Piłka nożna: droga na mundial (30) – Tunezja
- Dodał: Jan Wagner
- Data publikacji: 03.10.2022, 12:00
W dzisiejszym odcinku naszego cyklu przyjrzymy się „drodze na mundial” ostatniej spośród afrykańskich drużyn, które zagrają w Katarze – reprezentacji Tunezji. Zespół ten na mistrzostwach świata występował do tej pory pięciokrotnie, ale nigdy nie udało mu się przejść fazy grupowej. Orły Kartaginy z pewnością zrobią wszystko, by tym razem było inaczej, choć trzeba przyznać, że już na etapie kwalifikacji napotkały pewne trudności.
Reprezentację Tunezji polscy kibice kojarzyć mogą przede wszystkim z uwagi na przeszłą obsadę ławki trenerskiej. Obecne sukcesy tunezyjskiej piłki nie byłyby bowiem prawdopodobnie możliwe, gdyby nie zagraniczni szkoleniowcy, którzy chętnie przybywali do tego kraju w latach 80. i 90. minionego stulecia. Wśród nich było wielu Polaków – m.in. Ryszard Kulesza czy Antoni Piechniczek, którzy prowadzili nawet przez pewien czas kadrę Orłów Kartaginy. W ostatnich latach tego zaszczytu dostąpił z kolei Henryk Kasperczak. Niestety, jego przygoda z bohaterami dzisiejszego odcinka zakończyła się mimo obiecujących wyników w kwietniu 2017 roku głównie przez pozasportowe spory z miejscową federacją.
Eliminacje mistrzostw świata w strefie CAF rozpoczynają się już rok po zakończeniu poprzedniego mundialu. Wówczas w pierwszej rundzie mierzy się ze sobą w dwumeczach 28 najniżej notowanych w rankingu FIFA afrykańskich zespołów. Przegrani w tych starciach z marzeniami o grze w Katarze musieli pożegnać się już we wrześniu 2019 roku. Tunezyjczycy ze względu na swoją pozycję w światowym rankingu zwolnieni byli z udziału w owych preeliminacjach i walkę o bilet na mundial rozpoczęli od drugiej rundy. W niej czterdzieści reprezentacji podzielonych zostało na dziesięć czterozespołowych grup. Ich zwycięzcy przeszli do ostatniej fazy kwalifikacji, w której rozegrali dwumecze o awans na mistrzostwa świata.
Orły Kartaginy trafiły w drugiej rundzie kwalifikacji do grupy B razem z Zambią, Mauretanią i Gwineą Równikową. Tunezyjczycy byli w tym zestawieniu uważani za murowanych faworytów do awansu do decydującej fazy eliminacji i początkowo doskonale wywiązywali się ze swej roli. W pierwszych trzech meczach nie stracili ani jednego gola, samemu strzelając ich aż osiem. Pozwoliło to bohaterom dzisiejszego odcinka odnieść przekonujące zwycięstwa po 3:0 u siebie z Gwineą Równikową i Mauretanią oraz 2:0 na wyjeździe z Zambią.
Dzięki tym wygranym Orły Kartaginy z kompletem dziewięciu punktów przewodziły tabeli. Wówczas jednak zanotowały mocny spadek formy. Zaledwie trzy dni po pewnej wygranej u siebie z Mauretanią, Tunezyjczycy nie byli w stanie w rewanżu mimo ogromnej przewagi strzelić bramki na stadionie w Nawakszut i mecz zakończył się remisem 0:0. Prawdziwą sensacją była z kolei porażka bohaterów dzisiejszego odcinka w piątej serii gier z absolutnym kopciuszkiem – Gwineą Równikową. Zespół ten przed startem eliminacji zajmował w rankingu FIFA dopiero 139. miejsce i do drugiej rundy musiał przedzierać się przez preeliminacje, w których minimalnie pokonał Sudan Południowy 2:1 w dwumeczu. Outsiderzy zagrali jednak z Tunezją fantastyczny mecz i wygrali 1:0 po golu Pablo Ganeta z 84. minuty. Zrównali się tym samym punktami z bohaterami dzisiejszego odcinka i niespodziewanie stanęli przed szansą odebrania im awansu do fazy play-off.
Orły Kartaginy w decydującym momencie były jednak w stanie wznieść się na pułap nieosiągalny dla rywali. W ostatniej serii gier wygrały 3:1 z Zambią, strzelając rywalom trzy bramki jeszcze przed przerwą. Gwinejczycy z kolei nie wytrzymali ciśnienia i tylko zremisowali 1:1 z Mauretanią, pozbawiając się jakichkolwiek szans na awans. Tunezyjczycy tymczasem mogli odetchnąć z ulgą.
Wyniki reprezentacji Tunezji w drugiej rundzie eliminacji mundialu:
Tunezja – Gwinea Równikowa 3:0 (0:0)
Zambia – Tunezja 0:2 (0:1)
Tunezja – Mauretania 3:0 (2:0)
Mauretania – Tunezja 0:0 (0:0)
Gwinea Równikowa – Tunezja 1:0 (0:0)
Tunezja – Zambia 3:1 (3:0)
L.p. |
Drużyna |
Mecze |
Gole zdobyte |
Gole stracone |
Bilans bramkowy |
Punkty |
1. |
Tunezja |
6 |
11 |
2 |
+9 |
13 |
2. |
Gwinea Równikowa |
6 |
6 |
5 |
+1 |
11 |
3. |
Zambia |
6 |
8 |
9 |
-1 |
7 |
4. |
Mauretania |
6 |
2 |
11 |
-9 |
2 |
* - awans do trzeciej rundy kwalifikacji
Bohaterowie dzisiejszego odcinka mieli również sporo szczęścia w losowaniu trzeciej rundy eliminacji mundialu. W decydującym o bilecie do Kataru dwumeczu trafili bowiem na reprezentację Mali, która nigdy wcześniej nie grała na mistrzostwach świata. Tunezyjczycy nie mogli jednak w żaden sposób zlekceważyć rywali, gdyż tego rodzaju play-offy rządzą się swoimi, specyficznymi prawami.
Decydującym momentem dwumeczu o awans na mundial okazało się ostatnie dziesięć minut przed przerwą podczas pierwszego spotkania w Bamako. Presji nie wytrzymał wówczas Moussa Sissako, który najpierw strzelił bramkę samobójczą, a chwilę później obejrzał czerwoną kartkę. Osłabiona reprezentacja Mali zagrała wprawdzie bardzo dobrą drugą połowę i nie straciła więcej goli. Mimo to jednak porażka 0:1 u siebie stawiała ją w bardzo trudnym położeniu przed rewanżem.
Zgodnie z przewidywaniami Tunezyjczycy zagrali w drugim spotkaniu uważnie w obronie. Czekali na ruch rywala, samemu szukając okazji do kontrataków. Zespół Mali nie miał z kolei pomysłu na zagrożenie bramce Bechira Ben Saida. Przez cały mecz nie stworzył sobie dogodnej okazji do zdobycia bramki i co więcej - nie oddał nawet celnego strzału. Rewanż zakończył się tym samym bezbramkowym remisem, który dał bohaterom dzisiejszego odcinka upragniony awans na mundial.
Wyniki reprezentacji Tunezji w barażu o awans na mundial:
Mali – Tunezja 0:1 (0:1)
Tunezja – Mali 0:0 (0:0)
Awans: Tunezja (1:0 w dwumeczu)
Na mistrzostwach świata w Katarze Tunezyjczycy trafili do bardzo trudnej grupy D z dwoma europejskimi potęgami - Francją i Danią oraz Australią. Szczególnie te pierwsze dwie przeszkody mogą okazać się dla Orłów Kartaginy nie do przeskoczenia. Pamiętać jednak należy, że podczas poprzedniego mundialu bohaterowie dzisiejszego odcinka byli w stanie poważnie zagrozić późniejszym półfinalistom - Anglikom, z którymi przegrali zaledwie 1:2 po golu Harry’ego Kane’a w jednej z ostatnich akcji meczu. Dlaczego więc mieliby nie pokusić się o poprawę tego rezultatu w starciu choćby z… aktualnymi Mistrzami Świata?