Tirreno-Adriatico: nieoczekiwany triumfator
- Dodał: Remigiusz Nowak
- Data publikacji: 15.03.2021, 18:20
Na finiszu szóstego etapu Tirreno-Adriatico doszło do sprinterskiego pojedynku pięciu kolarzy, z którego zwycięsko wyszedł Duńczyk Mads Wurtz Schmidt z zespołu Israel Start-Up Nation.
Dzisiejszy etap wiódł z Castelraimondo do Lido di Fermo, liczył niemal 170 kilometrów, a kolarze rywalizowali na jednej górskiej i jednej lotnej premii.
Najważniejsza akcja dzisiejszego dnia rozpoczęła się dosyć szybko, bo już 20 kilometrów po starcie, a na ucieczkę zdecydowało się sześciu kolarzy: Simone Velasco, Jan Bakelants, Mads Wurtz Schmidt, Brent Van Moer, Nelson Oliveira i Emils Liepins. Współpraca uciekinierów układała się dobrze, a przewaga w pewnym momencie wynosiła nawet 6 minut i utrzymywała się przez dość długi czas. Za sprawą aktywnej jazdy peletonu stopniowo spadała, jednak na 10 kilometrów przed końcem wciąż grupka na szpicy miała dwie minuty zapasu. Wcześniej dokonywane były też kolejne próby odłączenia się od głównej grupy (takowe podejmowali m.in. Natnael Tesfatsion, Kevin Geniets czy Stefan Kueng), ale ich wysiłki spełzły na niczym. Niestety całej szóstce nie dane było dojechać do mety, bo z ucieczki odpadł Liepins. O zwycięstwie decydowała sprinterska końcówka i tutaj trochę nieoczekiwanie wygrał Mads Wurtz Schmidt, który wyprzedził Brenta Van Moera i Simone Velasco. Liderem wyścigu pozostał Tadej Pogacar.
Jutro kolarzom pozostała do pokonania już tylko 10-kilometrowa jazda indywidualna na czas.