozmnażaniu. Różnorodność genetyczna pozwala na stworzenie czterech miliardów unikatowych cyfrowych kotów. Kolekcja okazała się prawdziwym hitem, stała się również trampoliną dla wszelkich NFTs. W chwili pisania tego tekstu całkowita wielkość sprzedaży Crypto Kitties wynosi ponad 38,3 mln dolarów.

 

Można się domyślać, że produkty typu Rare Pepe czy Crypto Kitties niekoniecznie przemawiają do odbiorcy tradycyjnie przedstawianej sztuki, mówiąc delikatnie. Świat NFTs ma jednak do zaoferowania o wiele więcej niż coś, co niejeden czytelnik mógłby określić kolekcją memów. Portal async.art, określający się jako świat programowalnej sztuki oferuje platformę opartą o blockchain Ethereum, udostępnioną zarówno dla twórców jak i kolekcjonerów sztuki. Dzieła są tu przedstawione w taki sposób, że istnieje unikatowe dzieło bazowe, tzw. Master, do którego można dokupić nakładki, tzw. Layers. Warstwy są wyposażone w specjalne zdolności, o których decyduje artysta. Istnieją warstwy, które mogą być edytowane przez ich właścicieli i po ich edycji następuje zmiana w obrazie bazowym niezależnie od tego, czy jego właścicielem jest posiadacz nakładki czy zupełnie ktoś inny.

 

Poniżej zamieszczona jest jedna z najdroższych obecnie na portalu prac z proponowaną ceną 8000 ETH (ponad 15 mln. dolarów) autorstwa Kitty Bast o wdzięcznym tytule Her Mind Had Gone Out For A Stroll & Fallen Down a Rabbit Hole. Nakładki, które można dokupić pozwalają zmieniać włosy, akcesoria czy tatuaże dziewczyny z obrazu.

 

Wiele z oferowanych przez portal cyfrowych prac jest naprawdę godnych uwagi. Cyfrowa sztuka ma dużo większą możliwość szybkiej odpowiedzi na otaczającą nas rzeczywistość i widać to w tematyce prezentowanych dzieł. Sama cyfrowość zjawiska powoduje, że twórcy reprezentują grupę mocno zaangażowaną w świat nowoczesnych technologii, który w dzisiejszych czasach coraz silniej ingeruje w każdy aspekt naszego codziennego życia.

 

Jako podsumowanie artykułu przytoczę entuzjastyczny komentarz domu aukcyjnego Christie's na temat pojawienia się na wspomnianej aukcji dzieła Roberta Alice:

 

- Cieszymy się, że możemy powitać społeczność NFT w Christie's wystawą i aukcją naszego pierwszego NFT, Bloku 21 Roberta Alice. Widząc to radykalnie nowe medium artystyczne umieszczone obok wielu arcydzieł przeszłości w naszych nowojorskich galeriach, mamy nadzieję, że sprowokuje nowe rozmowy wokół rosnącej pozycji NFT w historii sztuki.

Źródło: The Art Newspaper, ART, GritDaily, async.art