Giro d'Italia: historyczne zwycięstwo Erytrejczyka

  • Dodał: Mateusz Czuchra
  • Data publikacji: 17.05.2022, 18:11

Biniam Girmay został pierwszym ciemnoskórym kolarzem, a drugim Afrykaninem, który zanotował etapowe zwycięstwo w historii wyścigu Giro d'Italia. Erytrejczyk zwyciężył dziesiąty etap na sprinterskim finiszu. W czołówce klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne zmiany, a na jej czele pozostał Juan Pedro Lopez.

 

Po dniu przerwy kolarze rywalizujący w tegorocznym Giro d'Italia powrócili do ścigania na płaskim etapie. Odcinek z Pescary do Jesi liczył 195 kilometrów i od początku można było przewidywać, że losy tej części rozstrzygną się na sprinterskim finiszu, który prowadził minimalnie pod górkę. Pomimo nielicznych podjazdów, ciężko było przypuszczać zmiany w klasyfikacji generalnej po dziesiątym etapie wyścigu.

 

Chętnych do ucieczki w trakcie wtorkowego etapu nie brakowało. Ostatecznie prowadzenie nad peletonem zagwarantowała sobie trójka kolarzy. Skład tej grupy tworzyli: Allesandro De Marchi (Włochy, Israel - Premier Tech), Mattia Bais (Włochy, Drone Hopper - Androni Giocattoli) oraz Lawrence Naesen (Belgia, AG2R Citroën Team). Wymienieni uciekinierzy błyskawicznie powiększali różnicę nad resztą stawki. Ich maksymalna przewaga wyniosła ponad cztery minuty i miało to miejsce na 91 kilometrów przed metą.

 

Od tamtego momentu grupa odważnych zaczęła wyraźnie tracić. Tempo w peletonie nadawali głównie kolarze grupy Intermarché-Wanty-Gobert Matériaux. Na 50 kilometrów przed linią finiszu grupa pościgowa znajdowała się już tylko minutę za plecami trójki uciekinierów i już wtedy można było stwierdzić, że przygoda czołowych zawodników na tym etapie dobiega końca. Zgodnie z przypuszczeniami peleton zneutralizował ucieczkę 20 kilometrów później.

 

Pomimo kilku nieśmiałych ataków ze strony kolarzy, czołowa grupa nie rozerwała się na ostatnich kilometrach, a cały peleton zawitał do Jesi w licznym gronie. Sytuacja na ostatnich metrach była niebywale emocjonująca, lecz wyraźne i zasłużone zwycięstwo zanotował Biniam Girmay. 22-latek wyprzedził na ostatniej prostej Mathieu van der Poela oraz Vincenzo Albanese. Dla reprezentanta grupy Intermarché-Wanty-Gobert Matériaux jest to szczególny triumf, ponieważ przeszedł do historii nie tylko w swoim kraju, ale również na całym kontynencie.