„Głośniej” Anny Górnej [RECENZJA]
Źródło własne

„Głośniej” Anny Górnej [RECENZJA]

  • Dodał: Natalia Zoń
  • Data publikacji: 12.11.2023, 17:12

Kultowy rockowy zespół po kilkuletniej przerwie wyrusza w europejską trasę koncertową. Dirty Birds znów są w szczytowej formie, gdy po koncercie we Florencji ich basista, Travor David, zostaje znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym. Jego asystentka, Abby Russel, od początku nie wierzy, że artysta sam targnął się na życie, choć inni ubolewają nad losem kolejnej gwiazdy, która nie wytrzymała presji.

 

Anna Górna ukazuje ciemną stronę branży muzycznej, pełną seksu, narkotyków i rock ’n’ rolla. Widzimy psychofanów wyczekujących pod hotelami czy ludzi, którzy niekoniecznie chcą jak najlepiej dla członków zespołu. Artyści nie mogą liczyć na prywatność, bo zaraz zlatują się paparazzi, tylko czekający na jakiś niewłaściwy ruch. Dodatkowo nie pomaga wszechobecna presja i bycie w trasie – poza domem i z dala od rodziny. Alkohol jest na porządku dziennym, narkotyki łatwo zdobyć… 

 

Luksusowy hotel we Florencji szybko staje się miejscem budzącym niepokój. Bohaterowie najchętniej opuściliby to malownicze miejsce, jak najszybciej się da, gdyby nie to, że policja zabrała im paszporty. Są uwięzieni w miejscu, które teraz przywołuje same złe wspomnienia. Stracili członka zespołu, kumpla, szefa, ojca i męża… Zaczynają się domysły i podejrzenia. Czuć duszną atmosferę i panujący niepokój. 

 

Kreacja bohaterów jeszcze bardziej to potęguje. Mamy główną bohaterkę i jednocześnie narratorkę, którą z jednej strony łatwo polubić, z drugiej zaś wiemy, że ma też swoje tajemnice. Czy można jej ufać? Czy mówi prawdę? Co ukrywa? Jest wiecznie zdenerwowana wdowa po Travorze, jego będąca ciągle pod wpływem różnych środków odurzających matka, manager Jim czy włoscy komisarze, którzy przesłuchują świadków i podejrzanych. To tylko kilka z wielu postaci, które zostały w to wszystko wplątane. W końcu przy koncertach pracuje wiele osób. Każdego więc trzeba przesłuchać.

 

Ciekawa jest konstrukcja powieści. Rozdziały są krótkie, przepełnione akcją. Właściwie cały czas dzieje się coś ważnego. Jest kilka perspektyw czasowych – skaczemy między tym, co było chwile przed znalezieniem ciała, tym, co po, ale i cofamy się też dalej, na przykład o ponad rok. Z czasem wszystko zaczyna nabierać sensu, choć początkowo wiemy, że nic nie wiemy. Dostajemy pewne wskazówki, powoli dowiadujemy się o przeszłości. Dzięki temu trudno odgadnąć kto (i czy w ogóle) stoi za śmiercią basisty Dirty Birds. 

 

Głośniej pochłonęłam w jeden wieczór, nie mogąc się od niej oderwać. Thriller osadzony w muzycznym świecie to strzał w dziesiątkę. Wartka akcja, nietuzinkowi bohaterowie i zaskakujące zakończenie, a wszystko to w rytmie rocka.

 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Czwarta Strona Kryminału.

Natalia Zoń – Poinformowani.pl

Natalia Zoń

Zawsze odlicza do jakiegoś koncertu. Miłośniczka teatru, a szczególnie musicali. W wolnych chwilach pochłania kolejne książki. E-mail: nataliazon@icloud.com