MŚ kobiet: pokaz siły Japonek, skromna wygrana Angielek, bezbłędne Amerykanki
Creative Commons

MŚ kobiet: pokaz siły Japonek, skromna wygrana Angielek, bezbłędne Amerykanki

  • Dodał: Wiktoria Kornat
  • Data publikacji: 23.07.2023, 00:30

W piątek rozegrano kolejne spotkania pierwszej kolejki fazy grupowej. Japonki zdeklasowały Zambię, wygrywając 5:0, dzięki czemu zajmują aktualnie pierwsze miejsce w grupie C. Faworyzowane Angielki zanotowały skromne zwycięstwo nad kadrą Haiti, a grupowe rywalki wyspiarek, reprezentantki Danii rzutem na taśmę ograły Chiny. Zgodnie z przewidywaniami Amerykanki okazały się lepsze od Wietnamek w ramach rywalizacji w grupie E.

 

Grupa C

Reprezentacja Japonii wysoko wygrała z debiutującą na mistrzostwach świata kadrą Zambii. Azjatki wbiły rywalkom aż pięć goli, choć powinny były zakończyć mecz z wyższym dorobkiem bramkowym. Oprócz Japonek sporą rolę w tym meczu odegrał również system wideoweryfikacji VAR, który interweniować musiał w tym spotkaniu aż czterokrotnie. Pierwszy raz z pomocy z wozu VAR arbiter główna starcia skorzystała w 21. minucie, kiedy to Mina Tanaka umieściła piłkę w siatce Zambijek, ale okazało się w momencie dośrodkowania japońska pomocniczka była na spalonym i gol został anulowany. W pierwszej połowie obejrzeliśmy tylko jedno trafienie, na dwie minuty przed zakończeniem podstawowego czasu gry w pierwszej odsłonie na prowadzenie Japonię wyprowadziła Hinata Miyazawa, która nic nie zrobiła sobie z bliskiej obecności dwóch defensorek Zambii i pewnie pokonała golkiperkę przeciwniczek. Po zmianie stron niezmiennie na murawie Waikato Stadium dominowały zawodniczki z kraju Kwitnącej Wiśni. Pięć minut po starcie drugiej połowy meczu do siatki Zambii futbolówkę po raz drugi skierowała Tanaka, po raz drugi jednak mieliśmy interwencję VAR i ponownie werdykt okazała się niekorzystny dla Japonek, potwierdzając, że strzelczyni była na spalonym. Japonia kontynuowała ataki i minutę później w polu karnym szarżującą Aobę Fujino faulowała golkiperka Zambijek, Lubambo Musonda. Arbiter wskazała na jedenasty metr boiska, ale chwilę później w roli głównej wystąpił VAR, po raz trzeci tego dnia wideoweryfikacja wykazała spalonego jednej z Japonek i o rzucie karnym nie mogło być mowy.  W 55. minucie Azjatki zdołały podwyższyć prowadzenie, a siedem minut później dołożyć gola na 3:0. Reprezentantki Zambii były bezradne wobec ułożonych i ofensywnie nastawionych rywalek, które tym rezultatem się nie zadowoliły. W 71. minucie cios numer cztery zadała Endo, wykańczając dobrą akcję drużyny silnym strzałem po długim słupku. Emocje w tym meczu były do samego końca, o czym świadczy sytuacja z ósmej minuty doliczonego czasu gry. Musonda ponownie faulowała przeciwniczkę w polu karnym, a arbiter wskazała na „wapno”. Do futbolówki podeszła Riko Ueki i huknęła w poprzeczkę, jak się jednak okazała Musonda nie pozostała w kontakcie z linią bramkową w momencie oddawania strzału przez Japonkę i rzut karny powtórzono. Przy drugiej próbie Ueki już się nie pomyliła i przypieczętowała okazałe zwycięstwo Japonii nad kadrą Zambii.

 

Zambia – Japonia 0:5 (0:1)

Bramki: 43’, 62’ Miyazawa, 55’ Tanaka, 71’ Endo, 90+11’ Ueki

Zambia: Musonda – Tembo, Mweemba (82’ Phiri), Musase, Belemu – Katongo, Lungu (72’ Lubanji), S. Banda – Mapepa (72’ Chitundu), B. Banda, Kundananji

Japonia: Yamashita – Ishikawa, Kumagai, Minami – Shimizu, Nagano, Hasegawa, Endo (77’ Seike) – Fujino (77’ Naomoto), Tanaka (66’ Ueki), Miyazawa

Żółte kartki:  51’ Musonda

Czerwona kartka: 90+7’ Musonda

 

Grupa D

Swoje premierowe spotkanie na tegorocznym mundialu wygrały też Angielki. Zwycięstwo wyspiarek nie było wprawdzie tak okazałe, jak pokaz siły Japonek, ale dla podopiecznych selekcjoner Sariny Wiegman najważniejszy jest komplet zainkasowanych punktów. Reprezentacja Anglii jest stawiana w  gronie faworytów do zdobycia mistrzostwa świata, stąd też pewne zaskoczenie, iż w starciu ze znacznie mniej doświadczonymi Haitankami udało im się trafić do siatki rywala tylko raz. Mistrzynie Starego Kontynentu od początku miały przewagę na murawie, ale dominacja w posiadaniu piłki nie przekładała się na klarowne sytuacje bramkowe. Haitanki dobrze organizowały się w defensywie i skutecznie wybijały przeciwniczki z rytmu. Debiutantki miały też swoje okazje na zaskoczenie Mary Earps, jednak golkiperka Anglii nie dawała się zaskoczyć. W 16. minucie starcia użyto wideoweryfikacji VAR w kontekście potencjalnego rzutu karnego dla Anglii. Po obejrzeniu powtórek sytuacji arbiter główna zdecydowała, że mimo faulu na Chloe Kelly rzut karny Angielkom się nie należy, gdyż wcześniej jedną z zawodniczek Haiti faulowała Alessia Russo. Gra toczyła się dalej, a w 28. minucie lekkomyślne i nieodpowiedzialne zachowanie Batcheby Louis w polu karnym zaowocowało w postaci „jedenastki” dla ekipy z Wysp Brytyjskich. Defensorka Haitanek wyskoczyła do dośrodkowania z dłońmi uniesionymi ponad głowę, a futbolówka dotknęła jej dłoni. Do rzutu karnego podeszła Georgia Stanway, jej intencje odczytała bramkarka Haiti, broniąc uderzenie Angielki. Radość Haitanek została szybko ukrócona, bowiem przy interwencji stopa bramkarki nie miała styczności z linią bramkową i karny został powtórzony. W swojej drugiej próbie Stanway była już bezbłędna, podopieczne trener Wiegman objęły prowadzenie. Rezultat nie uległ już zmianie i do szatni w lepszych humorach schodziły faworytki. Na początku drugiej połowy Haitanki rzuciły się do ataków i zdołały stworzyć zagrożenie pod bramką Earps. Później jednak ponownie na murawie dominowały Angielki, ale tempo meczu spadło. Dopiero w 81. minucie kadra Haiti wykreowała sobie doskonałą okazję do wyrównania, a w sytuacji sam na sam z Earps znalazła się Roseline Eloissant. Golkiperka europejskiej drużyny stanęła jednak na wysokości zadania, ratując swój zespół przed utratą gola. Do ostatnich sekund spotkania Haitanki walczyły o trafienie na wagę remisu, ale podopieczne trener Wiegman zdołały dowieźć korzystny rezultat do końcowego gwizdka. Spotkanie nie należało do najlepszych w wykonaniu Angielek, niemniej jednak mogą one cieszyć się z pierwszego zwycięstwa na tym mundialu.

 

Anglia – Haiti 1:0 (1:0)

Bramki: 29’ Stanway (k.)

Anglia: Earps – Greenwood, Carter, Bright, Bronze – Toone, Stanway, Walsh – Hemp (61’ James), Russo (76’ Daly), Kelly

Haiti: Theus – Louis, Joseph, Limage (31’ Mathurin), Frere Petit – Mondesir, Pierre-Louis, Jeudy, Louis (90+3’ F. Joseph) – Borgella (78’ Eloissant), Dumonay

Żółte kartki: 19’ Pierre-Louis, 45+9’ Stanway, 51’ Hemp

 

W drugim meczu grupy D reprezentacja Danii pokonała Chiny 1:0. Mimo nerwowego początku spotkania i wielu niedokładnych zagrań na przestrzeni całej rywalizacji Dunki zdołały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść w samej końcówce meczu. Kadra Chin zaprezentowała się z dobrej strony, długimi fragmentami spotkania była w stanie prowadzić grę i cierpliwie budować ataki pozycyjne. Zorganizowane w defensywie i odważne w ofensywie Chinki nie potrafiły jednak zrobić użytku z błędów przeciwniczek, a to zemściło się w 89. minucie. Dania rzutem na taśmę zdobyła gola na wagę trzech punktów, po tym jak z rzutu rożnego dogrywała Pernille Harder, a skutecznie główkowała Amalie Vangsgaard. Dunki wyszarpały wygraną w końcówce, choć mogły mówić również o wielkim szczęściu, gdyż w piątej minucie doliczonego czasu gry piłka po strzale jednej z reprezentantek Chin odbiła się od słupka i przeleciała wzdłuż bramki i ostatecznie do siatki nie wpadła. Dzięki dobrej postawie i wielkiej determinacji w ostatnim kwadransie meczu reprezentacja Danii mogła dopisać sobie pierwszą wygraną w arcytrudnej grupie.

 

Dania – Chiny 1:0 (0:0)

Bramki: 89’ Vangsgaard

Dania: Christensen – Veje, Boye, Pedersen, Sevecke – Holmgaard – Kuhl (62’ Bruun), Hasbo – Sorensen (72’ Madsen), Harder, Thomsen (85’ Vangsgaard)

Chiny: Xu – Mengwen (85’ Gao Chen), Wang, Yao, Qiazhu – X.Zhang (46’ Wang Shuang), R. Zhang, Yang, L. Zhang – Wu (90+1’ Gu Yasha), Lou (78’ Shen)

Żółte kartki: 40’ Sevecke

 

Grupa E

Pewne zwycięstwo zanotowały faworyzowane piłkarki Stanów Zjednoczonych. Doświadczona i utytułowana reprezentacja zza oceanu nie pozostawiła żadnych złudzeń debiutującej na mundialu kadrze Wietnamu i pokonała ekipę z Azji 3:0. Amerykanki w pełni kontrolowały mecz od samego początku do końcowego gwizdka pani arbiter. Jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa rywalizacji konto strzeleckie reprezentacji USA otworzyła Sophia Smith. Tuż przed końcem pierwszej połowy przez doskonałą szansą na podwojenie wyniku stanęła Alex Morgan, jednak jedna z najpopularniejszych piłkarek na świecie, została powstrzymana przez golkiperkę Wietnamek, Tran Thi Kim Thanh. Gola na 2:0 nie udało się zdobyć Morgan, reprezentacyjną koleżankę w doliczonym czasie pierwszej odsłony wyręczyła Smith, notując na swoim koncie dublet. Po zmianie stron niewiele na murawie się zmieniło – to Wietnamki rozpaczliwie się broniły, a Amerykanki parły do przodu. W 77. minucie kropkę nad „i” postawiła Lindsey Horan, a swój doskonały występ podsumowała Smith, która asystowała przy trafieniu Horan. Reprezentacja USA wygrała pewnie, aczkolwiek w wielu momentach doświadczonej kadrze brakowało skuteczności i zimnej krwi przy wykańczaniu wypracowanych okazji.

 

USA – Wietnam 3:0 (2:0)

Bramki: 14’, 45+7’ Smith, 77’ Horan

USA: Naeher – Dunn (84’ O’Hara), Girma, Ertz, Fox (84’ Huerta) – Horan, Sullivan, Demelo (61’ Lavelle) – Smith, Morgan (61’ Rapinoe), Rodman (76’ Thompson)

Wietnam: Kim Tran Thi – Thao Tran Thi, Luong Thi, My Le, Thu Tran Thi, Hoang Thi – Nguyen Thi – Hai Tran Thi, Thi Thai, Tuyet Nguyen Thi - Huynh

Żółte kartki: 56’ Horan, 76’ Huynh Nhu,

Wiktoria Kornat – Poinformowani.pl

Wiktoria Kornat

Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.