
Odkryto szczątki ofiar nazistowskich egzekucji w polskiej „Dolinie Śmierci”
- Dodał: Aleksandra Bazelak
- Data publikacji: 20.08.2021, 21:10
Egzekucje polskich cywilów w chojnickiej Dolinie Śmierci, były przeprowadzane w latach 1939-1945, przez okupantów niemieckich na Polach Igielskich. Pomimo wysiłków zmierzających do ukrycia tych zbrodni, archeologom udało się odkryć masowy grób.
Irena Szydłowska była w czasie II wojny światowej kurierką Armii Krajowej, organizacji, która zaciekle stawiała opór hitlerowskim okupantom. Z akt wynika, że 14 stycznia 1945 r. została aresztowana przez gestapo. Kilka dni później, gdy Niemcy poniosły klęskę, a na horyzoncie pojawiły się wojska radzieckie, ona i setki innych bojowników Armii Krajowej zostali zabrani z więzienia i przetransportowani w lasy północnej Polski. Z relacji świadków zebranych po wojnie wynika, że Szydłowska i jej współwięźniowie zostali zastrzeleni przez niemieckich żołnierzy, którzy ułożyli ich ciała w stosy, oblali benzyną i spalili. Popioły zepchnięto do płytkich dołów i przykryto. Potem miejsce masowego grobu zaginęło aż na 75 lat.
W czerwcu 2020 roku dr Dawid Kobiałka złożył projekt, którego celem było dokładne zbadanie miejsca zbrodni. Prowadzone wykopaliska archeologiczne odkryły fizyczne dowody tej masakry, odzyskując biżuterię ofiar, łuski po kulach, spalone kości ludzkie i wiele innych.
- Wiedzieliśmy, że ofiary są gdzieś pochowane, ale do czasu naszych badań nikt nie wiedział gdzie - powiedział archeolog Dawid Kobiałka z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN.
Metodologia badawcza składała się z pięciu etapów i obejmowała analizę dokumentów, badania etnograficzne, nieinwazyjne badania archeologiczne, naziemne i podziemne, a na końcu wykopaliska. W lipcu 2020 roku, za pomocą wykrywaczy metali odkryto gęstą kolekcję łusek po kulach, guzików, spinek do mankietów, zegarka zatrzymanego kilka minut po godzinie piątej oraz obrączki Szydłowskiej, którą historyk zidentyfikował na podstawie daty ślubu i inicjałów wygrawerowanych wewnątrz. W wierzchniej warstwie gleby znajdowały się fragmenty spalonej ludzkiej kości.
Zespół Kobiałki powrócił do Chojnic tego lata. W ciągu ostatnich kilku miesięcy badacze wykopali trzy doły grobowe wypełnione popiołem, kośćmi i ponad 4000 artefaktów. Znaleziono kosztowności, w tym medaliony, zapalniczki i kolejną wygrawerowaną złotą obrączkę, co sugeruje, że niemieccy żołnierze byli bardziej zainteresowani szybkim zatuszowaniem zbrodni niż grabieżą ciał.
Naukowcy podejmą próbę identyfikacji ofiar poprzez badania DNA, a następnie szczątki zostaną ponownie pochowane w Dolinie Śmierci. Miejsce to stanie się oficjalnym cmentarzem wojennym.
Źródło: The Science
Aleksandra Bazelak
Oficjalnie: studentka Technologii Żywności na Politechnice Opolskiej. Nieoficjalnie: lekkoduszna melancholiczka, miłośniczka podróży, irlandzkiej whiskey i chałki z masłem. Comedamus et bibamus cras enim moriemur.