
Francja: otwarto ponownie sprawę dotyczącą morderstwa popełnionego 30 lat temu
- Dodał: Karolina Koźlak
- Data publikacji: 18.12.2021, 10:00
W piątek (17.10) media poinformowały, że we Francji ponownie otwarto sprawę dotyczącą morderstwa popełnionego 30 lat temu. 59-letni ogrodnik, Omar Raddad, został skazany w 1994 roku za zamordowanie swojej pracodawczyni, Ghislaine Marchal. Marokańczyk twierdzi, że został wrobiony.
24 czerwca 1991 roku o godzinie 11:30 do willi Marchal w mieście Mougins przyjechała jej przyjaciółka, Erika S. Kobiety miały razem zjeść lunch. Przyjaciółka dwukrotnie zadzwoniła do drzwi, jednak 65-latka nie otwierała. Erika poinformowała o sytuacji dwie inne przyjaciółki Marchal. Kobiety postanowiły na miejsce wezwać pracownika firmy ochroniarskiej. Pracownik po wejściu do willi zauważył zasłonięte żaluzje, okulary i gazetę na niepościelonym łóżku oraz wyjętą tacę śniadaniową w kuchni, co wskazywało na to, że 65-latka dopiero się obudziła, jednak nie było jej w domu. Pracownik poprosił o pomoc w poszukiwaniach Marchal jej przyjaciółkę oraz lekarza. Następnie podczas przeszukiwania domu znaleziono otwartą torebkę kobiety, z której zabrano pieniądze. W willi nie było żadnych śladów włamania.
Funkcjonariusze policji o zniknięciu 65-latki zostali poinformowani wieczorem. Policjanci po przeszukaniu willi zainteresowali się przybudówką z piwnicą, do której prowadziły metalowe drzwi. Mundurowi postanowili je otworzyć, jednak wydawały się zablokowane i uchylały się na szerokość dwóch centymetrów. Jeden z policjantów zaczął napierać na drzwi, a drugi włożył w szczelinę rękę i odsunął łóżko, które je blokowało. Jednak okazało się, że przyczyną blokady była również metalowa rura wciśnięta w cementową podłogę. Finalnie funkcjonariuszom udało się wygiąć drzwi i odsunąć rurę, dzięki czemu dostali się do środka.
Policjanci, wchodząc w głąb piwnicy, znaleźli Marchal leżącą twarzą w dół, z nogami skierowanymi w kierunku tylnej ściany, rękami wyciągniętymi przed siebie oraz ubraną jedynie w zakrwawiony szlafrok.
Wstępne obserwacje lekarza oraz autopsja wykazały, że kobieta miała złamaną czaszkę, podcięte nożem gardło, ucięty jeden palec i 10 ran kłutych. Na ciele kobiety zauważono także zadrapania, a na jej szlafroku ślady kurzu i cementu, co świadczyło o tym, że ofiara była ciągnięta po ziemi. Eksperci medycyny sądowej nie byli w stanie określić kolejności zadanych ciosów. Kapitan policji Georges Cenci stwierdził, że zabójca był zdeterminowany, ale też niezdarny w swoich ruchach. Według śledczych, z uwagi na siłę zadanych ciosów, napastnik był leworęczny.
Na miejscu zdarzenia na metalowych drzwiach odkryto napis o treści Omar m'a tuer. Wiadomość została napisana krwią Marchal. Należy także zaznaczyć, że sprawca popełnił błąd gramatyczny, gdyż osoba znająca dobrze język francuski napisałaby Omar m'a tuée. Nieopodal tej wiadomości odkryto również drugą, ledwo widoczną, o treści Omar m'a t. Warto jednak nadmienić, że gdyby zraniona kobieta wstała i to napisała, ze względu na obrażenia, krew z wątroby wypełniłaby jamę brzuszną, czego nie stwierdzono podczas sekcji zwłok.
W toku śledztwa stwierdzono, że za morderstwem stoi Marokańczyk, który w tym czasie nie mówił jeszcze dobrze po francusku. Ponadto w notatkach mężczyzny znaleziono podobny błąd. Raddad został skazany w 1994 roku na 18 lat pozbawienia wolności. Należy jednak zaznaczyć, że w oryginalnym raporcie stwierdzono, że Marchal została zamordowana 24 czerwca, kiedy mężczyzna nie mógł być na miejscu zdarzenia. Później w raporcie datę śmierci zmieniono na 23 czerwca.
Po prośbach króla Maroka i częściowym ułaskawieniu przez ówczesnego prezydenta Francji Raddad wyszedł na wolność w 1998 roku, jednak nigdy nie został oczyszczony z zarzutów.
W 2002 roku Marokańczykowi odmówiono ponownego zbadania dowodów. Dopiero w 2015 roku, dzięki nowym technologiom kryminalistycznym z wykorzystaniem śladów DNA, ujawniono, że na miejscu zbrodni było czterech mężczyzn. W piwnicy nie znaleziono śladów DNA ogrodnika.
Rodzina Marchal nadal uważa, że za zbrodnią stoi Raddad. Siostrzenica kobiety przekazała, że uważa, iż napis w piwnicy mógł zostać stworzony przez ciotkę, ponieważ śledczy znaleźli w jej notatkach podobny błąd. Ponadto siostrzenica stwierdziła, że Marchal nie ma wykształcenia policealnego, a z racji, iż błąd nie jest rażący, to mogła go popełnić. Według niektórych ekspertów charakter pisma wskazuje, że wiadomość napisała kobieta. Z kolei inni specjaliści uważają, że jest to niemożliwe do zweryfikowania. Według rodziny ofiary ogrodnik zamordował ich krewną, ponieważ odmówiła mu zaliczki pensji, a miał problem z hazardem.
Z kolei Raddad podczas procesu stwierdził, że nie miał powodów, aby zamordować Marchal, ponieważ kobieta bardzo dobrze go traktowała. Prawnik mężczyzny przekazał, że uważa, iż wyrok był rasistowski, gdyż sędzia podczas procesu powiedział Raddadowi po arabsku: Każdy, kto nie potrafi czytać ani pisać, powinien schować się w dziurze.
- Ponowne otwarcie sprawy, która została zamknięta w 2002 roku, jest czymś niesamowitym i nieoczekiwanym - powiedziała Sylvie Noachovitch, prawnik Raddada.
Źródła: BBC, CBS News, The New York Times

Karolina Koźlak
Studentka kryminalistyki i nauk sądowych, inżynier zootechniki, copywriter i pasjonatka tanatologii.