
Skutki wieloletniego stosowania benzyny ołowiowej
- Dodał: Aleksandra Bazelak
- Data publikacji: 06.09.2021, 17:00
Stosowanie benzyny ołowiowej sięga lat 20. XX wieku, kiedy dodano do niej tetraetyloołów w celu poprawy wydajności silnika. Od dwóch dekad organy ochrony zdrowia na całym świecie ostrzegają o jej toksycznych skutkach dla zdrowia i środowiska. Została wycofana dopiero w sierpniu tego roku, po prawie 100 latach używania. Jakie poniesiemy tego skutki?
Potrzeba było dwóch lat, aby wprowadzić ołów do benzyny i 60 lat, aby go usunąć – zauważyli kiedyś naukowcy zajmujący się badaniami zatruć ołowiem u dzieci. Konsensus w sprawie niedopuszczalnego zagrożenia dla zdrowia ludzkiego, jakie stanowi paliwo ołowiowe, został z trudem osiągnięty i wymagał długiej walki pomiędzy naukowcami, organami regulacyjnymi i przemysłem. Szkodliwa benzyna przestała być używana w każdym kraju na świecie dopiero w sierpniu tego roku.
Chociaż benzyna zawierająca ołów nie była stosowana na stacjach paliw w Wielkiej Brytanii w tym stuleciu, zanieczyszczenie tym metalem okazuje się być trwałym zagrożeniem. Ostatnie badania wykazały, że utrzymuje się on w pyle unoszącym się w powietrzu zebranym w Londynie w latach 2014-2018, prawie dwie dekady po ustaniu jego emisji z rury wydechowej.
Zawartość ołowiu była mierzona w próbkach zebranych na poboczu drogi oraz na wysokości dachów. Pod względem chemicznym odcisk palca odpowiadał próbkom pyłu drogowego i wierzchniej warstwy ziemi, co sugeruje, że skażona gleba działa jako rezerwuar dla 20-letniego zanieczyszczenia ołowiem, który jest stale zwracany do atmosfery. Świat może cieszyć koniec ery paliw ołowiowych, ale jak długo będziemy radzić sobie z jej konsekwencjami?
Ołów nie ulega biodegradacji ani nie zanika z czasem. Pozostaje w glebie przez tysiące lat, skąd może być wydmuchiwany z powrotem do atmosfery. Obecne stężenia ołowiu w powietrzu wynoszące mniej niż 10 nanogramów na metr sześcienny są niewielkie w porównaniu ze średnią większą niż 1000 w latach 60. XX wieku. Istnieją jednak dowody medyczne, że nawet niewielka ekspozycja na ołów może wpływać na rozwój mózgu i układu nerwowego u dzieci, powodując zaburzenia funkcji poznawczych, uwagi i problemy behawioralne. Dotychczas nie zidentyfikowano bezpiecznego poziomu ołowiu u dzieci, a atmosfera jest tylko jednym źródłem – może on zalegać w starych rurach, zabawkach i farbach.
Źródło: The Conversation
Aleksandra Bazelak
Oficjalnie: studentka Technologii Żywności na Politechnice Opolskiej. Nieoficjalnie: lekkoduszna melancholiczka, miłośniczka podróży, irlandzkiej whiskey i chałki z masłem. Comedamus et bibamus cras enim moriemur.