Ligue 1: Monaco goni liderów
Jean Latour/Flickr/CC BY 2.0

Ligue 1: Monaco goni liderów

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 11.04.2021, 19:00

W meczu 32. kolejki francuskiej Ligue 1 Monaco zwyciężyło z Dijon 3:0. Dzięki zwycięstwu piłkarze z księstwa gonią uciekający duet – Lille i PSG – umacniając się na najniższym stopniu podium. Dla gości do 12. porażka z rzędu.

 

Gospodarze niedzielnego spotkania w ostatnim czasie są w dobrej formie. Dzięki dwóm zwycięstwom z rzędu piłkarze z księstwa przed rozpoczęciem tej kolejki spotkań plasowali się na trzecim miejscu z pięciopunktową stratą do liderującego Lille oraz tracąc „oczko” do PSG. W obliczu wygranych obu zespołów piłkarze Monaco musieli wygrać, aby nie stracić dystansu do ekip prowadzących, jednocześnie wywierając presję na Lyonie, który swój mecz rozgrywać będzie wieczorem. Goście z kolei są „czerwoną latarnią” ligi, a w tym roku jeszcze nie zaznali zwycięstwa. Jest już praktycznie przesądzone, że po zakończeniu sezonu klub z Burgundii opuści francuską elitę.

 

Od pierwszego gwizdka Aureliena Petita było widać, która drużyna walczy o mistrzostwo Francji, a która o pozostanie w lidze. Zawodnicy gospodarzy raz po raz sunęli z atakami pod bramkę Saturnina Allagbe, jednak golkiper Dijon spisywał się bez zarzutu. Aktywny był zwłaszcza Stefan Jovetic, jednak w decydujących momentach brakowało mu zimnej krwi albo odrobiny dokładności. Co prawda w 24. minucie Guillermo Maripan skierował piłkę do siatki gości, jednak nie uznał gola, słusznie odgwizdując spalonego chilijskiego obrońcy. Goście nastawieni byli na groźne kontrataki i jeden z nich mógł przynieść niespodziewanego gola. W środkowej części boiska piłkę otrzymał Mama Balde i sprytnym rajdem wpadł z piłką w pole karne oddając strzał, jednak Benjamin Lecomte zdołał odbić uderzenie. Do przerwy zatem bramki nie padły, co na pewno było rozczarowaniem dla Niko Kovaca i jego podopiecznych.

 

Już na samym początku drugiej połowy piłkarzom z księstwa udało się to, czego nie dali zrobić w pierwszych 45 minutach. W polu karnym gości powalony został Wissam Ben Yedder i arbiter bez wahania wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł sam poszkodowany, lecz jego intencje wyczuł Allagbe i odbił piłkę. Wobec dobitki Joveticia bramkarz z Beninu był już jednak bez szans. Po objęciu prowadzenia gracze Monaco w dalszym ciągu atakowali bramkę gości, dążąc do zdobycia kolejnych bramek. Piłkarze Davida Linaresa w dalszym ciągu szukali możliwości odgryzienia się przeciwnikowi i taką szansę otrzymali kwadrans po wznowieniu gry. Po dwójkowej akcji w sytuacji sam na sam z Lecomte stanął Balde, jednak uderzył ponad poprzeczką. Sytuacja, którą stworzyli sobie gracze z Burgundii podziałała na gospodarzy mobilizująco, gdyż trzy minuty później podwyższyli oni prowadzenie. Po fatalnym wybiciu piłki przez obrońcę gości piłka trafiła pod nogi Aleksandra Golovina. Ten uruchomił prostopadłym podaniem Ben Yeddera, który w sytuacji jeden na jeden pokonał Allagbe. W kolejnych minutach gracze Niko Kovaca nie forsowali tempa, jednak mimo to dochodzili do kolejnych sytuacji i tuż przed końcem regulaminowego czasu gry otrzymali drugi rzut karny, po faulu na Ballo Toure. Do piłki ustawionej na 11. metrze po raz drugi podszedł Ben Yedder i zdobył gola, ustalając wynik spotkania. Dzięki zwycięstwu piłkarze Monaco nie tracą kontaktu z Lille i PSG, natomiast goście notują 12. porażkę ligową z rzędu.

 

Monaco – Dijon 3:0 (0:0)

Bramki: 49’ Jovetic, 63’, 89' Ben Yedder

Monaco: Lecomte – Sidibe, Maripan, Disasi, Oliveira Silva – Tchouameni (83’ Metazo), Fofana, Aguilar (46’ Fabregas, 87’Ballo Toure), Golovin (82’ Diatta), Diop (46’ Ben Yedder) - Jovetic

Dijon: Allagbe – Boey (85’ Chafik), Coulibaly, Ecuele Manga, Lautoa (85’ Dobre), Chala – Celina, Marie, Benzia (73’ Dina) – Kamara (73’ Assale), Balde (79’ Siwe)

Żółte kartki: Maripan - Escuele

Sędzia: Aurelien Petit