Piłka ręczna - kwalifikacje IO: u kobiet też już wszystko jasne
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 21.03.2021, 22:03
W trzech miastach zakończyły się turnieje kwalifikacyjne do igrzysk olimpijskich w piłce ręcznej kobiet. Na igrzyskach zagrają ostatecznie dzięki tym turniejom: Szwecja, Hiszpania, Węgry, Rosja, Czarnogóra, Norwegia.
Podgorica
Najciekawszym turniejem kwalifikacyjnym okazał się ten rozgrywany w Podgoricy. Po dwóch meczach rozegranych w piątek i sobotę żadna z trzech drużyn nie mogła być niczego pewna. w najbardziej komfortowej sytuacji były gospodynie, które po niespodziewanej wygranej z Norwegią mogły sobie pozwolić na porażkę, ale nie więcej niż czterema bramkami. Rumunki pojechałyby na igrzyska w wypadku wygranej sześcioma lub więcej bramkami. Przy różnicy pięciu bramek na korzyść Rumunii wszystkie trzy ekipy miałyby po dwa punkty i zerowy bilans punktowy. W tej sytuacji decydowałaby o awansie liczba rzuconych w turnieju bramek. Nic więc dziwnego, że spotkanie przyniosło mnóstwo emocji, ostrej twardej gry, efektem czego było aż 13 dwuminutowych kar i w efekcie trzy czerwone kartki. Hiszpańscy sędziowie z trudem panowali nad emocjami na boisku. Rumunki od pierwszych minut prowadziły niewielką różnicą, nie przekroczyła ona jednak granicy pięciu bramek. Czarnogórki tuż przed przerwą doprowadziły do remisu, ale na początku drugiej połowy znów oddały prowadzenie. Na kwadrans przed syreną mieliśmy remis po 20, a potem szala zaczęła się przechylać na stronę gospodyń, które na pięć minut przed końcem prowadziły dwoma golami. Rumunki rzuciły się do szalonych ataków, zdołały wyjść na prowadzenie, ale na przekroczenie magicznej granicy zabrakło czasu. Dziewięć bramek dla gospodyń rzuciła Durdina Jaukovic, niesamowitego wyczynu dokonała Cristina Neagu, która trafiła do czarnogórskiej bramki 12 razy.
Norweżki spotkanie w Podgoricy oglądały też z zapartym tchem. Tylko dwóch bramek zabrakło Rumunkom, by je wyprzedzić w tabeli i zabrać bilety do Tokio.
Czarnogóra - Rumunia 25:28 (15:15)
Awans na igrzyska: Czarnogóra i Norwegia
Gyor
W turnieju rozgrywanym na Węgrzech wszystko było już jasne po dwóch kolejkach. Po dwa zwycięstwa na koncie zapisały Węgierki i Rosjanki i dzisiejsze bezpośrednie spotkanie mogły potraktować jako pierwszy sparing przed igrzyskami. Rosjanki, które na igrzyskach wystąpią pod flagą swojego komitetu olimpijskiego (konsekwencja kar za doping) okazały się w tym meczu zdecydowanie lepsze, prowadząc od pierwszych do ostatnich minut. Trenerzy pozwolili pograć wszystkim zawodniczkom, które przyjechały do Gyor. Dla gospodyń po pięć bramek zdobyły Katrin Klujber, Aniko Koavacsics i Szandra Szollosi-Zacsik, a najskuteczniejszą z Rosjanek okazałą się autorka siedmiu bramek, Anna Vyakhireva. Serbki i Kazaszki grały o nic, mecz zakończył się wysokim zwycięstwem tych pierwszych, co wcale nie dało im powodów do radości.
Serbia - Kazachstan 42:30 (23:16)
Węgry - Rosja 23:29 (11:15)
Awans na igrzyska: Węgry i Rosja
Lliria
Po dwóch dniach rozgrywek pewne awansu były Szwedki, mające na koncie wygraną z Argentyną i remis z Hiszpankami. O drugie miejsce biły się dziś gospodynie i Argentynki. Mecz miał oczywiście zdecydowanego faworyta - drużynę europejską. Niespodzianki nie było, drużyna hiszpańska objęła prowadzenie dosłownie po 30 sekundach od pierwszego gwizdka i nie oddała go do ostatniej syreny ani na chwilę. Do przerwy było już 19:10, drugie 30 minut meczu toczyło się już w dość leniwym tempie, Argentynki były kompletnie zrezygnowane i trafiły tylko sześć razy. Carmen Martin Berenguer rzuciła sześć bramek przy stuprocentowej skuteczności, minimalnie gorsza byłą od niej autorka pięciu bramek, Nerea Pena Abaurrea.
Argentyna - Hiszpania 16:31 (10:19)
Awans na igrzyska: Szwecja i Hiszpania
Na igrzyskach zagrają: Japonia (gospodarz), Francja (mistrzostwa Europy), Brazylia (Igrzyska Panamerykańskie), Korea Południowa (turniej kwalifikacyjny azjatycki), Angola (turniej kwalifikacyjny afrykański), Holandia (mistrzostwa świata) oraz drużyny wyłonione w światowych turniejach kwalifikacyjnych: Szwecja, Hiszpania, Węgry, Rosja, Czarnogóra, Norwegia.
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.