
Niemcy: wydalono dwóch rosyjskich dyplomatów po wyroku ws. morderstwa Czeczena
- Dodał: Damian Olszewski
- Data publikacji: 16.12.2021, 06:10
Po środowym (15.12) werdykcie skazującym dotyczącym morderstwa etnicznego Czeczena przez domniemanego agenta FSB, nowa szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock wezwała ambasadora Rosji, Siergieja Nieczajewa, i poinformowała go o wydaleniu dwóch dyplomatów z tego państwa.
- Powiedzieliśmy mu, że dwóch członków personelu ambasady zostanie uznanych za persona non grata - powiedziała Baerbock.
Minister o samym ataku powiedziała, że było to morderstwo na mocy umowy państwowej, które poważnie naruszyło niemieckie prawo i suwerenność Niemiec.
Berliński sąd skazał obywatela Rosji Vadima Krasikova na dożywotnie pozbawienie wolności za zabójstwo etnicznego Czeczena narodowości gruzińskiej. Do zdarzenia doszło w biały dzień w parku Kleiner Tiergarten, w niemieckiej stolicy, 23 sierpnia 2019 roku. Morderstwa dokonano zaledwie kilka minut drogi od budynków Bundestagu.
Ofiara została postrzelona dwa razy w tył głowy z bliskiej odległości z broni Glock 26 wyposażonej w tłumik, a Krasikowa aresztowano później tego samego dnia.
Zdaniem prokuratury, zabójca, pod pseudonimem Vadim Solokov, działał na polecenie swoich zwierzchników z rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Owa tożsamość miała pomóc mu przekroczyć kilka europejskich granic w dniach poprzedzających zabójstwo. Przed egzekucją mężczyzna podawał się za turystę podróżującego do Paryża, a potem Warszawy.
Adwokat Krasikova zapowiedział wniesienie apelacji od wyroku.
W komentarzu do orzeczenia sądu przedstawiciele rosyjskich władz, oznajmili że decyzja była czysto polityczna i wpisującą się w tło ogólnych nastrojów antyrosyjskich.
- Uważamy ten werdykt za stronniczą, motywowaną politycznie decyzję, która poważnie pogarsza i tak już trudne stosunki rosyjsko-niemieckie - powiedział ambasador Nieczajew, natomiast oskarżenia o rosyjskim udziale określił jako absurdalne.
Ofiara została uznana przez rosyjskie służby bezpieczeństwa za terrorystę, który brał udział w powstaniu przeciwko siłom rosyjskim w Czeczenii, a później o udział w zamachu bombowym na moskiewskie metro.
- Najpóźniej w czerwcu 2019 r. organy państwowe rządu centralnego Federacji Rosyjskiej podjęły decyzję o likwidacji [ofiary - przyp. red.] w Berlinie - powiedział sędzia Olaf Arnoldi.
- To nie był akt samoobrony Rosji. To było i jest niczym innym jak terroryzmem państwowym - powiedział Arnoldi, zauważając, że Czeczen nie posiadał broni na terenie Niemiec. - Miało to dawać przykład - dodał.
Sędzia powiedział, że nie ma wątpliwości, co do winy Krasikova, bowiem ukraińscy urzędnicy dostarczyli zdjęcia ze ślubu oskarżonego z jego żoną Ukrainką, co ma dowodzić, że był agentem FSB.
Oskarżony został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności, ze względu na szczególną surowość winy. W takich sprawach typowy wymiar kary w Niemczech to 15 lat pozbawienia wolności. Ponadto zdaniem prokuratorów Krasikow był dowódcą specjalnej jednostki rosyjskich tajnych służb FSB.