
Wiceszef MSZ Rosji: jeśli NATO nam odmówi, wdrożymy „reżim przeciwdziałania zagrożeniom”
- Dodał: Piotr Kondratowicz
- Data publikacji: 19.12.2021, 13:15
Wiceminister Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Aleksander Gruszko ostrzegł przedstawicieli państw członkowskich Organizacji Sojuszu Północnoatlantyckiego przed odrzuceniem rosyjskich żądań, które opublikowano w piątek (17.12) na jednej z tamtejszych rządowych stron internetowych. - Jeśli to nie zadziała, to też przejdziemy do tego trybu tworzenia kontrzagrożeń. Ale wtedy będzie już za późno, żeby zapytać nas, dlaczego podjęliśmy takie decyzje - zagrzmiał Gruszko.
Swojej wypowiedzi w tej sprawie, minister udzielił w jednym z rosyjskich programów telewizyjnych. Jest ona kontynuacją nacisków na Zachód, celem formalnego udzielenia stronie rosyjskiej tzw. gwarancji bezpieczeństwa. Podczas swojego wystąpienia, polityk przekonywał, że zaakceptowanie, a następnie wdrożenie rozwiązań zaproponowanych przez Władimira Putina, ustabilizuje sytuację związaną z bezpieczeństwem w Europie. - Dzisiaj faktycznie znajdujemy się w takiej sytuacji, kiedy doszliśmy do krawędzi, a nasze propozycje, które sformułowaliśmy, są absolutnie merytoryczne, absolutnie trafnie opisują bez półtonów, jak widzimy nasze interesy narodowe, a także opisujemy, jak widzimy bezpieczeństwo militarne w Europie - powiedział Gruszko, jednocześnie dając do zrozumienia, że strona rosyjska w pertraktacjach z szefem NATO nie zamierza wykonywać kroku wstecz. Dodał, że w stosunkach między Rosją a NATO nadszedł moment prawdy i czas, kiedy trzeba ustalić zasady. - Podjęliśmy ten krok i wychodzimy z założenia, że teraz już nie ma drogi odwrotu i nie da się tego pominąć – zakomunikował.
Jednak wiceszef rosyjskiego MSZ na tym nie poprzestał. W dalszej części jego wypowiedzi padają coraz to bardziej stanowcze słowa, skierowane do przedstawicieli państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego. - Jeśli NATO odmówi udzielenia Rosji gwarancji bezpieczeństwa, Moskwa również wejdzie w „reżim przeciwdziałania zagrożeniom” - ostrzegł Gruszko. Jak oznajmił, jego zdaniem, propozycje Putina, zawarte w projektach międzynarodowych paktów bezpieczeństwa, są próbą zażegnania ewentualnej próby sił o charakterze wojskowym lub wojskowo-technicznym na rzecz konfrontacji dyplomatycznej. – Jeśli to nie zadziała, to też przejdziemy do tego trybu tworzenia kontrzagrożeń. Ale wtedy będzie już za późno, żeby zapytać nas, dlaczego podjęliśmy takie decyzje – spuentował przedstawiciel rosyjskiego rządu.
Warto zaznaczyć, że szef NATO ustosunkował się do części tych żądań jeszcze 10 grudnia br., niemalże natychmiast po wydanym przez Ławrowa oświadczeniu, w którym rosyjski minister pokrótce przedstawił skrajnie korzystne dla strony rosyjskiej warunki. Jednym z nich było unieważnienie zobowiązania przedstawicieli państw członkowskich NATO, którzy w 2008 roku zadeklarowali przyjęcie m.in. Ukrainy do swoich struktur. Wówczas Stoltenberg zapewnił, że nie ugnie się pod naciskiem Kremla, dlatego też nie wycofa się z tych planów. Z kolei, jak przekazali w piątek (17.12) dziennikarze agencji prasowej Associated Press, sekretarz generalny sojuszu potwierdził, iż dostarczono mu projekty umów przedłożone przez Rosjan i zasugerował, iż jest gotów do dialogu z Putinem. Stoltenberg miał jednak jednocześnie zaznaczyć, iż aby ten dialog był możliwy, przywódca mocarstwa musi najpierw zainicjować jakiekolwiek działania, mające na celu deeskalację napięcia zarówno z Ukrainą, jak i Zachodem. Jako że Rosjanie wysunęli swoje żądania również osobno wobec władz Stanów Zjednoczonych, w podobnym tonie do szefa NATO mają wypowiadać się także urzędnicy amerykańskiej administracji, którzy oczekują od Putina gestu, mogącego być zalążkiem konsensusu w tej sprawie.
Źródło: interfax.ru

Piotr Kondratowicz
Dziennikarz - trochę z zawodu, trochę z zamiłowania. Pasjonat sportu, fotografii oraz polityki.