EBL: 19. kolejka (relacja aktualizowana)
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 05.02.2023, 22:35
Przed nami dziewiętnasta kolejka sezonu Energa Basket Ligi, którą w czwartek zainauguruje starcie Grupa Sierleccy Czarnych Słupsk z Rawlplug Sokołem Łańcut. Hitem rundy będzie natomiast mecz WKS Śląska Wrocław z Kingiem Szczecin, który odbędzie się w sobotę.
2 lutego (czwartek) 17:30 | Grupa Sierleccy Czarni Słupsk — Rawlplug Sokół Łańcut |
3 lutego (piątek) 17:30 | Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz — Trefl Sopot |
4 lutego (sobota) 15:30 | Polski Cukier Start Lublin — Suzuki Arka Gdynia |
4 lutego (sobota) 17:30 | Enea Zastal BC Zielona Góra — Arriva Twarde Pierniki Toruń |
4 lutego (sobota) 20:30 | WKS Śląsk Wrocław — King Szczecin |
5 lutego (niedziela) 15:30 | Tauron GTK Gliwice — PGE Spójnia Stargard |
5 stycznia (niedziela) 17:30 | Anwil Włocławek — Legia Warszawa |
5 stycznia (niedziela) 19:00 | MKS Dąbrowa Górnicza — BM Stal Ostrów Wielkopolski |
5 lutego, 19:00 MKS Dąbrowa Górnicza — BM Stal Ostrów Wielkopolski 88:100 (24:23, 14:23, 29:21, 21:33)
Na zakończenie dziewiętnastej kolejki Energa Basket Ligi drużyna BM Stali Ostrów Wielkopolski pokonała na wyjeździe MKS Dąbrowa Górnicza 100:88, powracając na pozycję wicelidera rozgrywek. Spotkanie nie należało jednak do najłatwiejszych, a przez pierwsze 19 minut rywalizacji żadna z drużyn nie była w stanie wypracować przewagi większej niż cztery oczka. Dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy trójki Damiana Kuliga oraz Aleksandra Załuckiego pozwoliły Stali zejść na przerwę przy prowadzeniu 46:38.
Po zmianie stron gospodarze szybko doprowadzili do remisu, a ich główną bronią był piekielnie skuteczny Gerry Blakes II, który raz za razem nękał rywali trafieniami zza łuku. W pewnym momencie wydawać się mogło, że emocje nie opuszczą tego spotkania do samego końca, ale już na początku czwartej kwarty goście zbudowali większą przewagę, którą następnie pewnie kontrolowali. W ten sposób ostrowianie wygrali czternasty mecz w sezonie i ponownie wyprzedzili Trefl Sopot.
MKS: Blakes II 23, Chealey 17, Krampelj 13, Mokros 12, Drame 12, Bluiett 8, Radwański 3, Kucharek, Rajewicz
Stal: Djurisić 18, Garbacz 17, Skele 15, Załucki 12, Silins 12, Kulig 11, Perkins 9, Zębski 4, Siewruk 2, Rachwalski, Rutecki
5 lutego, 17:30 Anwil Włocławek — Legia Warszawa 91:97 (27:20, 17:35, 15:19, 32:23)
W drugim niedzielnym meczu Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Anwil Włocławek 97:91, choć pierwsze minuty należały do podopiecznych Przemysława Frasunkiewicza. Po pierwszej kwarcie włocławianie prowadzili 27:20, a niedługo później osiągnęli najwyższe w spotkaniu 9-punktowe prowadzenie. Od tego momentu to jednak stołeczni przejęli kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie, zdobywając aż 35 punktów w drugiej odsłonie, dzięki czemu schodzili na przerwę, prowadząc 55:44.
Po zmianie stron Legia kontrolowała swoją przewagę i tak naprawdę w żadnym momencie nie była zagrożona. Duża w tym zasługa Billy'ego Garretta, który zdobył aż 26 punktów, prowadząc przyjezdnych do jedenastego zwycięstwa w sezonie. Dla Anwilu była to natomiast dziesiąta porażka, przez co zespół spadł na ósmą pozycję w ligowej tabeli.
Anwil: Sanders 16, Greene IV 14, Sobin 14, Nowakowski 13, Petrasek 11, Moore 9, Williams 9, Bojanowski 5, Woroniecki, Słupiński
Legia: Garrett 26, Leslie 21, Vinales 19, Groselle 10, Wyka 9, Koszarek 7, Berzins 3, Kamiński 2
5 lutego 15:30 Tauron GTK Gliwice - PGE Spójnia Stargard 83:95 (21:18, 21:28, 17:25, 24:24)
PGE Spójnia Stargard kontynuuje serię zwycięstw. Stargardzianie w Gliwicach triumfowali po raz szósty z rzędu. Piąty zespół tabeli był zdecydowanym faworytem meczu z GTK, które poniosło czwartą kolejną porażkę. Jedynie pierwsza kwarta była wyrównana i gospodarze prowadzili 21:18. W drugiej części Spójnia zaczęła przejmować inicjatywę i miała nawet dwucyfrową przewagę, ale do przerwy wygrywała tylko 46:42.
Po zmianie stron różnica poziomów była jeszcze bardziej widoczna. Goście z każdą minutą powiększali przewagę, która wynosiła prawie 20 punktów. W końcówce GTK trochę poprawiło wynik, ale ostatecznie przegrało 83:95. Koszykarze ze Stargardu trafili aż 11 trójek. Courtney Fortson zdobył aż 25 punktów.
GTK: Murphy 22, Richardson 12, Put 12, Rowland 11, Skifić 9, Szlachetka 8, Maciejak 3, Ferguson 3, Ryżek 3, Wilk 0, Skrzypczyk, Krzych
Spójnia: Fortson 25, Mathews 21, Benson 19, Clarke 16, Grudziński 6, Penawa 4, Śnieg 2, Brenk 1, Gruszecki 1, Chodźko 0, Korolczuk 0, Kikowski 0.
4 lutego, 20:30 WKS Śląsk Wrocław — King Szczecin 66:78 (27:18, 13:20, 12:21, 11:19)
Wrocławianie w dalszym ciągu znajdują się w dołku. Czwarta porażka w pięciu ostatnich meczach Energa Basket Ligi mistrzów Polski to powód do niepokoju dla ich fanów. Szczecinianie znakomicie wykorzystali słabe punkty gospodarzy i pokonali wrocławian. Pełna relacja dostępna jest na naszym portalu.
4 lutego, 17:30 Enea Zastal BC Zielona Góra — Arriva Twarde Pierniki Toruń 98:88 (18:26, 28:20, 23:21, 29:21)
W drugim sobotnim meczu Enea Zastal BC Zielona Góra bez większych trudności pokonał znajdujących się na ostatnim miejscu w ligowej tabeli koszykarzy Arriva Twardych Pierników Toruń 98:88. Więcej o tym spotkaniu przeczytanie tutaj.
4 lutego 15:30, Polski Cukier Start Lublin - Suzuki Arka Gdynia 72:71 (22:16, 14:16, 18:17, 18:22)
Nie zabrakło emocji w pierwszym sobotnim meczu Energa Basket Ligi. Start Lublin nieraz zdobywał przewagę nad Arką, ale ją tracił. Po raz pierwszy gospodarze odskoczyli na 12:7 po czterech minutach. Zespół Krzysztofa Szubargi zmniejszył różnicę do punktu, ale po pierwszej kwarcie przegrywał 16:22. Arka wykorzystała słabą skuteczność rywali na początku drugiej kwarty, kiedy wyrównała na 24:24. Start odpowiedział serią 10:0, ale do przerwy miał tylko cztery oczka zapasu - 36:32.
W drugiej połowie przez dłuższy czas to lublinianie byli na prowadzeniu. Jednak na sześć minut przed końcem Arka wygrywała 59:58 po zdobyciu siedmiu kolejnych punktów. Gospodarze ponownie odskoczyli na sześć punktów, ale szybko stracili przewagę. Na trzy minuty przed ostatnią syreną znów wygrywali 70:66, ale przez dłuższy czas nie zdobyli punktów. Przy stanie 70:71 ostatnią akcję miał Start. W zamieszaniu przy wyprowadzeniu piłki do gry odnalazł się Cleveland Melvin, który zapewnił zwycięstwo gospodarzom. Tym samym zrównali się oni w liczbie siedmiu zwycięstw z Arką. Najlepszym zawodnikiem meczu był Dayshon Smith, który zdobył aż 30 punktów.
Start: Smith 30, Melvin 16, Dziemba 10, Devoe 6, Cavars 6, Pelczar 2, Szymański 2, Barnies 0, Krasuski 0, Ziółko, Walda, Kępka
Arka: Fenner 24, Wade 17, Bogucki 9, Wołoszyn 8, Musić 5, Hrycaniuk 4, Wilczuk 2, Sewioł 2, Janiec 0, Ćwikliński, Pajkert.
3 lutego 17:30 (piątek) Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Trefl Sopot 80:91 (12:28, 27:23, 24:22)
W Bydgoszczy nie było niespodzianki. Przedostatnia w tabeli Astoria przegrała 80:91 z będącym w świetnej formie Treflem Sopot. Więcej o tym meczu pisaliśmy TUTAJ.
2 lutego, 17:30 Grupa Sierleccy Czarni Słupsk — Rawlplug Sokół Łańcut 91:88 (23:15, 11:24, 15:11, 20:19, 11:11 OT1, 11:8 OT2)
W otwierającym zmagania dziewiętnastej kolejki Polskiej Ligi Koszykówki meczu Grupa Sierleccy Czarni Słupsk podejmowali w Hali Gryfiej tegorocznego beniaminka rozgrywek, Rawlplug Sokół Łańcut. Dość zdecydowanym faworytem wydawali się podopieczni Mantasa Cesnauskisa, którzy w trzeciej kolejce pokonali rywali w bezpośrednim starciu 83:69.
Początek spotkania to absolutna dominacja gospodarzy, którzy już po czterech minutach prowadzili 12:2. Świetnie w mecz weszła dwójka Michał Chyliński (13pkt/3prz) oraz De'quon Lake (16pkt/6zb), a Czarni utrzymali przewagę, prowadząc po pierwszej kwarcie 23:15. W drugiej odsłonie rolę się jednak odwróciły, a doskonała gra defensywna przyjezdnych oraz kolejne trafienia Delano Spencera II (15pkt/7zb) pozwoliły Sokołowi nie tylko odrobić straty, ale nawet schodzić na przerwę przy wyniku 39:34.
Po zmianie stron obie drużyny miały ogromne problemy ze zdobywaniem punktów, a łańcucianie utrzymywali nieznaczną przewagę po swojej stronie. Na przełomie trzeciej oraz czwartej kwarty miejscowi przeprowadzili jednak serial punktowy 12:2, a głównymi punktującymi byli Jakub Musiał (20pkt/6zb/5as) oraz Lake. Odpowiedź gości była błyskawiczna, a dwie trójki Mateusza Szczypińskiego (14pkt/3zb/3as) doprowadziły do emocjonującej końcówki. W niej wydawało się, że Sokół ma wszystko pod kontrolą, a dominujący pod koszem Adam Kemp (14pkt/9zb/3prz/7blk) seriami blokował próby rywali. Słupszczanom pozostały próby z dystansu i właśnie celnym rzutem zza łuku na 3,6 sekundy przed końcem Chyliński doprowadził do remisu 69:69. W ostatniej akcji swoją szansę miał jeszcze James Eads III (10pkt/4zb), ale spudłował, co oznaczało dogrywkę.
W dodatkowych pięciu minutach przyjezdni zdołali wyjść na 4-punktowe prowadzenie, ale od tego momentu ich gra ofensywna przestała funkcjonować. Taki obrót spraw został natychmiast wykorzystany przez gospodarzy, którzy odrobili straty, ale w najważniejszy momencie nie zdołali zatrzymać Marcina Nowakowskiego (2pkt/3zb/3as), który na dwie sekundy przed końcem celnym lay-upem doprowadził do kolejnej dogrywki.
Tym razem Sokołowi dały się już we znaki zmęczenie oraz problemy z faulami najważniejszych koszykarzy, co odbiło się na wyniku. Czarni Słupsk zdołali wypracować przewagę, którą następnie kontrolowali celnymi rzutami osobistymi, wygrywając po podwójnej dogrywce 91:88.
Czarni: Musiał 20, Ivey III 19, Lake 16, Chyliński 13, Witliński 10, Schenk 5, Dileo 5, Coleman 3, Leończyk
Sokół: Thorton 18, Spencer II 15, Szczypiński 14, Kemp 14, Eads III 10, Sanders 9, Kołodziej 5, Nowakowski 2, Wrona 1
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.