Konnichiwa Tokio (33) - Kolarstwo górskie

  • Data publikacji: 14.07.2021, 10:00

W porównaniu do innych olimpijskich konkurencji, także kolarskich program w kolarstwie górskim nie jest zbyt rozbudowany. W Izu MTB Course odbędą się tylko dwa wyścigi cross-country, ale przez cały czas trwania rywalizacja na trudnej trasie będzie pasjonująca.

Szczegółowy program kolarstwa górskiego

Garść historii

Historia kolarstwa górskiego na igrzyskach olimpijskich nie jest tak bogata, jak w przypadku starszych sióstr MTB, czyli kolarstwa szosowego i torowego. Rywalizacja kolarzy górskich zadebiutowała na igrzyskach w Atlancie w 1996 roku. Wśród kobiet najlepsza była wówczas Paola Pezzo, która obroniła tytuł cztery lata później w Sydney. Pierwszym mistrzem olimpijskim został Bart Brentjens z Holandii. Oprócz Paoli Pezzy dwukrotnym złotym medalistą jest także Julien Absalon. Francuski kolarz triumfował na igrzyskach w 2004 i 2008 roku. Licząc wyścigi kobiet i mężczyzn, Francja ma na swoim koncie aż cztery złote medale. Obecnymi mistrzami są Szwedka Jenny Rissveds i Szwajcar Nino Schurter. Dla naszego kraju srebrne medale w Pekinie (2008) i Rio de Janeiro (2016) zdobyła Maja Włoszczowska.

Zasady

W olimpijskim cross-country zwycięzcą zostaje osoba, która jako pierwsza przekroczy linię mety. Jednak, aby to zrobić musi przestrzegać zasad, by nie zostać zdyskwalifikowanym. Kolarz, co jest oczywiste musi jechać w kasku. Jeśli zawodnik w rażący sposób spowodował upadek drugiego zawodnika, wtedy zostaje usunięty z trasy. W przypadku, gdy kolarz w jakikolwiek sposób opuścił trasę, na przykład poprzez upadek, musi na nią wrócić w miejscu pomiędzy dwoma znacznikami trasy, przy których ją opuścił.

 

Regulację dotyczą także rowerów, na których odbywa się rywalizacja. Jedną z najważniejszych zasad jest zakaz wymiany całości roweru. Zawodnicy mogą zmienić wszystko oprócz ramy i linię mety musi minąć z tabliczką na niej zawieszonej. Nie wolno też używać tradycyjnych kierownic szosowych. Zabroniono także przedłużania kierownicy. Opony przy rowerze nie mogą mieć kolców, ale dozwolone są ich różne wielkości (zazwyczaj jest to od 26 do 29 cali.

 

Zasad muszą przestrzegać też organizatorzy, ale dotyczą one głównie trasy i bezpieczeństwa na niej. Trasa w olimpijskim cross-country powinna mierzyć od 4 do 6 kilometrów. Długość okrążenia w formacie olimpijskim powinna być atrakcyjna i mieć kształt liścia koniczyny, aby ułatwić widzom oglądanie zawodów. Każdy kilometr trasy musi być oznakowany tabliczkami pokazującymi dystans pozostały do linii mety. Wyścig w elicie kobiet jak i mężczyzn powinien trwać od 1h20min do 1h40min. Na trasie zaleca się także, aby były ulokowane dwie strefy pomocy technicznej/bufetu.

Faworyci

W rywalizacji kobiet główną faworytką do zwycięstwa jest Loana Lecomte. Mistrzyni świata do lat 23 w tym sezonie Pucharu Świata bezkonkurencyjnie wygrała wszystkie wyścigi w olimpijskim cross-country. Plany o złocie Lecomte może pokrzyżować Pauline Ferrand-Prevot. Aktualna mistrzyni świata elity nieźle prezentuje się w tym roku. W walce o medale będzie się liczyć także Jenny Rissveds, która w ostatnich zawodach Pucharu Świata świetnie się spisała i pomimo upadku, udało jej się odwrócić losy wyścigu i skończyć go na drugiej lokacie. Szwedka jest także jedyną zawodniczką, która na trasie w Rio de Janeiro pokonała Maję Włoszczowską. Z pozostałych startujących zawodniczek na podium mogą się wdrapać Rebecca Mcconnell oraz Evie Richards.

 

Za to w wyścigu męskim trudno wskazać głównego faworyta do złota, ponieważ stawka w tym roku jest wyrównana. O złotym medalu z pewnością marzy zwycięzca dwóch ostatnich zawodów Pucharu Świata – Mathias Flueckiger. W pozostałych dwóch swoich startach Szwajcar także plasował się na podium, a dokładnie na trzeciej pozycji. Podczas ostatnich wyścigów kroku Flueckigera dotrzymywał bardzo dobrze dysponowany w tym roku Ondrej Cink, który może zdobyć medal. Nie można także zapominać o Mathieu van der Poelu. Holender co prawda w tym sezonie wystartował tylko dwukrotnie, ale oba jego starty były udane. Na otwarcie Pucharu Świata w Albstadt zajął siódmą lokatę, ale tydzień później w Nowym Mieście na Morawach uplasował się na drugiej pozycji. Medal może wywalczyć także Tom Pidcock. Brytyjczyk, który triumfował w zawodach w Czechach, a w Albstadt był na piątej pozycji jeszcze w zeszłym roku został mistrzem świata do lat 23, teraz liczy się w walce o medale olimpijskie. Nie można także zapominać o dwójce znakomitych Francuzów. W walce o medale będą się liczyć mistrz świata - Jordan Sarrou oraz Victor Koretzky. Chociaż forma tego drugiego może być niewiadomą. Po zwycięstwie w zawodach w Albstadt, Francuz spuścił z tonu i tylko raz był później w czołowej dziesiątce w olimpijskim cross-country. Złota z Rio de Janeiro będzie bronił Nino Schurter, który w tym sezonie także nieźle się prezentuje. 

Polacy

Na igrzyskach w Tokio będziemy oglądać dwoje reprezentantów Polski. W wyścigu kobiet pojedzie Maja Włoszczowska, broniąca srebrnego medalu z Rio de Janeiro. Nasza mistrzyni w sporcie osiągnęła już bardzo wiele i nie musi nic udowadniać. Będą to dla niej ostatnie igrzyska i będzie chciała się z nimi godnie pożegnać. W tym sezonie nie prezentuje już takiej formy jak przed laty, więc ciężko oczekiwać walki o medal. Miejsce w dziesiątce byłoby dużym osiągnięciem dla Włoszczowskiej w tym momencie kariery i godnym pożegnaniem z igrzyskami.

 

Pięć lat temu na igrzyskach nie mieliśmy zawodnika w wyścigu mężczyzn. Tym razem do startu w Tokio zakwalifikował się Bartłomiej Wawak. Jest to zawodnik dość nieprzewidywalny. Zazwyczaj plasuje się gdzieś w trzeciej dziesiątce Pucharów Świata, ale przy dniu konia potrafi odpalić i jechać z najlepszymi. Polak jest w stanie realnie włączyć się do walki o czołową piętnastkę.

Typy Poinformowani.pl:

Kobiety: Loana Lecomte (Francja)
Mężczyźni: Mathias Flueckiger (Szwajcaria)

ARCHIWUM CYKLU

Przygotowali: Kacper Tyczewski, Jakub Łosiak, Kamil Karczmarek

Tak prezentuje się trasa zawodów na torze olimpijskim: