Opera Wagnera na podziemnym parkingu
- Dodał: Marta Wolf
- Data publikacji: 29.04.2021, 14:35
Rok po tym, jak pandemia zatopiła produkcję całego cyklu Pierścienia Nibelunga Richarda Wagnera, Yuval Sharon przywrócił trochę eposu do życia, jednak w innej, zaskakującej formie. Widzowie zamiast wejść do Lyric Opera w Chicago i zająć miejsca, wjadą do garażu i zostaną w samochodach.
Pomysł Yuvala Sharona to ponowne wyobrażenie Zmierzchu bogów, czyli ostatniej, czwartej części dramatu muzycznego Wagnera zatytułowanego Pierścień Nibelunga, który został zainspirowany przez średniowieczny niemiecki epos. Tetralogia powstała między 1853 a 1874 rokiem.
Sharon zainspirowany zarówno brutalnym utylitaryzmem parkingu, jak i środkami ostrożności, przekształcił arcydzieło w godzinną serię dioramicznych scen. Odgrywane są one w odstępach na całym placu, przez co dają samochodowej publiczności możliwość oglądania dramatu, scena po scenie, w bezpieczny sposób, podczas gdy występ na żywo - śpiewany w języku angielskim - jest transmitowany przez odtwarzacze stereo.
Wiele tematów zostało dostosowanych do czasów współczesnych i do tego, co widzimy dzisiaj w politycznym świecie. Yuval Sharon chciał opowiedzieć historię z perspektywy mieszkańca Chicago. W jego wersji skała Brünnhilde staje się kamienną wyspą, nawiązującą do Stony Island Avenue, arterii komunikacyjnej biegnącej wzdłuż Black South Side. Poza tym narracja Younga zawiera obrazy brutalności policji i morderstw czarnoskórych mężczyzn.
Nie było mowy o pełnej orkiestrze, kompozytor Ed Windels zaadaptował partyturę na nietypowy zestaw instrumentów, w tym akordeon w jednej scenie i marimbę w drugiej.
Lyric Opera nadal zobowiązuje się do zaprezentowania pełnego Pierścienia w przyszłym sezonie. W międzyczasie - film z Chicago Zmierzch bogów ukaże się latem tego roku.