GP Monsere: Merlier ponownie zwycięski
- Dodał: Paweł Ukleja
- Data publikacji: 07.03.2021, 15:29
Tim Merlier (Alpecin-Fenix) po finiszu z peletonu został zwycięzcą wyścigu GP Monsere. Na drugim miejscu uplasował się były mistrz świata Mark Cavendish (Deceuninck-Quick Step), a podium uzupełnił Timothy Dupont (Bingoal Wallonie-Bruxelles).
Grote Prijs Jean-Pierre Monsere to klasyk rozgrywany od 2012 roku na płaskich terenach wokół miasta Roeselare położonego we Flandrii Zachodniej. Posiada on kategorię 1.1 oraz zalicza się do Pucharu Belgii. Wyścig rozgrywany jest ku pamięci belgijskiego kolarza, mistrza świata Jeana-Pierre'a Monsere, który w 1971 roku zginął tragicznie w wypadku samochodowym. W przeszłości rywalizację rozstrzygali na swoją korzyść głównie kolarze belgijscy oraz holenderscy. W zeszłym roku zwycięzcą został Fabio Jakobsen, kolarz, którego polscy kibice mogą kojarzyć z tragicznej kraksy na zeszłorocznym wyścigu Tour de Pologne.
Trasa tegorocznej edycji liczyła sobie 202 kilometry i prowadziła po płaskich rundach wokół Roeselare. Jedyną trudnością był krótki, brukowany podjazd pod Gitsberg, który jednak nie był większą przeszkodą dla kolarzy. Na starcie stanęło 25 ekip, lecz jedynie cztery drużyny rangi World Tour. W składzie ekipy Bingoal-Wallonie Bruxelles znalazł się mistrz Polski Stanisław Aniołkowski, a w Cofidisie oglądać mogliśmy Szymona Sajnoka.
Przez większą część wyścigu na czele oglądać mogliśmy kilkunastoosobową grupę, która na 50 kilometrów przed metą miała nad peletonem przewagę ponad minuty. Wraz z rosnącym tempem w grupie głównej na akcję z ucieczki zdecydowało się czterech kolarzy. Byli to: Clement Carisey (DELKO), Lewis Askey (Equipe Continentale Groupama-FDJ), Stan Van Tricht (SEG Racing Academy) oraz Jon Knolle (Team SKS Sauerland NRW). Ich przewaga na 30 kilometrów przed metą wynosiła pół minuty. Samotnie atakować starał się jeszcze Askey, ale jego akcja została skasowana na 17 kilometrów przed kreską przez kontratakującą z peletonu grupę siedmiu kolarzy. Po chwili jednak na czele mieliśmy już cały peleton, co zwiastowało zbiorowy finisz.
Na ostatnich 10 kilometrach czołową grupę prowadziła przygotowująca się do finiszu grupa Bingoal Wallonie-Bruxelles, której sprinterem jest Timothy Dupont. Swój pociąg ustawiła również ekipa Deceuninck-Quick Step, na którego końcu znajdował się 30-krotny zwycięzca etapowy Tour de France - Mark Cavendish. Samotnego ataku próbował jeszcze Amaury Capiot (Arkea-Samsic), jednak nie miał on szans w starciu z rozpędzonym peletonem, który ostatecznie schwytał go cztery kilometry przed metą. Finisz z peletonu padł łupem Tima Merliera - sprintera grupy Alpecin-Fenix, który kilka dni temu został również zwycięzcą wyścigu Le Samyn. Tuż za jego plecami na metę wpadł Mark Cavendish. Podium uzupełnił kolega Stanisława Aniołkowskiego z ekipy - Timothy Dupont.
#GPMonseré - Top 10 pic.twitter.com/uDr4vIrfKy
— La Flamme Rouge (@laflammerouge16) March 7, 2021
Paweł Ukleja
Absolwent psychologii, którego zainteresowania wykraczają daleko poza obszar studiów. Od dziecka pasjonat sportu, zwłaszcza skoków narciarskich i kolarstwa szosowego, którymi to zajmuje się na łamach portalu Poinformowani.pl