
Prezydent po naradzie ws. Ukrainy: naszym celem jest „ocalenie pokoju i odparcie agresji”
- Dodał: Piotr Kondratowicz
- Data publikacji: 12.02.2022, 12:20
W piątek (11.02), z inicjatywy prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena, odbyła się kolejna telekonferencja w sprawie obaw przed rosyjską agresją na Ukrainę i rosnącą obecnością wojsk Federacji Rosyjskiej, zarówno przy granicach z tym państwem, jak i na Białorusi. Oprócz prezydentów Joe Bidena i Andrzeja Dudy, wzięło w niej udział wielu przywódców, a także szefowie Komisji i Rady Europejskiej oraz sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Jak wskazał prezydent Andrzej Duda, celem piątkowej narady było omówienie przewidywanych scenariuszy wydarzeń, które mogą wywołać, w ostatnim czasie nad wyraz napięte, rosyjsko-ukraińskie relacje. Tuż po zakończonych rozmowach przekonywał, iż wszyscy uczestnicy debaty wyrazili poczucie głębokiej potrzeby solidarności z Ukrainą oraz konieczności pomocy tamtejszym władzom. - Wszyscy przywódcy mówili jednym głosem, że konieczne jest dokończenie systemu sankcji wobec Rosji, gdyby doszło do ataku na Ukrainę. Trzeba wspierać Ukrainę i nie wolno ustępować przed dyktatem Rosji - podkreśliła głowa państwa.
Mamy jeden cel: ocalić pokój i odeprzeć agresję. Dziękuję za dzisiejsze spotkanie - napisał Andrzej Duda po telekonferencji w swoim wpisie opublikowanym w serwisie Twitter.
Prezydent jednocześnie zastrzegł, że, biorący udział w debacie przywódcy nie deklarowali wysłania sił wojskowych na Ukrainę, ale nadal utrzymują gotowość wspierania jej finansowo oraz poprzez dostawy broni o charakterze defensywnym. Najwyższy rangą przedstawiciel Polski zaznaczył również, że absolutnie nie można się zgodzić się na ograniczenie suwerenności tego państwa. - Trzeba z Rosją prowadzić dialog, szukać możliwości, by Rosja mogła wyjść z twarzą z tej sytuacji, ale na pewno nie poprzez ustępstwa, które ograniczyłyby suwerenność Ukrainy i osłabienie NATO - powiedział. - [...] Wobec Rosji absolutnie nie wolno ustępować. Jeżeli się wobec Rosji ustępuje, to Rosja ustępstwo bierze za słabość i jest tym bardziej agresywna - przekonywał prezydent Rzeczypospolitej.
Rozmawiałem dzisiaj z przywódcami transatlantyckimi, aby przedyskutować nasze obawy związane z rozwojem militarnym Rosji wokół Ukrainy. Jesteśmy zjednoczeni w naszych wysiłkach dyplomatycznych i środkach odstraszania i jesteśmy gotowi nałożyć ogromne koszty gospodarcze, jeśli Rosja wybierze dalszą agresję - skomentował przebieg obrad prezydent USA, Joe Biden.
W konsultacjach wzięli udział także prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, premier Kanady Justin Trudeau, premier Włoch Mario Draghi, prezydent Rumunii Klaus Iohannis oraz sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Warto zaznaczyć, że to już druga w ostatnim czasie międzynarodowa telekonferencja w sprawie Ukrainy, w której uczestniczy polski prezydent. Pierwsza miała miejsce 24 stycznia br.
Tymczasem władze Stanów Zjednoczonych zdecydowały o wysłaniu do Polski dodatkowych 3 tys. żołnierzy. Stanowcza reakcja przedstawicieli administracji Joe Bidena podyktowana jest nasilającymi się obawami o inwazję Rosjan na Ukrainę. Owa decyzja zapadła niedługo po tym, gdy jeden z amerykańskich dziennikarzy przekazał wieści wskazujące na to, że amerykańskie władze mogą być w posiadaniu informacji świadczących o tym, iż Władimir Putin podjął ostateczną decyzję przesądzającą o inwazji na Ukrainę. Jeszcze wcześniej o tym, że do rosyjskiego ataku na Ukrainę może dojść w każdej chwili, ostrzegał sekretarz stanu USA, Antony Blinken.
Źródło: prezydent.pl

Piotr Kondratowicz
Dziennikarz - trochę z zawodu, trochę z zamiłowania. Pasjonat sportu, fotografii oraz polityki.