PGNiG Superliga kobiet: 2. kolejka [relacja aktualizowana]
MKS FunFloor Lublin/Superliga Kobiet

PGNiG Superliga kobiet: 2. kolejka [relacja aktualizowana]

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 18.09.2022, 20:10

Panie swój debiut na ligowych parkietach w tym sezonie mają już za sobą. Z wygranymi i cennymi punktami na koncie są już drużyny, które zajmowały całe podium w ubiegłym sezonie, a także Galiczanka Lwów i EKS Start Elbląg. Przed szczypiornistkami 2. kolejka Superligi.

 

Terminarz 2. kolejki:

 

14 września, godz. 18:00 MKS FunFloor Lublin - Galiczanka Lwów
15 września, godz. 18:15 EUROBUD JKS Jarosław - MKS Zagłębie Lubin
16 września, godz. 18:00 KPR Gminy Kobierzyce - Młyny Stoisław Koszalin
17 września, godz. 18:00 MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - MKS PR URBIS Gniezno
18 września, godz. 18:00 KPR Ruch Chorzów - EKS Start Elbląg

18 września, godz.18:00 KPR Ruch Chorzów- EKS Start Elbląg 27:33 (16:17)

 

Zespół EKS Start Elbląg zgodnie z planem wygrał z drużyną Ruchu Chorzów, ale w pierwszej połowie było to bardzo wyrównane starcie. Zawodniczki z Elbląga dopiero pod koniec pierwszej połowy uzyskały 3 bramkową przewagę i wyszły na prowadzenie 15:12, ale gospodynie miały na koniec tej części spotkania tylko bramkę straty. Jednak na samym początku drugiej połowy meczu to drużyna Startu Elbląg powiększała systematycznie prowadzenie, dzięki czemu w 40 minucie mieliśmy na tablicy wyników rezultat 23:18 dla drużyny gości. Do końca meczu różnica bramek pomiędzy oboma zespołami utrzymywała się w granicach pięciu goli. O zwycięstwie przesądziła ilość strat, ponieważ zawodniczki Ruchu Chorzów popełniły ich dwa razy więcej. Najwięcej bramek dla EKS Startu Elbląg zdobyła Juliane Costa, która trafiła do bramki rywalek 7 razy. W barwach gospodyń taką samą zdobycz bramkową miała Marcelina Polańska, ale jej skuteczność rzutów była na poziomie aż 78 procent.

17 września, 18:00 MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - MKS PR Gniezno 34:31 (18:19)

Faworytem meczu była drużyna gospodarzy. Piotrcovia wygrała w tym sezonie już jedno spotkanie. Beniaminek z Gniezna zanotował do tej pory dwie porażki. Pierwsza połowa niespodziewanie przebiegała pod znakiem bardzo wyrównanej gry. Po trzydziestu minutach to ekipa gości prowadziła 19:18. Szczypiornistki z Piotrkowa Trybunalskiego zadały poważny cios tuż po zmianie stron, notując serię 6:0. Ekipa z Gniezna podniosła się i doprowadziło do remisu. Jednak od wyniku 30:30 gospodynie rzucili w ostatnich minutach cztery kolejne bramki i na to MKS PR nie był w stanie już odpowiedzieć.

16 września, godz. 18:00 KPR Gminy Kobierzyce - Młyny Stoisław Koszalin 28:25 (13:14)


Piątkowy mecz obie drużyny rozpoczęły spokojnie, wymieniając się udanymi trafieniami. Po dziesięciu minutach gry na moment odskoczyły gospodynie, ale ich przewaga bardzo szybko została zniwelowana przez rywalki. Zawodniczki z Koszalina wykorzystały rzuty karne i po świetnej serii obróciły wynik na swoją korzyść (7:11). Również przyjezdne nie potrafiły długo utrzymać przewagi, lecz to do nich należało ostatnie słowo w pierwszej połowie gry. Po przerwie gospodynie wyszły na boisko bardzo zmotywowane i po fantastycznej serii Aleksandry Tomczyk objęły prowadzenie, którego nie oddały już do samego końca. To już drugie zwycięstwo KPR Gminy Kobierzyce.

15 września, godz. 18:15 EUROBUD JKS Jarosław - MKS Zagłębie Lubin 17:26 (7:9)

 

Ten mecz rozpoczął się od rzutu karnego i gdyby nie on, to pierwsze trafienie miałoby miejsce dopiero koło czwartej minuty. Wtedy jednak Kochaniak-Sala i Galińska poszły za ciosem, odskakując JKS-owi na 4:1. Pierwsza partia opierała się głównie na defensywie, ale mała liczba bramek była też spowodowana nieskutecznością w ataku. Dopiero druga połowa była bardziej obfita w gole, a w niej o siedem trafień więcej zdobyły Miedziowe. 

14 września, godz. 18:00 MKS FunFloor Lublin - Galiczanka Lwów 31:23 (15:10)

 

W polsko-ukraińskim pojedynku lepsze były wicemistrzynie Polski. Lublinianki bardzo szybko przeszły do rzeczy, a za sprawą świetnej dyspozycji Portasińskiej po upływie trzech minut prowadziły już 4:0. Bardzo zacięcie walczyły obie ekipy w defensywie, żadna z nich nie dominowała w obronie rzutów ze strony rywalek. To jednak MKS na przerwę schodził z pięciobramkową przewagą i również w drugiej partii był odrobinę lepszy. Katarzyna Portasińska była główną siłą napędową Lublina - aż dziewięć bramek należało do niej, a skuteczność w ataku zawodniczki wyniosła ponad 80%. Z kolei ze strony Galiczanki w polu bramkowym najczęściej meldowała się Diana Dmytryshyn.

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.