Tour de France: triumf Thomasa Pidcocka na Alpe d'Huez
- Dodał: Kacper Tyczewski
- Data publikacji: 14.07.2022, 18:20
Thomas Pidcock wygrał 12. etap Tour de France z finiszem na podjeździe pod Alpe d'Huez. Liderem wyścigu pozostał Jonas Vingegaard.
Dwunasty etap rywalizacji był kolejną, ciężką przeprawą w Alpach. Kolarze mieli do pokonania 165 kilometrów, a na trasie pojawiły się trzy premie górskie najwyższej kategorii. Już na początku zawodnicy musieli podjechać pod Col du Galibier (23 km; 5,1%), jednak tym razem od innej strony niż podczas jedenastego etapu. Później na kolarzy czekało Col de la Croix de Fer (29,1 km; 5,2%), a meta odcinka znalazła się na już legendarnym podjeździe pod Alpe d'Huez (13,9 km; 7,9%).
Ucieczkę dnia początkowo stworzyli: Neilson Powless (EF Education-EasyPost), Kobe Goossens (Intermarché - Wanty - Gobert Matériaux), Giulio Ciccone (Trek-Segafredo), Sebastian Schoenberger (B&B Hotels - KTM), Matis Louvel (Team Arkea Samsic), Louis Meintjes (Intermarché - Wanty - Gobert Matériaux), Anthony Perez (Cofidis) oraz Nelson Oliveira (Movistar). Natomiast na zjeździe z Col du Galibier do odjazdu dołączyli jeszcze Thomas Pidcock (INEOS Grenadiers) i Chris Froome (Israel - Premier Tech). Jeszcze przed złapaniem przez dwóch Brytyjczyków ucieczki odpadł z niej Matis Louvel. Na podjeździe pod Col de la Croix de Fer ucieczka mocno się pomniejszyła, ponieważ na czele etapu jechali już tylko Thomas Pidcock, Louis Meintjes, Chris Froome, Giulio Ciccone oraz Neilson Powless. Czołówka 50 kilometrów przed metą miała cztery i pół minuty zapasu nad peletonem.
Natomiast podczas dojazdu do Alpe d'Huez uciekinierzy powiększyli przewagę i u podnóża podjazdu wynosiła ona nieco ponad sześć minut. Jako pierwszy na atak z odjazdu, 10,5 kilometra przed metą zdecydował się Thomas Pidcock. Tempa Brytyjczyka od razu nie wytrzymali Powless i Ciccone. Za to Meintjes oraz Froome początkowo jechali kilkanaście sekund za Pidcockiem, ale z czasem ich strata zaczęła rosnąć i nie mieli już szansy na zwycięstwo etapowe. W tym samym czasie w peletonie mocne tempo nadała grupa Jumbo-Visma, przez co z grupy liderów odpadli między innymi Nairo Quintana (Team Arkea Samsic) czy Aleksandr Własow (BORA-hansgrohe). Jednak jadący z przodu Thomas Pidcock bardzo dobrze jechał i 4,5 kilometra przed szczytem miał jeszcze ponad cztery minuty zapasu nad grupą liderów. Kilometr później z tej grupy na atak zdecydował się Tadej Pogacar (UAE Team Emirates), a jego tempo wytrzymał tylko lider klasyfikacji generalnej, Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma). Niedługo później dołączył do nich Geraint Thomas (INEOS Grenadiers), Sepp Kuss (Jumbo-Visma) oraz Enric Mas (Movistar), który po chwili odpadł z tej grupy.
Półtora kilometra przed metą znów do przodu ruszył Pogacar i kolejny raz od razu do jego koła dojechał Vingegaard, a później także Thomas. Natomiast po etapowy triumf pewnie zmierzał Thomas Pidcock, który ostatecznie jako pierwszy minął linię mety. Drugi ze stratą 48 sekund dojechał Loius Meintjes, a trzeci był Chris Froome. W grupie faworytów, do której dołączyli na ostatnim kilometrze Sepp Kuss oraz Enric Mas nic już się nie wydarzyło i dojechali blisko trzy i pół minuty za Pidcockiem. Dziewiętnaście sekund do nich stracił Romain Bardet, który spadł na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Le top 10 de cette 12e étape avec un succès britannique en ce jour de fête nationale française. Tom Pidcock inscrit son nom au palmarès de l'Alpe d'Huez, succédant à Geraint Thomas. #TDF2022 pic.twitter.com/p6o9WRr5AH
— Le Gruppetto (@LeGruppetto) July 14, 2022
Jonas Vingegaard reste maillot jaune à l'issue de cette 12e étape. Romain Bardet est quatrième du général mais n'est qu'à quelques secondes du podium. #TDF2022 pic.twitter.com/ErRAiH96fC
— Le Gruppetto (@LeGruppetto) July 14, 2022
Kacper Tyczewski
Kochający wiele sportów. Odpowiedzialny w głównej mierze odpowiedzialny za sporty zimowe, kolarstwo i lekkoatletykę, lecz innymi sportami nie pogardzi.