Piłka nożna - ME U17: fantastyczny mecz i wygrana z Węgrami

Piłka nożna - ME U17: fantastyczny mecz i wygrana z Węgrami

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 20.05.2023, 22:26

Kapitalne widowisko zafundowały kibicom drużyny Polski i Węgier na mistrzostwach Europy do lat 17. Obejrzeliśmy łącznie osiem bramek, a wygrana 5:3 dała podopiecznym Marcina Włodarskiego awans do ćwierćfinału.

 

W pierwszych meczach grupy A rozgrywanego na Węgrzech turnieju Polacy pokonali Irlandię 5:1, a gospodarze z Walią 3:0. Był to więc mecz o pozycję lidera w naszej grupie i pewny już udział w ćwierćfinale. Polacy prowadzenie objęli już w 8. minucie, kiedy Huras przy bocznej linii wyłuskał piłkę jednemu z węgierskich piłkarzy, pognał na bramkę i w polu karnym idealnie podał do Skoczylasa. Temu nie pozostało nic innego niż dołożyć nogę i posłać piłkę do bramki. W kolejnych minutach gra była wyrównana, obie drużyny miały swoje szanse, ale na kolejne trafienie czekaliśmy do 34 minuty. Wtedy po rzucie rożnym piłkę w polu karnym odnalazł Maksymilian Sznaucer i mocnym strzałem pokonał węgierskiego bramkarza. Po 45 minutach Polacy prowadzili 2:0.

 

Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia polskiej drużyny. W 52. minucie w zamieszaniu w polu karnym po interwencji bramkarza gospodarzy piłka trafiła pod nogi Mike Hurasa, a potem wpadła do siatki. Trzybramkowe prowadzenie nieco uśpiło czujność polskiej ekipy, co dało okazję gospodarzom na zmniejszenie straty. Błąd naszej obrony i niepewną interwencję Piekutowskiego bezwzględnie wykorzystał Zeteny Varga. Węgrzy rzucili się do odrabiania strat i w 70. minucie strzelili bramkę kontaktową. Jej autorem był Benedek Simon - dobił piłkę po odbitym od słupka strzale jednego z kolegów. Gospodarze przycisnęli jeszcze mocniej, ale narażali się na polskie kontry. Jedna z nich w 76. minucie zakończyła się trafieniem Oskara Tomczyka. Cztery minuty później było już 5:2, kiedy w zamieszaniu pod bramką najlepiej odnalazł się Karol Borys. Węgrzy próbowali jeszcze wrócić do gry, ale efektem ich poczynań byłą jedynie bramka Csaby Molnara w ostatnich sekundach.

 

W drugim meczu naszej grupy Irlandia pokonała Walię 3:0. Polacy mają zapewniony awans do ćwierćfinału, w ostatnim meczu we wtorek zagrają z Walijczykami i tylko kataklizm, czyli wysoka przegrana przy jednoczesnej wygranej Węgrów z Irlandią może zabrać im pierwsze miejsce w grupie.

 

Węgry - Polska 3:5 (0:2)
Bramki: Varga 56, Simon 70, Molnár 90 - Skoczylas 8, Sznaucner 34, Huras 51, Tomczyk 76, Borys 80
Węgry: Yaakobishvili - Girsik, Umathum (84 Burghart), Kaczvinszki, Kubicsek (63l Lengyel) - Kern (46 Molnár), Fenyő, Németh, Bagi (46 Varga), Szabó - Simon (84Vidnyánszky)
Polska: Piekutowski - Szala (84 Adamczyk), Orlikowski, Krzyżanowski (59 Gurgul) - Kolanko, Rejczyk, Sznaucner, Borys (84 Brzyski), Wolski (59 Kurowski) - Huras (68 Tomczyk), Skoczylas
Żółte kartki: Kubicsek, Varga, Girsik - Kurowski, Brzyski
Sędziował: Miloš Milanović (Serbia)

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.