
Ludzki hałas zagraża zwierzętom morskim
- Dodał: Aleksandra Bazelak
- Data publikacji: 24.02.2021, 11:15
Hałas generowany przez człowieka może przyczynić się do zmniejszenia populacji gatunków zwierząt morskich, opierających swój byt na echolokacji.
Od czasów rewolucji przemysłowej poziom antrofonii w morzach i oceanach wciąż wzrasta. Turystyka morska, badania geofizyczne, ostre dźwięki z echosond, wbijanie pali w dno przy budowie konstrukcji hydrotechnicznych czy chociażby ruch motorówek - stanowią realne zagrożenie. Problem dotyczy zwierząt, które komunikują się za pomocą dźwięku i stosują echolokację do zdobywania pożywienia (np. delfiny, walenie). Niemożliwość odebrania przez nie akustycznych sygnałów może doprowadzić do opóźnienia migracji, utraty kontaktu młodego z matką bądź stanowić trudność w mijaniu niebezpiecznych przeszkód.
W tym temacie wypowiedział się prof. Jarosław Tęgowski z Uniwersytetu Gdańskiego: - Większość z nas wyobraża sobie, że pod wodą panuje kompletna cisza. Nie jest to jednak prawda. Z roku na rok w oceanach i w morzach jest coraz głośniej, podobnie sytuacja wygląda w Bałtyku.
- Jest źle. Przez ponad 99% czasu polskie boje wychwytywały dźwięki statków. W każdym momencie po Bałtyku pływa bowiem ok. 2 tys. tego typu jednostek, nie włączając motorówek czy łódek. To bardzo duża liczba jak na stosunkowo niewielki i zamknięty akwen morski – dodaje.
Badanie wykazało, że w polskich wodach występuje hałas na poziomie 120 decybeli. W cieśninach duńskich średni poziom wynosi nawet 140 decybeli. Minimalizacja dźwięku wytwarzanego przez człowieka w oceanie powinna być podstawowym elementem polityki środowiskowej. W wodach terytorialnych USA, w celu ochrony wielorybów biskajskich, wprowadzono strefy o ograniczonej prędkości. Polscy eksperci również pracują nad wytycznymi dotyczącymi ograniczenia hałasu w Bałtyku. Zalecenia powstaną do końca 2021 roku i zostaną przedstawione Komisji Europejskiej.
Źródło: Science in Poland, The Science
Aleksandra Bazelak
Oficjalnie: studentka Technologii Żywności na Politechnice Opolskiej. Nieoficjalnie: lekkoduszna melancholiczka, miłośniczka podróży, irlandzkiej whiskey i chałki z masłem. Comedamus et bibamus cras enim moriemur.