Worlds '22: mistrzostwa czas zacząć — zapowiedź fazy play-in
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 28.09.2022, 20:30
Już jutro rozpocznie się impreza, na którą kibice League of Legends czekają każdego roku. O 22:00 czasu polskiego w Meksyku rozpocznie się pierwszy mecz Worlds 2022, a do walki w fazie play-in stanie dwanaście zespołów. Zapraszamy na przybliżenie składów każdego z nich.
Grupa A
Beyond Gaming
TOP: Wu "Liang" Liang-Te, Liao "Likai" Li-Kai
JGL: Huang "HuSha" Tzu-Wei
MID: Lu "Minji" Po-Wei
ADC: Tsou "Wako" Wei-Yang
SUP: Chu Wu "Kino" Hsin-Jung
Beyond Gaming to organizacja doskonale znana kibicom esportu, choć istnieje dopiero od dwóch lat. Już w pierwszym roku drużynie udało się dwukrotnie zająć drugie miejsce w play-offach regionu PCS, ustępując jedynie PSG Talon, a także pojechać na Worlds 2021. Teraz zespół powtórzył sukces sprzed dwunastu miesięcy i choć wiosna nie była tak udana, to latem BYG pokonali PSG Talon w półfinale 3:2, zapewniając sobie udział w tegorocznych mistrzostwach świata. W finale regionu ekipa uległa jednak CTBC Flying Oyster 0:3.
W tajwańskiej formacji wciąż gra trzech z pięciu graczy, których mogliśmy oglądać rok temu na turnieju w Korei. Są to Liang, HuSha oraz Kino. Zmiany nastąpiły na pozycji ADC oraz środkowej alei. Gwiazda drużyny, jaką niewątpliwie był Doggo, znalazła sobie miejsce w chińskim Bilibili Gaming, dlatego organizacja ściągnęła w jego miejsce Wako, który wcześniej reprezentował barwy między innymi ahq eSports Club. Z kolei na midzie Minji zastąpił zesłanego do akademii Maoana, który rok temu zamieszany był w obstawianie meczów.
Chiefs Esports Club
TOP: Kim "Tapoon" Ji-hoon
JGL: Park "Arthur" Mi-reu
MID: James "Tally" Shute
ADC: Quin "Raes" Korebrits
SUP: Ryan Gregory "Aladoric" Richardson
Po wielu latach walki i aż pięciu mistrzostwach regionu Chiefs Esports Club wreszcie dotarli na mistrzostwa świata w League of Legends. W 2020 roku Oceanię na Worldsach reprezentowało Legacy Esports, a rok później PEACE. W międzyczasie na międzynarodowych imprezach pojawiały się również Pentanet.GG oraz ORDER, grając na MSI. Ten rok należał jednak w pełni do CHF. Co prawda wiosną zespół niespodziewanie przegrał na ORDER w finale, ale letni split zakończył z bilansem 21-0, a w play-offach stracił tylko jedną mapę w decydującym meczu na PGG.
Mimo że organizacja na Worldsach zagra po raz pierwszy, to ma już graczy z doświadczeniem na tej scenie. Przykładem jest chociażby Tapoon, który w 2020 roku reprezentował barwy Legacy Esports. Niedługo później zawodnik przeszedł do Immortals, gdzie przegrał walkę o pozycję pierwszego top lanera z Revengem i został zesłany do akademii. Przygoda ta była bardzo krótka, a Tapoon powrócił do Oceanii, dominując region wspólnie z Chiefs. Jeszcze ciekawiej jest na pozycji leśnika, bo tam gra Arthur, który wcześniej reprezentował barwy Hanwha Life Esports. Dla koreańskiej formacji 22-latek w poprzednim roku rozegrał aż 46 gier, co sprawia, że powinien być mocnym punktem drużyny. Na środkowej alei mamy Tally'ego, który brał udział zarówno w Worlds 2020 (jako gracz Legacy Esports), jak i 2021 (w barwach PEACE). Na ADC jest znany z LCS Raes, który również grał ze wspomnianą wcześniej dwójką na mistrzostwach świata przed dwoma laty, a na pozycji wspierającego mamy Aladorica, który przyszedł z PEACE. Tym samym mamy tutaj piątkę pełną doświadczenia, którą czeka jednak bardzo trudne zadanie walki o awans do fazy grupowej.
DetonatioN FocusMe
TOP: Shunsuke "Evi" Murase
JGL: Mun "Steal" Geon-yeong
MID: Lee "Yaharong" Chan-ju
ADC: Yuta "Yutapon" Sugiura
SUP: Lee "Harp" Ji-yoong
Stare, dobre DetonatioN FocusMe. Organizacja, która od jakiegoś czasu kojarzy się z Mistrzostwami Świata, z regionem Japonii i tamtejszą "Ligą Legend". Nic dziwnego. W ciągu ostatnich pięciu edycji Mistrzostw Świata, będzie to czwarty występ DFM na tym turnieju. W tym roku DetonatioN FocusMe zdominowało rok kalendarzowy w Japonii. W finale letnich play-offów pokonało Sengoku Gaming 3:0 i pewnym krokiem zgarnęło bilet do Meksyku. Jednakże powtórzenie sztuki z zeszłego roku, gdzie armia dowodzona przez Arię oraz Yutapona dotarła do fazy grupowej, będzie nie lada wyzwaniem. Przede wszystkim DFM przeszło dwie zmiany po zeszłorocznym turnieju. Z drużyny odszedł Aria, który cały rok 2022 spędził w KT Rolster. Jego miejsce zajął Yaharong, który kojarzony jest z gry kontrolnymi magami. Drużyna pozyskała również nowego supporta, Harpa, który to natomiast wywodzi się ze wcześniej wspomnianej drużyny z Korei. Przed DetonatioN FocusMe trudne zadanie. Rywale w grupie wydają się być silni, ale nie należy skreślać dumy japońskiego League of Legends.
Evil Geniuses
TOP: Jeong "Impact" Eon-young
JGL: Kacper "Inspired" Słoma
MID: Joseph "jojopyun" Pyun
ADC: Muhammed Hasan "Kaori" Senturk
SUP: Philippe "Vulcan" Laflamme
Poprzednie lata to seria rozczarowań w wykonaniu Geniuszy Zła. Latem 2020 roku formacja została zdeklasowana w play-offach przez Cloud9 0:3, a rok później... wydarzyło się dokładnie to samo. Przed nowym rokiem w ekipie zaszły więc spore zmiany, a te bardzo szybko przyniosły oczekiwane skutki. Co prawda wiosenny sezon zasadniczy EG zakończyli z bilansem 9-9, ale w play-offach nie mieli sobie równych, pokonując w finale 100 Thieves 3:0. Następnie drużyna dotarła do półfinału MSI 2022, a później pewnie wygrała letni split z wynikiem 15-3. W decydującym momencie Evil Geniuses zawiedli jednak raz jeszcze, przegrywając w play-offach z... Cloud9. Szczęśliwie Geniuszom Zła udało się przebrnąć dolną drabinkę po pięciomapówkach przeciwko TSM oraz Team Liquid, co pozwoliło im wreszcie awansować na mistrzostwa świata.
Z poprzedniego składu ostali się jedynie Impact oraz Danny. Największą zmianą było dołączenie Inspireda, czyli ówczesnego MVP LEC — polski leśnik zastąpił Svenskerena i z miejsca potwierdził swoją wartość. Do ciekawej rotacji doszło natomiast na środkowej alei, gdzie doświadczonego Jiizuke zastąpił 17-letni jojopyun. Kanadyjczyk początkowo musiał przystosować się do gry na scenie, ale gdy miał to już za sobą, zaczął pokazywać ogromny talent. Z kolei na wspierającego dołączył Vulcan, który wcześniej przez dwa lata był częścią Cloud9, z którymi osiągnął między innymi ćwierćfinał Worlds 2021 oraz dwa mistrzostwa LCS.
Fnatic
TOP: Martin "Wunder" Hansen
JGL: Ivan "Razork" Diaz
MID: Marek "Humanoid" Brazda
ADC: Elias "Upset" Lipp / Louis "BEAN" Schmitz
SUP: Zdravets "Hylissang" Galabov / Ruben "Rhuckz" Barbosa
Legendarna europejska organizacja powraca na Mistrzostwa Świata szósty rok z rzędu. Niestety, jak już zdążyła nas do tego przyzwyczaić, co roku pojawiają się pewne problemy związane z prezencją na tym turnieju. Co roku na wierzch wychodzą jakieś konflikty, problemy, bądź niezrozumiałe sytuacje. Nie inaczej jest w tym roku.
Jednak za nim przejdę do meritum, przedstawię bohaterów tego zespołu. Na górnej alei występuje znany wszystkim Wunder. Duńczyk zmienił otoczenie na początku tego roku, aby wrócić do dawnej formy i zabłysnąć po raz kolejny. Czy coś się w jego grze w tym roku zmieniło? Niekoniecznie, można powiedzieć, iż dawna forma Duńczyka gdzieś zniknęła. Co innego można powiedzieć o hiszpańskim dżunglerze, czyli Razorku. Hiszpan letnią rundę miał średnią, o ile nie mówić kiepską. Wszystko zmieniło się w fazie pucharowej, gdzie były gracz Misfits Gaming wyglądał jak najlepszy gracz w Europie na tej pozycji. Kibice Fnatic mają nadzieję, że Razork do Meksyku i USA uda się w takiej samej formie. Ciekawie sytuacja wygląda na środkowej alei, gdzie występuje druga największa gwiazda tej drużyny, czyli Humanoid. Czeski midlaner miał, jak większość jego kolegów, bardzo średni rok. Faza pucharowa letniej rundy LEC również nie porywała, choć widać było przebłyski geniuszu tego gracza. Jestem ciekaw, w jakiej formie zaprezentuje się gracz, którego rok temu określano mianem najlepszego midlanera Europy.
Najciekawsza sytuacja ma miejsce na dolnej alei, gdyż to tam upatruje się największą siłę tej ekipy. Tu jednak pojawia się temat z pierwszego akapitu. Kilka dni temu organizacja podała, iż Upset oraz Hylissang są zakażeni Covid-19 i nie wiadomo, czy dotrą na Worldsy na czas. To ogromny cios w stronę tego zespołu. To właśnie Upset jest największą gwiazdą tej drużyny, jednym z najlepszych strzelców w Europie. Strata Niemca drugi rok z rzędu może okazać się kluczowa. Z tego powodu prawdopodobnie na dolnej alei zobaczymy duet z Fnatic TQ, czyli akademii głównego składu. Pozostaje pytanie, czy BEAN oraz Ruben Rhuckz dadzą radę zagrać na najwyższym światowym poziomie. Rezerwowy strzelec już rok temu miał przyjemność zagrania na tym turnieju. Być może ta dwójka zagra tylko kilka spotkań i główny duet zdoła powrócić. W każdym razie to znacznie utrudnia sprawę Fnatic na wyjście z fazy Play-In.
LOUD
TOP: Leonardo "Robo" Souza
JGL: Park "Croc" Jong-hoon
MID: Thiago "tinowns" Sartori
ADC: Diego "Brance" Amaral
SUP: Denilson "Ceos" Goncalves
Praktycznie co roku Brazylia wysyła na Mistrzostwa Świata innego reprezentanta. Wśród takich firm jak paIN Gaming, INTZ, Kabum! e-Sports znalazło się miejsce dla nowej drużyny. Jest nią właśnie LOUD, które jeszcze dwa miesiące temu nie miało prawa wygrać biletu na Worlds 2022. Głównym faworytem w lidze do tego było paIN Gaming, które zdominowało letnie rozgrywki CBLOL. Nawet w fazie play-off na to się zapowiadało. LOUD natomiast zakończyło fazę regularną na czwartym miejscu i dopiero w fazie pucharowej pokazało pazury, w finale wygrywając na wyżej notowanych rywali 3:0.
Niewątpliwą twarzą tej drużyny jest midlaner tinowns, który reprezentuje Brazylię już dziewiąty rok z rzędu. To on grał na midzie w legendarnym Kabum! e-Sports w 2014 roku podczas Mistrzostw Świata w Korei. Gracz znany przede wszystkim ze swojej LeBlanc, która jest jego ulubioną postacią. Ważnymi postaciami drużyny są również dżungler z Korei Croc oraz strzelec Brance. Czy to jednak wystarczy na to, aby Brazylia po 6 latach znalazła się ponownie w fazie grupowej Mistrzostw Świata? Śmiem w to wątpić.
Grupa B
DRX
TOP: Hwang "Kingen" Seong-hoon
JGL: Hong "Pyosik" Chang-hyeon / Lee "Juhan" Ju-han
MID: Kim "Zeka" Geon-woo
ADC: Kim "Deft" Hyuk-kyu
SUP: Cho "BeryL" Geon-hee
Czwarta siła Korei w tym roku prezentuje całkiem przyzwoicie, z szansą na dojście nawet do fazy pucharowej. Prowadzona przez legendarnego strzelca Defta drużyna z pewnością jest zespołem, który fazę Play-In opuści z łatwością.
Na górnej alei prym wiedzie Kingen, który jest toplanerem z reguły grającym tzw. weakside. Jego najlepsze występy mogliśmy obserwować na Tankach, szczególnie na Ornnie. Wydaje mi się, że na fazę Play-In ma przygotowane mimo wszystko ciekawsze picki i będzie mógł pokazać swoje umiejętności. W dżungli ujrzymy Pyosika, który wystąpi na Worldsach drugi raz. Jest to całkiem specyficzny gracz, który lato miał bardzo słabe, co może okazać się problemem dla jego drużyny. Na szczęście dla fanów tej ekipy, jego rezerwowym jest Juhan, który jest bardzo utalentowanym graczem. Na midzie ujrzymy Zeke. Ten midlaner przeplatał występy słabe z dobrymi. Jak grał jednak już te dobre, to prezentował niesamowitą formę. Największą gwiazdą tej drużyny jest mimo wszystko strzelec, czyli Deft. Dla Defta są to siódme Mistrzostwa Świata. Z pewnością możemy upatrywać go w gronie najlepszych strzelców tego turnieju, jak i świata. Jestem ciekaw, jak Deft zaprezentuje się w meczach z RNG oraz MAD Lions. Jego partnerem jest BeryL, czyli mistrz świata z roku 2020 oraz finalista zeszłorocznej edycji w barwach DWG KIA. Wielu było sceptyków jego dołączenia do DRX, gdyż wielu twierdziło, iż już dawno się wypalił. Co gorsza, są na tę teorię argumenty. Ten rok wyglądał źle w wykonaniu BeryLa. Miejmy jednak nadzieję, że stanie on na wysokości zadania i stworzy z Deftem idealną parę.
Jak wcześniej wspomniałem, DRX z pewnością wyjdzie z fazy Play-In, pomimo trudnych rywali w grupie. Jak już ta sztuka się uda, to podejrzewam, że DRX znajdzie się w fazie pucharowej.
Istanbul Wildcats
TOP: Soner "StarScreen" Kaya
JGL: Hakan Mert "Ferret" Cakmak
MID: Tolga "Serin" Olmez
ADC: Anil "HolyPhoenix" Isik
SUP: Berk "Farfetch" Badur
Dzikie koty z Istambułu to zdecydowanie najbardziej rozpoznawalna marka z regionu tureckiego. Licząca pięciu graczy formacja rywalizuje w niezmiennym składzie od dwóch lat, dwukrotnie wygrywając wiosenne rozgrywki, gwarantujące udział w Mid-Season Invitational. W 2021 roku Wildcats zawiedli jednak podczas splitu letniego, kończąc go na fatalnej, siódmej pozycji. Tym razem ekipa zdecydowanie się poprawiła, a druga pozycja dała spokojnie miejsce w play-offach, gdzie najpierw rozprawili się z SuperMassive Blaze 3:0, a następnie ograli w finale Fenerbahce Esports 3:2.
Tak jak wspomniałem wyżej, skład zespołu jest taki sam od stycznia 2021 roku. Zdecydowaną gwiazdą jest HolyPhoenix, dla którego będą to dopiero drugie Worldsy, po tym, jak w 2014 roku awansował tam w barwach Dark Passage. Wildscats znaleźli się jednak w grupie z DRX, Royal Never Give Up, MAD Lions oraz Saigon Buffalo, przez co ciężko będzie nawet rywalizować o awans do play-offów play-inów.
Isurus
TOP: Kang "ADD" Geon-mo
JGL: Jesus "Grell" Trujillo
MID: Edgar "Seiya" Munguia
ADC: Omar "Gavotto" Gavotto
SUP: Son "Jelly" Ho-gyeong
Sytuacja Isurus przypominała bardzo sytuację LOUD. Nikt nie spodziewał się, że to właśnie ta organizacja będzie reprezentować Amerykę Łacińską na Mistrzostwach Świata. W fazie regularnej organizacja zajęła drugie miejsce z rekordem dziewięciu zwycięstw oraz pięciu porażek. W fazie play-off po pięciomapowym boju z Rainbow7 Isurus awansowało do małego finału, gdzie znacznie poległo na Estral Esports, faworytów turnieju. W finale jednak Seiya i spółka wzięli rewanż na wyżej stawianych rywalach, wygrywając 3:2. To pozwoliło zagwarantować bilet na Mistrzostwa Świata.
Największą gwiazdą zespołu bez wątpienia jest strzelec Gavotto, który był najjaśniejszą postacią drużyny. Najczęściej grywał Apheliosem, Zeri oraz Jinx, co może okazać się trudnością, biorąc pod uwagę zmiany w mecie na pozycji ADC. Obecnie w cenie możemy zauważyć takie postacie, jak Sivir, Kalista, Miss Fortune, czy też Ashe. Do pomocy ma jednak Seiye, który jest najpopularniejszym oraz być może najlepszym graczem w Ameryce Łacińskiej. Nie są to też dla niego pierwsze Mistrzostwa Świata. W 2017 roku miał okazję zasmakować fazy Play-In, gdzie grał w Lyon Gaming. Doświadczony gracz znany ze swojej Syndry oraz Zeda z pewnością będzie robił wszystko, aby pomóc drużynie. Czy to wystarczy? Uważam, że nie, gdyż rywale z Chin i Korei wydają się być po prostu kilka poziomów wyżej.
MAD Lions
TOP: İrfan Berk "Armut" Tükek
JGL: Javier Elyoya" Prades
MID: Yasin "Nisqy" Dinçer
ADC: William "UNFORGIVEN" Nieminen
SUP: Norman "Kaiser" Kaiser
Wściekłe Lwy to organizacja grająca w LEC zaledwie trzy lata, a już ma na koncie ogromne sukcesu. Przed rokiem MAD Lions zdominowali rozgrywki w Europie, wygrywając zarówno wiosenny, jak i letni split. Co więcej, Lwy zaprezentowały się z dobrej strony na MSI 2021, przegrywając w półfinale 2:3 na DWG, a także wyszli z grupy na rozgrywanych w tym samym roku Worldsach. Przed kolejnym sezonem formację opuścili jednak Carzzy oraz Humanoid i choć za strzelca znaleziono świetne (a może nawet lepsze) zastępstwo w osobie UNFORGIVENA, to już ściągnięcie Reekera na mida okazało się błędem. Latem Lions zastąpili 21-latka doświadczonym Nisqym, który zgarnął MVP splitu, a także pomógł zespołowi awansować na Worlds 2022. W samych play-offach drużyna była jednak sporym rozczarowanie, przegrywając 2:3 na Rogue w pierwszej rundzie, a zaraz potem w dolnej drabince na Fnatic 1:3.
W ekipie mamy dwie nowe twarze w porównaniu do ostatnich mistrzostw świata. Zacznijmy od Nisqy'ego, który na scenie jest już dobre kilka lat. Środkowy w swojej karierze grał między innymi w Splyce, Cloud9 oraz Fnatic, awansując na Worldsy z ostatnią dwójką. Pierwszą połowę tego roku Belg spędził jako wolny agent, co jak się szybko okazało, było ogromnym błędem. Jeśli zaś chodzi o UFORGIVENA, to we wcześniejszych latach grał w akademii SK Gaming (Prime), a także polskim Illuminar Gaming. Szwed szybko zaadaptował się do gry na największej scenie, co może być dobrym prognostykiem przed imprezą w Ameryce. Będąc w grupie z RNG oraz DRX Lwy prawdopodobnie o awans zagrają z Fnatic, Evil Geniuses lub Beyond Gaming.
Royla Never Give Up
TOP: Chen "Breathe" Chen
JGL: Yan "Wei" Yang-Wei
MID: Li "Xiaohu" Yuan-Hao
ADC: Chen "GALA" Wei
SUP: Shi "Ming" Sen-Ming
Organizacja, której nie trzeba nikomu przedstawiać. RNG to pięciokrotni mistrzowie LPL, a także trzykrotni czempioni Mid-Season Invitational. Ten dorobek wzbogacił się w wiosennym splicie, gdy drużyna zdominowała domowe rozgrywki, a następnie wygrała rozgrywaną w Korei imprezę, pokonując w finale T1 3:2. Rozgrywki letnie były jednak dla klubu o wiele trudniejsze i po zajęciu dalszej pozycji w play-offach ekipę czekał turniej regionalny. W nim RNG przegrali na EDward Gaming 2:3, ale później w decydującym o awansie na Worlds 2022 meczu pokonali LNG Esports 3:2.
Organizacja tak utytułowana, ale jednak w kolekcji wciąż brakuje tego najbardziej cennego trofeum — Pucharu Przywoływaczy. Najbliżej sięgnięcia po niego Royal Never Give Up byli w 2017 roku, ale wtedy ulegli w półfinale SKT 2:3. Z kolei rok temu formacja przegrała w ćwierćfinale 2:3 z późniejszymi mistrzami świata EDward Gaming. Z tego powodu klub zdecydował się zrezygnować z Cryina, a na środkową aleję po przerwie powrócił Xiaohu. Z kolei w wolnej na górnej alei miejsce wszedł Bin, który grał wcześniej w finale Worldsów w barwach Suning. Przygoda 19-latka z RNG była jednak krótka, a po pół roku zamienił się on miejscami z Breathem, trafiając do Bilibili Gaming. Indywidualnie lepiej na tej wymianie wyszedł 21-latek, który pojedzie na mistrzostwa. Zastanawia jednak, czy swoimi umiejętnościami rzeczywiście przewyższa swojego poprzednika.
Saigon Buffalo
TOP: Lâm "Hasmed" Huỳnh Gia Huy
JGL: Trần "BeanJ" Văn Chính
MID: Bùi Văn "Froggy" Minh Hải
ADC: Nguyễn "Shogun" Văn Huy
SUP: Đinh "Taki" Anh Tài
Po dwóch latach nieobecności na Mistrzostwach Świata, wietnamski region w końcu powraca na tej turniej i jak tak człowiek na to spojrzy, to od razu mu się cieplej robi na sercu. Pierwszym reprezentantem Wietnamu zostało GAM Esports, natomiast drugim właśnie Saigon Buffalo, które w tym roku miało okazje już posmakować międzynarodowego poziomu, mierząc się z rywalami na MSI 2022. Nie są to również pierwsze mistrzostwa dla tej organizacji. W 2018 roku brała ona udział, lecz pod nazwą Phong Vũ Buffalo. Letni split regularny w VCS Saigon Buffalo zajęło na trzecim miejscu tuż za Team Secret oraz GAM Esports. Prawdziwą siłę tej drużyny można było zobaczyć w fazie pucharowej. W pierwszej rundzie roznieśli oni Team Secret 3:0, a następnie zrzucili GAM Esports prosto do drabinki przegranych. W finale jednak Levi i spółka nie pozostawili złudzeń i zwyciężyli na bohaterami tego akapitu 3:0.
Drużyna nie zmieniła się od występu na MSI 2022. W dalszym ciągu ich grę charakteryzuje agresja. Saigon Buffalo nie ma jednej, konkretnej gwiazdy. Z bardzo dobrej strony na przestrzeni roku pokazywali się Froggy, Shogun oraz Hasmed. Strzelec drużyny uwielbia grać Apheliosem, środkowy potrafi zagrać kontrolnymi magami oraz, gdy trzeba, sięgnie po Galio. Hasmed jako gracz górnej alei uwielbia grać postaciami prowadzącymi. Czy to jest przepis na sukces? Być może, ale nie zapominajmy, że w tej samej grupie znajduje się Royal Never Give Up oraz DRX. Awansu Saigon Buffalo nie wróżę.
Opracowali: Marcin Weiss i Hubert Dondalski
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.