„Choroba idzie za mną” [RECENZJA]

„Choroba idzie za mną” [RECENZJA]

  • Dodał: Martyna Koczorowska
  • Data publikacji: 16.07.2023, 10:49

Co takiego dzieje się z osobą, która kończy leczenie w szpitalu psychiatrycznym? Z empatią i dbałością o szczegóły opowiada o tym Anna Kiedrzynek w swojej książce. 

 

Nie ma jednej schizofrenii, tak samo jak nie ma jednej depresji ani jednej choroby afektywnej dwubiegunowej. Nie ma też jednej właściwej reakcji człowieka, który towarzyszy bliskiej osobie w kryzysie, a medialne tezy o rzekomej szkodliwości leków, przemocy psychiatrii, koszmarze szpitali i samego chorowania kruszą się w konfrontacji z pojedynczymi opowieściami. O Justynie, która ratowała swojego męża przed samobójczą śmiercią. O Rafale, któremu czasami wydaje się, że jest wszechmogący. Albo o Irenie, która bez przerwy wyobrażała sobie, jak zadaje innym ból.


 

Rzetelnych reportaży nigdy nie jest za wiele, a ten należy właśnie do takiej grupy. Co więcej, skupił się na temacie psychiatrii od zdecydowanie innej strony, gdyż nie skupia się na sensacji, a codzienności. Dzięki niemu możemy właśnie zobaczyć te zwykle dni, trudności i problemy, jakie spotkają ludzi poza instytucjami wyspecjalizowanymi. Myślę, że jest to głos ważny, a przede wszystkim ciekawy, bo ja innej okazji do zapoznania się z takimi faktami nie miałam. 

 

W tej książce urzekła mnie też najzwyklejsza jej dostępność, ponieważ nie ma tutaj górnolotnych fraz, ani wybujałych opisów medycznych. Ta książka zdecydowanie skupia się na innej sferze, bliższej czytelnikowi. Bo oprócz słów osób z różnymi zaburzeniami, mamy także relacje otoczenia, które przecież walkę o zdrowie i dobre samopoczucie toczy wraz z chorym. Okazuje się, że wsparcie rodziny odgrywa ogromną rolę w leczeniu pozaszpitalnym. 

 

Warto również wspomnieć, że w książce poznajemy sporo równych ludzi i sytuacji. Przekrój jest naprawdę ogromny, a rozstrzał różnych chorób, ich zaawansowania czy objawów naprawdę sporo może nas nauczyć. Ja czytałam z ogromnym zaciekawieniem, a myśląc o tej książce, przypomniałam sobie także o innym tytule, Głośnik w głowie. Chociaż perspektywy są różne, to obie te książki zasługują na moje polecenie. 

 

Choroba idzie za mną to ważny reportaż, w przystępnej dosłownie, tak aby każdy mógł się z nim zapoznać.

 

Książkę otrzymałam do zrecenzowania dzięki uprzejmości wydawnictwa w ramach współpracy reklamowej.