Biathlon: Sztafeta dla Norwegii, trzynasta Polska
- Dodał: Konrad Klusak
- Data publikacji: 08.01.2022, 14:09
Sztafeta mieszana padła łupem reprezentacji Norwegii, która w składzie Tarjei Bø, Johannes Thingnes Bø, Ingrid Landmark Tandrevold oraz Marte Olsbu Røiseland pokonała drugą reprezentację Białorusi o 23,1 sek. Polska zakończyła rywalizację na trzynastym miejscu
Początek bardzo dobry był dla Norwegów i Białorusinów, którzy dzięki bezbłędnej wizycie na strzelnicy wyrobili sobie przed drugą wizytą już prawie 15 sekund przewagi nad goniącym peletonem. Ten peleton natomiast niemal cały czas prowadził Sebastian Samuelsson, a tuż za nim biegł Rosjanin Maksim Cwietkow oraz Fin Tero Seppala.
Druga wizyta na strzelnicy ponownie była udana dla Białorusina - Mikity Labastau. Tym razem w prawdzie popełnił jeden błąd, ale udało mu się wybiec ze strzelnicy na pierwszym miejscu. Dwa pudła zaliczył natomiast Tarjei Bø. Tuż za Norwegiem wybiegł Rosjanin, który tym razem nie pomylił się ani razu. Bezbłędny w drugim strzelaniu był również Francuz, Niemiec oraz Fin, dzięki czemu zajmowali oni po wyjeździe ze strzelnicy odpowiednio miejsca 4-6 z minimalną stratą do siebie i nieco ponad 18 sekund straty do prowadzącej kadry Norwegii. Dobry występ w debiucie w sztafecie zaliczył Jan Guńka, który w dwóch strzelaniach nie popełnił żadnego błędu. Tragicznie natomiast spisał się Sebastian Samuelsson. Szwed sprawił swojej kadrze nie małe kłopoty, ponieważ musiał biegać aż dwie karne rundy przez co spadł na 23 lokatę z ponad minutową stratą do lidera wyścigu.
Na zmianę jako pierwsi wjechali Norwegowie, a 0,4 sek później Rosjanie. Następnie dotarł Niemiec oraz Białorusin. Polacy zmienili się będąc na piętnastej pozycji.
Na początku Aleksandr Powarnicyn utrzymywał tempo Johannesa Thingnesa Bø, lecz Norweg przed wbiegiem na strzelnicę zdecydowanie przyspieszył wyrabiając sobie 6,8 sek przewagi nad Rosjaninem. Na strzelnicy miał już około 30 sek przewagi nad Białorusinem Antonem Smolskim oraz Benedikt Doll. Peleton za czołową czwórką, więc Francja, Włochy oraz Finlandia tracili już ponad 50 sekund. Po strzelaniu Norwegia pomimo jednego pudła powiększyła przewagę nad drugą Rosją, która chybiła dwukrotnie, przez co do Powranicyna zbliżył się bezbłędny Anton Smolski. Benedikt Doll dorzucił kolejne pudło i wybiegł kilka sekund za naszymi wschodnimi sąsiadami. Kolejne bezbłędne strzelanie zaliczył Fin - tym razem Olli Hiidensalo, który dzięki temu wskoczył na piąte miejsce, lecz do podium tracił nadal sporo, bo około 25 sekund. Jedno pudło dorzucił Włoch - Dominik Windisch, który wyjechał na trasę chwilę za Finem. Grzegorz Guzik niestety w pierwszym strzelaniu pomylił się dwukrotnie.
Przed czwartym strzelaniem Johannes Thingnes Bø wyrobił już sobie aż 40 sekundową przewagę. Na strzelnicy pomylił się tylko raz i Białorusin oraz Rosjanin dzięki bezbłędnym próbom odrobili dziesięć sekund. Przewaga Norwegii nad resztą stawki nadal jednak była ogromna. Przed strzelnicą do rywali dobiegł Benedikt Doll, lecz dwa błędny na strzelnicy sprawiły, że w dalszym ciągu znalazł się kilka sekund za Rosją i Białorusią. Finowie po kolejnym bezbłędnym strzelaniu ponownie wybiegli na piątym miejscu, jedno pudło dorzucili będący na szóstej pozycji Włosi. Grzegorz Guzik dorzucił kolejne dwa pudła.
Jako trzecie na trasę wybiegły Panie. Johannesa Thingnesa Bø zmieniła Ingrid Landmark Tandrevold, 35 sekund później Antona Smolskiego zmieniła Dzinara Alimbekawa, zaś na trzecim miejscu z 48 sekundową stratą po Benedikcie Dollu na trasę wybiegła Vanessa Voigt. Rosjanie na dystansie stracili aż trzydzieści sekund spadając przez to na czwarte miejsce z zaledwie trzema sekundami przewagi nad reprezentacją Włoch i ponad piętnastosekundową stratą do trzecich Niemców. Grzegorza Guzika na siedemnastym miejscu wymieniła Monika Hojnisz-Staręga.
Tandrevold robiła co do niej należy utrzymując po kolejnym strzelaniu ponad 30 sekund przewagi nad Alimbekawą. Z metra na metr dystans traciła Niemka Voight, do której na 16,2 km zbliżyła się Iryna Kazakiewicz, a tuż przed strzelnicą Rosjanka była już przed Niemką. Na domiar złego Voigt podczas bezbłędnego strzelania Kazakiewicz spudłowała i wybiegła na trasę ze stratą 16 sekund do trzeciej Rosji. Pomimo koszmarnej dyspozycji na strzelnicy wysoko znajdowała się reprezentacja Włoch. Dorotha Wierer na pomiarze przed strzelnicą wyprzedziła nawet Voigt, lecz dorzuciła kolejne dwa pudła, przez co do Niemki traciła sześć sekund. Drugie pudło na konto Finlandii dopisała Suvi Minkkinen, która chwilę później spadła już na ósmą lokatę za reprezentację Francji oraz Czech. Monika Hojnisz-Staręga z pierwszego strzelania wybiegła na 16 miejscu.
Szóste strzelanie w tych zawodach to pomyłka Tandrevold, na którą jednak Alimbekawa odpowiedziała tym samym. Efektem tego było utrzymanie około trzydziestosekundowej przewagi norweskiej ekipy. Za tą dwójką na strzelnicę wbiegła Rosjanka, a później Włoszka i Niemka. Jedno pudło dorzuciła Dorotha Wierer, która pomimo bezbłędnego strzelania Vanessy Voigt utrzymała kilkusekundową przewagę nad Niemką. Rosjanka natomiast dobierała aż dwukrotnie przez co spadła na piątą lokatę. Różnica między trzecią Wierer, a piątą Kazakiewicz wynosiła jednak zaledwie 6,1 sekundy. Monika Hojnisz-Staręga dorzuciła kolejne dwa pudła wybiegając na trasę na czternastej lokacie.
Trzecia zmiana skończyła się podobnie jak wyjazd ze strzelnicy. Marte Olsbu Røiseland zmieniła Ingridę Landmark Tandrevold z przewagą 25 sekund nad Dzinarą Alimbekawą, po której na trasę wybiegła Hanna Sola. Do peletonu w postaci Włoszki, Niemki i Rosjanki dobiegła Czeszka i Francuska. Tracili oni do liderki już około 90 sekund, a na trasę walczyć o medal wyjechały kolejno Lisa Vittozzi, Vanessa Hinz, Waleriia Wasnecowa, Jessica Jislová oraz Julia Simon. Szwedzi pomimo katastrofalnego występu Samuelssona i karnej rundy Hanny Öberg znaleźli się już na dziewiątym miejscu z niewielką stratą do ósmej Finki. Do podium po swojej zmianie traciła jednak ponad minutę. Polska czwartą zmianę rozpoczęła na piętnastym miejscu.
Na dystansie do czasu wizyty na strzelnicy niewiele się wydarzyło. Tam natomiast Marte Olsbu Røiseland kolejny raz bezbłędne strzelała, a pudło dorzuciła Hanna Sola, przez co dziesięć sekund, które odrobiła Białorusinka poszło w zapomnienie. Bezbłędne strzelanie Niemki dało jej wyjazd na trzecim miejscu. Dwie sekundy za nią były już jednak Rosjanka i Czeszka, a kolejne dwie sekundy traciła Lisa Vitozzi. W kontakcie z tym zawodniczkami pomimo trzech pudeł znajdywała się także Julia Simon. Elvira Öberg wybiegła na trasę 30 sekund później.
Ostatnia wizyta na strzelnicy odbyła się pod znakiem przypieczętowania zwycięstwa Norwegii. Hanna Sola wprawdzie ponownie odrobiła na dystansie kilka sekund, lecz ponownie nie potrafiła bezbłędnie strzelać. Podczas, gdy Norweżka pomyliła się raz to Białorusinka popełniła tych błędów dwa. W efekcie po strzelaniu traciła 26,8 sek co praktycznie przekreśliło jej szansę na wyrwanie zwycięstwa reprezentacji Norwegii. Znakomita forma biegowa Julii Simon dała Francji przed strzelnicą już trzecie miejsce z przewagą kilku sekund nad resztą. Nawet dwa błędy na strzelnicy nie powstrzymały fantastycznej reprezentantki Francji, która na trasę wybiegła już z dziesięciosekundową przewagą nad kolejną zawodniczką. Za nią na trasie zameldowały się Hinz, Wasnecowa i Vitozzi - każda w przedziale kilku sekund od poprzedniej zawodniczki. Za nimi znajdowała się już Elvira Öberg, która dwoiła się i troiła, żeby wyciągnąć co tylko się da dla swojej reprezentacji. Kamila Żuk zakończyła strzelanie na trzynastym miejscu.
Na ostatnim punkcie pomiaru przed metą Elvira Öberg, znalazła się już przed Niemką i Rosjanką i udała się w pogoń za Francuską do której traciła już zaledwie 12 sekund (po strzelaniu były to 23 sek). Na mecie zabrakło jednak Szwedce dystansu. Ostatecznie przybiegła 7,1 sek za Julią Simon i 0,5 sek przed Rosjanką. Zawody wygrała Norwegia, za nią uplasowała się Białoruś. Polska uplasowała się na trzynastym miejscu.
WYNIKI:
1. Norwegia 1:28:51.4
2. Białoruś +23.1
3. Francja +2:01.3
4. Szwecja +2:08.4
5. Rosja +2:08.9
6. Niemcy +2:10.7
7. Włochy +2:43.1
----
13. Polska +5:07.6
Konrad Klusak
Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.