MŚ kobiet: wygrane Szwajcarek i Hiszpanek, remis w starciu Kanady z Nigerią
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 22.07.2023, 00:15
W piątek kontynuowaliśmy rywalizację w ramach grup A i B, rozegrano również pierwszy pojedynek w grupie C. Komplet punktów zgarnęły kadry Hiszpanii i Szwajcarii, piłkarki z Półwyspu Iberyjskiego pewnie ograły Kostarykę 3:0, natomiast Helwetki uporały się z Filipinkami po trafieniach Ramony Bachmann i debiutantki, Serainy Piubel. W meczu grupy B faworyzowane Kanadyjki zaledwie bezbramkowo zremisowały z kadrą Nigerii.
GRUPA A
Drugi dzień mistrzostw świata w Australii i Nowej Zelandii przyniósł dokończenie rywalizacji w grupie A. Wczoraj ogromną niespodziankę sprawiły współgospodynie turnieju Nowozelandki, które pokonały faworyzowane Norweżki. Zmagania w grupie w ramach pierwszej serii gier zamykało starcie Szwajcarii z Filipinami. W roli zdecydowanego faworyta do zwycięstwa stawiano ekipę ze Starego Kontynentu, choć początek meczu nie sugerował, że podopieczne trener Inki Grings będą mieć łatwą przeprawę w pojedynku z debiutantkami. Filipinki wysoko atakowały rywalki, wymuszając wiele strat po stronie Szwajcarek. W 15. minucie Helwetki po raz pierwszy groźnie zaatakowały, jedno długie zagranie z głębi pola stworzyło sytuację Geraldine Reuteler, która jako pierwsza dopadła do futbolówki, ale jej strzał nie sprawił większych problemów Olivii McDaniel. Reprezentantki Szwajcarii dominowały w posiadaniu piłki, jednak niespełna minutę później dały się zaskoczyć i to Filipinki trafiły do siatki. Niepewne wyjście z bramki Gaelle Thalmann wykorzystała Katrina Guillou, radość napastniczki Filipin trwała jednak krótko, gdyż Goillou przy podaniu z głębi pola znajdowała się na spalonym. W kolejnych minutach coraz mocniej zarysowywała się przewaga w posiadaniu piłki szwajcarskiej kadry, Helwetki chętniej atakowały bramkę strzeżoną przez McDaniel. W 38. minucie powinno być 1:0 dla europejskiego zespołu, po świetnej kombinacji Ramony Bachmann i Serainy Piubel, w pole karne dogrywała ta druga, do piłki dopadła Ana-Maria Crngorcevic, ale źle ułożyła stopę do strzału i ostatecznie futbolówka przefrunęła nad poprzeczką. Szwajcarki nie mogły znaleźć sposobu na pokonanie golkiperki Filipin z gry, z pomocą przyszedł wywalczony rzut karny. Po wideoweryfikacji VAR arbiter główna starcia uznała, że Sow była faulowana i wskazała na „wapno”. Okazję na gola pewnie zamieniła Bachmann, uderzając bardzo precyzyjnie poza zasięgiem McDaniel. Szwajcarki zdobyły trafienie do szatni i na drugą połowę wychodziły z korzystnym rezultatem.
Po zmianie stron podopieczne trener Grings nie porzuciły ofensywnego nastawienia i z determinacją ruszyły po gola numer dwa. Filipinki już nieco podmęczone zrezygnowały ze stosowanego w pierwszej odsłonie wysokiego pressingu i raczej czekały na rywalki na własnej połowie. W 65. minucie wysiłki w ofensywie przyniosły Szwajcarkom zamierzone efekty. Dogranie z lewej flanki trafiło pod nogi Crngorcević, która oddała strzał na bramkę, ale doskonale interweniowała McDaniel, do odbitej piłki dopadła Sow, ale i na jej drodze stanęła interweniująca golkiperka Filipinek, dopiero przy trzeciej próbie Szwajcarki wpakowały piłkę do siatki, a tej sztuki dokonała Piubel. Faworytki dwubramkowej przewagi z rąk już nie wypuściły i mogły cieszyć się ze zwycięstwa na inaugurację tegorocznych mistrzostw świata.
Filipiny – Szwajcaria 0:2 (0:1)
Bramki: 44’ Bachmann, 65’ Piubel
Filipiny: McDaniel – Barker, Harrison, Long, Cowart – Quezada (68’ Flanigan), Beard, Egggesvik (68’ Serrano) , Sawicki – Guillou, Bolden (80’ McDaniel)
Szwajcaria: Thalmann – Aigbogun, Buhler, Maritz, Stierli – Piubel (89’ Riesen), Walti (75’ Mauron), Sow, Reuteler (89’ Terchoun) – Bachmann (68’ Lehmann), Crngorcevic
Żółte kartki: 8’ Bachmann, 39’ Harrison, 83’ Maritz
GRUPA B
Po zdobyciu olimpijskiego złota dwa lata temu Kanadyjki marzą o zdobyciu tytułu mistrzyń świata. Piłkarki z Ameryki Północnej mogą pochwalić się silnym składem i wydaje się, że kadra prowadzona przez Bev Priestman jest zdolna do dobrego występu na mundialu. Jeśli chodzi o Nigerię, to jedna z siedmiu reprezentacji, które zakwalifikowały się do wszystkich dziewięciu edycji mistrzostw świata kobiet. Nigeryjki w swojej historii startów na kobiecym mundialu zdołały jednak wygrać tylko cztery z 26 rozegranych spotkań. Piątkowe starcie obu ekip od pierwszych minut było bardzo zacięte, choć inicjatywę miały Kanadyjki, które starały się narzucić przeciwniczkom warunki, na jakich rozgrywane miało być to spotkanie. Piłkarki reprezentacji Kanady do meczu przystąpiły w roli faworyta, ale mimo wielu szans, w tym okazji z rzutu karnego, do siatki rywalek nie trafiły. Przed upływem dziesiątej minuty meczu bliska pokonania Chiamaki Nnadozi była Christine Sinclair, jednak uderzenie napastniczki kanadyjskiej kadry narodowej okazało się zbyt lekkie, by zaskoczyć golkiperkę Nigeryjek. Kanadyjki wywierały nacisk na rywalki, jednak w swoich próbach zarówno z dystansu, jak i z pola karnego były nieskuteczne. Zawodniczki reprezentacji Nigerii mocno utrudniały przeciwniczkom rozgrywanie akcji, grając bardzo fizycznie. W 47. minucie w polu karnym spóźniona z interwencją była Ordega i arbiter główna spotkania wskazała na „wapno”. W starciu Sinclair – Ndozie górą bramkarka kadry Nigerii, która zatrzymała uderzenie najlepszej snajperki Kanady. W końcówce starcia gra nieco się zaostrzyła, a czerwonym kartonikiem za brutalny faul na Ashley Lawrence ukarana została Deborah Abiodun. Wynik meczu nie uległ już zmianie i ostatecznie obie drużyny musiały zadowolić się remisem.
Nigeria – Kanada 0:0 (0:0)
Nigeria: Nnadozie – Alozie, Demehin, Ohale – Plumptre – Ordega (73’ Kanu), Abiodun, Ucheibe, Oyedupe, Onumonu (85’ Okoronkwo) – Oshoala (90+1’ Echegini)
Kanada: Sheridan – Gilles, Lawrence, Riviere (71’ Chapman), Buchanan – Huitema, Grosso (82’ Prince), Rose (46’ Lacasse), Quinn – Sinclair (71’ Schmidt) – Leon (64’ Viens)
Żółte kartki: 54’ Demehin, 74’ Lawrence, 90+9’ Viens
Czerwona kartka: 90+8’ Abiodun
GRUPA C
W grupie C rywalizację jako pierwsze rozpoczęły kadry Kostaryki i Hiszpanii. Kadra hiszpańska przed startem mundialu pozostawała jedną wielką niewiadomą, gdyż wciąż nie milkną echa konfliktu sporego grona zawodniczek z selekcjonerem reprezentacji. Spór między piętnastką piłkarek, a Jorge Vildą odcisnął swoje piętno na składzie zespołu, wprawdzie powrót zadeklarowały Aitana Bonmati, Mariona Caldentey oraz Ona Battle, a do łask selekcjonera wróciły Alexia Putellas, Jenni Hermoso i Irene Paredes, lista nieobecnych wciąż pozostaje bardzo długa. Wśród nich wiele piłkarek, które dotychczas stanowiły trzon zespołu, w tym podstawowa bramkarka reprezentacji, Sandra Panos, jedna z najlepszych stoperek na świecie, Mapi Leon oraz gwiazdy FC Barcelony – Claudia Pina i Patri Guijarro. Do wyżej wymienionych dopisać trzeba jeszcze osiem innych zawodniczek, które powołania otrzymały, ale wskutek buntu na mundial nie pojechały. W piątkowym meczu z Kostarykankami ekipa La Roja zaprezentowała się jednak z dobrej strony, funkcjonując jak jedna spójna całość. Hiszpanki pewnie pokonały przeciwniczki 3:0, a strzałów oddanych na bramkę rywala przez obie drużyny pokazywał przepaść jakościową między obiema reprezentacjami. Hiszpanki na bramkę Filipinek uderzały aż 46 razy, ich rywalki zaledwie raz, w dodatku był to strzał niecelny. Przewaga w posiadaniu piłki miażdżąca - 80% do 20% na korzyść piłkarek z Półwyspu Iberyjskiego. Na listę strzelczyń wpisywały się Aitana Bonmati, Esther Gonzalez oraz Valeria del Campo, autorka samobójczego trafienia. Podopieczne selekcjonera Jorge Vildy mogły i powinny były prowadzić różnicą więcej niż trzech goli, ale oprócz okazji z gry, szansę z rzutu karnego zmarnowała Jenni Hermoso, jej intencje doskonale wyczuła golkiperka Kostarykanek, Daniela Solera. Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego zanotowała pierwszy komplet punktów na tegorocznym mundialu, choć pierwszy poważny test dla Hiszpanek dopiero nadejdzie – przed nimi starcia z Japonią i lubiącą zaskakiwać Zambią.
Hiszpania – Kostaryka 3:0 (3:0)
Bramki: 21’ del Campo (sam.), 23’ Bonmati, 27’ Gonzalez
Hiszpania: Misa – Batlle (88’ Hernandez), Paredes, Ivana, Carmona – Abelleira (77’ Zornoza), Bonmati – Paralluelo (77’ Putellas), Hermoso, del Castillo (63’ Caldentey) – Gonzalez (63’ Redondo)
Kostaryka: Vega – Villalobos, Benavidez, del Campo – Gonzalez, Alvarado, G. Villalobos (73’ Pinell), Elizondo (58’ Granados) – Herrera, Salas (73’ Scott), Chinchilla
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.